Cud!
Cuda, panie! Cuda najprawdziwsze się działy! W Krakowie, mieście bądź co bądź nie byle jakim. Otoczonym niegdyś fosą, licznymi legendami i czymś ulotnym ale bardzo istotnym - niepowtarzalną atmosferą. Pędzą więc tam tłumnie turyści z kraju i z zagranicy. Rozwrzeszczany różnokolorowy tłum na starówce mówi niemal wszystkimi językami świata i zgodnie zajada obwarzanki czy inne precle. Nic więc dziwnego, że do cudu dopchać się było trudniej niż na Wieżę Mariacką, albo dajmy na to do pustostanu niegdyś zamieszkiwanego przez niejakiego Wawelskiego. To wszystko już było. I to tak dawno, że w zasadzie nie do końca wiadomo czy to prawda. Kto może z ręką na sercu powiedzieć, że na pewno Smok żywił się dziewicami? Czy ktoś jest w stanie zagwarantować że cudak pod tytułem Lajkonik nie jest wymysłem krakowskich kwiaciarek? A już to , że Wanda nie chciała Niemca to ewidentna ściema! No chyba, że kiedyś kobiety były mniej interesowne;) Toteż cud, jak już w...