O Kasdepce...

Czytałam sobie wczoraj. No wiem, że to nie nowość, ale nadrabiałam blogowe zaległości. Dotarłam do Piekarskiej, dwojga imion Małgorzaty Karoliny. Lubię sobie ją poczytać, bo kobita mądrze pisze. I dowcipnie (czasami). Kiedyś sobie mile o qpie po korespondowałyśmy. Temat trochę brzydko pachnący, ale ile na ten temat literatury!!!

Wracając do meritum, Piekarska pisze o swoich spotkaniach w ramach programu "Pomorskich spotkań z książką na walizkach".
I że zazdrościła Kasdepce (Grzegorzowi) pytania od czytelników. Pytanie owo brzmiało:
"Kiedy będzie pan przystojny?"
Ja mu chyba nie zazdroszczę. No bo co bym miała odpowiedzieć na pytanie:
Kiedy będziesz ładna?
Tylko tyle, że więcej nie potrafię. Wzbiłam się na wyżyny swoich możliwości. Ewentualnie jakiś chirurg plastyczny by mógł pomóc. Chirurga, jednakowoż, przynajmniej chwilowo, mam w nosie.
Ale o Kasdepce miało być...
Wyguglowałam sobie gościa. Nigdy wcześniej nie przyszło mi to do głowy, żeby faceta sprawdzać, bo to jak wygląda było mi moralnie obojętne. Ważne było, że jako jeden z nielicznych potrafi mnie rozśmieszyć swoim pisaniem. Wiem, że pisze dla dzieci, ale lubię i już. Poza tym skwapliwie korzystam z możliwości jakie daje akcja Cała Polska Czyta Dzieciom. I czytam, że niby pod pretekstem... A tak naprawdę to Kubę i Bubę UWIELBIAM!

No i ... kochani, to co zobaczyłam... fiu fiu... Bym zagwizdała, gdybym umiała. Niestety spałam chyba na tych lekcjach gdzie gwizdania uczyli.
Może nie do końca mój typ, bo za bardzo lalusiowaty, ale zdecydowanie ... ma zadatki na bycie. Przystojnym.
I gdybym miała za pana Kasdepke Grzegorza udzielić odpowiedzi na pytanie dotyczące kiedy itd... to brzmiała by ona tak:

- Pan Kasdepke, ma zadatki. Oraz predyspozycje. I wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi przystojny będzie, za lat kilka. Jak troszkę charyzmy nabierze. I siwizny. Pod jednym wszakże warunkiem. Że po drodze nie wyłysieje.

PeeS.
Popatrzcie sami :)
Nie mogę się oprzeć... jeszcze jedno :)

Komentarze

  1. Gdybyż jeszcze nosił okulary ....

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rozumiem. Przeca on nie kulawka jest:) Całkiem do Kasi Grocholi podobny hehe.Zresztą, o gustach to się nie dyskutuje.ps.Już sobie wyobrażam jak porażająco piękna była ta osoba co to pytanie panu Kasdepke zadała. mła mła cmokam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robisz reklamę Kasdepce? Dobre to z tym samochodem jest :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ania...On i tak kolega intelektualista. Nie musi się pozować...No chyba że dla takiej Okularnicy jednej;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nika... no jak tak dobrze pomyśleć to Ty Grocholi prędzej podobna. Przynajmniej z fryzury ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Z.
    Nie mam wpływu na to co Onet wyOneca;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem. Pisałaś o tym w poście:) Ten dzisiejszy też był pisany na kolanie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Nivejko,
    Skoro już dałaś odnośnik, rzuciłam okiem.
    Pan Kasdepka prezentuje się rzeczywiście sympatycznie i uroczo. Nie moja grupa wiekowa, ale popieram komplementy. I szkoda by było, gdyby wyłysiał.
    Sorry, poprzedniego posta usunęłam ze względu na powtórzenia. Coś mi się dziś paluszki omsknęły...
    Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zołzik droga:) Do autorki Grocholi to ja rzeczywiście z fryzury lekkuchno upodobniona. Kciałabym podobnie do niej pisać ,bo za podobne oblicze to raczej dziękuję. Wolę jednak swoje własne, chociaż nie tak nadobne i nie z tą inteligencją w oczyskach.cmokam:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O złamanej nodze

Sprawa się rypła

Bluszcz