Idolka moja
Wczoraj miałam spotkanie z bardzo miłą i mądrą kobietą. Pierwsze twarzą w twarz. Wcześniej przemawiała do mnie z kartek swoich książek. - I coś ty mi tu przyniósł? Żadnej Bridget Jones nie będę czytała. Oryginał mi się nie podoba, to tym bardziej jakaś marna podróba. - zrzędziłam. Jako osoba cierpiąca na katar miałam prawo. Książka jednak została. Z nudów, no bo co robić, skoro wszystko przeczytane, a w telewizji same gnioty, zaczęłam jednak ją czytać. I nie żałuję. Od tamtej pory przeczytałam wszystko co ta pani popełniła. I dla dzieci, i dla młodzieży i dla dorosłych. Śmiała się jak jej to wczoraj opowiadałam. Mam z nią jeszcze jedną wspólna cechę. Obie nauczyłyśmy się czytać książki na "Dzieciach z Bullerbyn". Niestety to wszystko co nas łączy... a chciałoby się więcej :) Oto Ona. Autorka przezabawnej Buby , fantastycznej Puszki , cudnych Myślinek , rewelacyjnego Terenu prywatnego , głębokiego Gobelinu , ... BARBARA KOSMOWSKA PeeS. Jeszcze taka mała anegdot...