Od jutra...

... będę grzeczna. Mam bowiem mocne postanowienie poprawy.
Bo że różnie bywało to chyba wiadomo. Zaczęło się w przedszkolu...

Modna pięciolatka w przedszkolu chadzała w papuciach na obcasach i miała tipsy z pionków do chińczyka.
Obcasy to były takie klocki drewniane w kształcie równi pochyłej, które wkładało się w kapcie. I już. Francja elegancja;)


Niestety, klocków było mniej niż dam chcących wyglądać godnie. Należało wobec tego, dzień wcześniej ukryć parę obcasów w miejscu sobie tylko wiadomym.
Jakimś cudem nie ukryłam kiedyś... i byłam w kropce.
Szanujący się pięciolatek płci żeńskiej w płaskim obuwiu nie może się pokazać w towarzystwie. No nie uchodzi po prostu.
Patrzę, a tu, na przeciwko siedzi taki jeden Darek i bezczelnie używa obcasów do budowania wieży (cóż za profanacja!)
- Oddawaj obcasy! - "poprosiłam" grzecznie.
- Nie - odpowiedział i najspokojniej w świecie, dalej robił swoje.
Zaczęłam kombinować, co łatwo było poznać po zmarszczonym nosie i zadumanym obliczu.
Wykombinowałam, że go kopnę. W brzuch (nie wiem dlaczego nie w nogę).
Myśl, w trybie natychmiastowym wprowadziłam w życie. Czyli kopnęłam.
A ten, Darek znaczy, rozryczał się niczym syrena alarmowa. Mazgaj jeden.
No to ja też, zaczęłam wyć. Zapewne głośniej od niego.
Wpadła pani przedszkolanka i zapytała ryczącego mazgaja;
- Dlaczego płaczesz?
- Bo, ona - to wskazał mnie paluchem- mnie kopnęłaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. W brzuuuuuuuuch.
- Nieprawda! To on mnie kopnął - powiedziałam prze łzy.
Nie trudno zgadnąć komu pani uwierzyła....
Sorry Darek;)))))))))))))))

Komentarze

  1. Oż ty zołzo ,zmijo przebiegła! Takaś TY? Już w przedszkolu ujawniać swe najniższe instynkta? Kobieta ,nawet taka pięcioletnia to istota podstępna i niebezpieczna.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Od jutra będę grzeczna" - super hasło i codziennie aktualne ;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Grzeczna na weekend? Może lepiej zacząć od poniedziałku? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jutra jest bezpieczne tak samo jak "kiedys w przyszlosci". Ja sobie wlasnie obiecuje, ze "kiedys w przyszlosci jeszcze bede dama". Nie wiem jak to bedzie z ta dama, bo z dziewczynka tez mi nigdy nie bylo po drodze. A klocki tez nosilam, tylko nie takie sciete po skosie tylko chamowato kwadratowe, za Twoich czasow juz zabawki przeszly jakas ewolucje. Kto wie, moze ja sobie przez te klocki tak spierniczylam stopy, ze ich do dzis zaden chirurg nie moze naprawic. Wkladalam te klocki pod wkladke w butach i tak maszerowalam. Dzieci sa straszne:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. aaaa, to stąd się wzięło słynne: "kobieta mnie bijeee..."

    OdpowiedzUsuń
  6. Nika...podstępna i niebezpieczna... jak jej na czymś zależy. A zależało :)

    Seba ... właśnie ta codzienna aktualność mnie urzekła;))))

    West... no właśnie jeszcze nie zdecydowałam kiedy to "jutro" nastąpi;)))

    Stardust ... ja już sobie przestałam obiecywać. Dama jest dobrze ułożona i nie ma zwichrowanej osobowości. Nie mam szans;))))

    Maura ... Myślisz, że ktoś "donosił" Mistrzowi? Bo to, że byłam jego muzą to już chyba zbytnia megalomania;))))
    West...

    OdpowiedzUsuń
  7. HI hi, ja też miałam takie obcasy! No i jeszcze czasem jabłka pod koszulką, rozmiar C co najmniej :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz