Wszystkiego ... smacznego;)
Przypomniał mi się mój ulubiony swego czasu przedszkolak, wspominany kiedyś Arnoldzik(co za imię!;) Zdolna z niego bestia była, czego zresztą miał świadomość...
- Czy pani wie, co jest potrzebne, żeby zrobić taki domek? - zapytał pokazując jednocześnie dwa złożone razem klocki. Jeden był w kształcie kwadratu, a drugi trójkątny. Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć mały konstruktor dodał;
- Czy pani wie, co jest potrzebne, żeby zrobić taki domek? - zapytał pokazując jednocześnie dwa złożone razem klocki. Jeden był w kształcie kwadratu, a drugi trójkątny. Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć mały konstruktor dodał;
- Potrzebne są, psze pani, trzy rzeczy.
Zdurniałam. Widzę przecież, że klocki są dwa. Skąd więc trzy?
- No? Zgaduje pani? - dopytywał
- Poddaję się. Nie wiem.
- Potrzebny jest taki klocek - powiedział prezentując czerwony kwadracik - taki klocek- dodał pokazując na trójkącik - i ... taki zdolny chłopczyk jak ja!
Najfajniejszy składnik domku, ukłonił się przy tym dwornie i poszedł. Pewnie konstruować kolejne skomplikowane budowle w zaciszu kąta w przedszkolnej sali.
Zdurniałam. Widzę przecież, że klocki są dwa. Skąd więc trzy?
- No? Zgaduje pani? - dopytywał
- Poddaję się. Nie wiem.
- Potrzebny jest taki klocek - powiedział prezentując czerwony kwadracik - taki klocek- dodał pokazując na trójkącik - i ... taki zdolny chłopczyk jak ja!
Najfajniejszy składnik domku, ukłonił się przy tym dwornie i poszedł. Pewnie konstruować kolejne skomplikowane budowle w zaciszu kąta w przedszkolnej sali.
Podobnie jest z gotowaniem. Żeby zrobić wigilijne kulebiaki prosto z serca, potrzebne są:
a) składniki,
b) chęć
c) i ... przepis.
Jak się człowiek po blogach szlaja to go , tego człowieka, na pokuszenie wiodą...
Przeczytałam i ...
a) nabrałam chęci.
b) składniki zakupiłam ,
c) a przepis jest TU
Wszystkiego naj...smaczniejszego;)
No po to w końcu są święta - Nacharować się, nażreć się, a potem naodpoczywać;-)
OdpowiedzUsuńArnoldzik jest zajebiaszczy:-D Chyba zastosuję tę świetną zasadę. Do zrobienia projektu na zaliczenie będę potrzebować komputera, pomysłu i takiej zdolnej dziewczynki jak ja...która to chętnie za mnie zrobi hehehehe
Pamiętam Artnoldzika - z Niecnoty:D
OdpowiedzUsuńFajny z niego gość. Pozdrawiam:)
Z życzeniami wpadnę przed samymi świętami:D
Kulebiaki mówisz? Idę zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńArnldzik - super!
Pozdrawiam:)
no a ja nie znam Arnolda, nie umiem piec i nie tylko kulebiaków, a w razie "w" wprosze się do Ciebie;-)
OdpowiedzUsuńMycha ... Patent na Arnoldzika, zadziała. Wszak zdolna jesteś;)
OdpowiedzUsuńWest ... Gratuluje pamięci. Może powinnam zrobić Ci test ze znajomości mojego blablania;)
Monia ... Mam nadzieje, że ci posmakują;)))
Jazz ... zapraszam. Nie tylko w razie "w". Zawsze. Czem chata bogata;)))
....cudna opowieść o Arnoldziku :):)....wszystkiego smacznego!!....z życzeniami tez wpadnę później...:)....
OdpowiedzUsuńToż Ty mnie inspirujesz, ale ja w tym roku na gotowe fiuu
OdpowiedzUsuńnie mogę się oderwać od Ciebie... idę już idę :)
Lubię te twoje wesołe opowieści:)
OdpowiedzUsuńPodpisuje się pod ogólnym uwielbieniem dla Arnolda:D
MajaK ... Tez lubię wspomnienia o Arnoldzie:)
OdpowiedzUsuńMargo ... Miałam jechać, ale pogoda mnie przeraża. Muszę więc sama.... ;)))
Cieszę się, ze jesteś:D
Artek ... Dzięki:)))
Kiedyś wreszcie pewnie będę się musiała nauczyć gotować :) Póki co mam szczęście do gotujących mężczyzn i jdnej latorośli zdolnej takiej, że hej!
OdpowiedzUsuńTo może by taki kulebiaczek Arnoldzikowi podesłać? ;) w nagrodę!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Arnold świętą prawdę powiedział.Nie pomoże najlepszy przepis jeśli kucharka mało zdolna....
OdpowiedzUsuńTeż zastosuję ową metodę przy dzisiejszym przy garach staniu.
Miłego.
Arnoldzik - sprytne i skromne dziecię. On to nie zginie :)
OdpowiedzUsuńNajsmaczniejszego
Twój Arnoldzik przypomina mi Misia ( to od Michała),mojego przedszkolaka ulubionego zapoznanego w trakcie stażu. Co gramolił mi się przy każdej nadarzającej się sposobności na kolana ,wygodnie rozsiadał i opowiadał z wielkim przejęciem w cudnych ,wielkich oczyskach o tym jak piękny i dziwny jest ten świat.ps. udanego kulebiaczka zołziczko kochana:)
OdpowiedzUsuńIw ... Gotowanie to świetna sprawa... ale jeśli tego nie czujesz, to rób coś co ci sprawia przyjemność;)))
OdpowiedzUsuńMaura ... jeśli Arnoldzik po latach pozostał sobą, to pewnie pewnie by się ucieszył :)
Neskavka ... Przepis + zdolności + serce do gotowania = danie doskonałe. Miłego :))
Gosia ... Sprytne i w tym sprycie sympatyczne ,... z niego dziecię było. Teraz to dorosły facet;)
Nika ... Taki mały ten Misiek był, a już znał prawdę o życiu... Bo "...dziwny jest ten świat"
Buziaczki:)))
Prawda to:) Strasznie mądre to było dziecię . Wiedział to o czym ja wtedy jeszcze pojęcia nie miałam:) buziak:)
OdpowiedzUsuń