Zdolna jestem niesłychanie...
- Ooooooooo - powiedziała i zaniemówiła. Wymownie i z rozdziawioną gębą.
- Jedno słowo i nie żyjesz! - zagroziłam - Mam procę i nie zawaham się jej użyć!
- Ale tak zupełnie nic? Czy tylko w wiadomej sprawie mam się nie wypowiadać? - zapytała wtarabaniając się do domu.
- Tobie to te święta się na bystrość umysłu rzuciły chyba, wiesz! Jasne, że w wiadomej! - odpowiedziałam uprzejmie- A co tam masz? W tej walizce?
- A takie tam... prezenty - powiedziała to bez entuzjazmu, wiec pewnie nie do końca trafione były - Ci przyniosłam. Może tobie się coś przyda. Ciotka z Bydgoszczy przyjechała i przywiozła to. Wyglądam w tym jak piłka futbolowa. Przymierzaj.
- I myślisz, że ja to założę? To się nadaje dla Britney. Różowe takie i puchate.
- No właśnie....
W walizce były jeszcze spodnie z serduszkiem na tyłku, koszulka z napisami i wściekle pomarańczowa czapeczka z daszkiem.
- To co? Chcesz coś? - zapytała zrezygnowana?
- Raczej dzięki bardzo. Kawy?
- No! Chorego się pytają. - odpowiedziała z trzaskiem zamykając walizkę.
Siedzimy i popijamy. Na stole oprócz filiżanek wspomnienie po świętach: babeczki domowego przemysłu. Moje popisowe.
- Na pewno nie chcesz o TYM pogadać? - zapytała, kiwając wymownie głowa w kierunku mojej....
- No dobra. I tak się nie odczepisz, więc ci powiem. To mój nowy imidż. Nie zamierzony i trochę niechcący powstał, ale jest. I mówi się trudno. W zasadzie to ja ofiarą edukacji czytelniczej jestem, wiesz?
- W sensie, że źle przeczytałaś?
- No skąd! W sensie, że się zaczytałam. I za długo trzymałam mazidło na włosach. O jakieś bagatela 40 minut.
- To cud! Bożonarodzeniowy chyba.
- NO! I wcale nie domniemany, tylko najprawdziwszy! Mogłam wyłysieć, a tak ucierpiały tylko końcówki.
- ...których to się pozbyłaś. Również domowym przemysłem.
- No jakbyś przy tym była. Tylko mi łapka nieco zadrżała. A efekt widać na załączonym obrazku. To co było wcześniej, śmiało można zatytułować "Piorun pierdzielnął w kopkę siana" I rozpirzył.
- A to co jest teraz to "Zemsta fryzjera"
Bo ja potrafię, nawet bez okoliczności chcenia. Zdolna jestem. Po prostu. I może nie koniecznie ubranie, ale fryzurę, to mam najpikniejszą w calutkiej Wsi Nadmorskiej. A już na pewno najoryginalniejszą.
W chwili obecnej poważnie rozważam możliwość zainwestowania w perukę. Może blond sobie pierdyknę? A co... już nic mi nie zaszkodzi;)))
- Jedno słowo i nie żyjesz! - zagroziłam - Mam procę i nie zawaham się jej użyć!
- Ale tak zupełnie nic? Czy tylko w wiadomej sprawie mam się nie wypowiadać? - zapytała wtarabaniając się do domu.
- Tobie to te święta się na bystrość umysłu rzuciły chyba, wiesz! Jasne, że w wiadomej! - odpowiedziałam uprzejmie- A co tam masz? W tej walizce?
- A takie tam... prezenty - powiedziała to bez entuzjazmu, wiec pewnie nie do końca trafione były - Ci przyniosłam. Może tobie się coś przyda. Ciotka z Bydgoszczy przyjechała i przywiozła to. Wyglądam w tym jak piłka futbolowa. Przymierzaj.
- I myślisz, że ja to założę? To się nadaje dla Britney. Różowe takie i puchate.
- No właśnie....
W walizce były jeszcze spodnie z serduszkiem na tyłku, koszulka z napisami i wściekle pomarańczowa czapeczka z daszkiem.
- To co? Chcesz coś? - zapytała zrezygnowana?
- Raczej dzięki bardzo. Kawy?
- No! Chorego się pytają. - odpowiedziała z trzaskiem zamykając walizkę.
Siedzimy i popijamy. Na stole oprócz filiżanek wspomnienie po świętach: babeczki domowego przemysłu. Moje popisowe.
- Na pewno nie chcesz o TYM pogadać? - zapytała, kiwając wymownie głowa w kierunku mojej....
- No dobra. I tak się nie odczepisz, więc ci powiem. To mój nowy imidż. Nie zamierzony i trochę niechcący powstał, ale jest. I mówi się trudno. W zasadzie to ja ofiarą edukacji czytelniczej jestem, wiesz?
- W sensie, że źle przeczytałaś?
- No skąd! W sensie, że się zaczytałam. I za długo trzymałam mazidło na włosach. O jakieś bagatela 40 minut.
- To cud! Bożonarodzeniowy chyba.
- NO! I wcale nie domniemany, tylko najprawdziwszy! Mogłam wyłysieć, a tak ucierpiały tylko końcówki.
- ...których to się pozbyłaś. Również domowym przemysłem.
- No jakbyś przy tym była. Tylko mi łapka nieco zadrżała. A efekt widać na załączonym obrazku. To co było wcześniej, śmiało można zatytułować "Piorun pierdzielnął w kopkę siana" I rozpirzył.
- A to co jest teraz to "Zemsta fryzjera"
Bo ja potrafię, nawet bez okoliczności chcenia. Zdolna jestem. Po prostu. I może nie koniecznie ubranie, ale fryzurę, to mam najpikniejszą w calutkiej Wsi Nadmorskiej. A już na pewno najoryginalniejszą.
W chwili obecnej poważnie rozważam możliwość zainwestowania w perukę. Może blond sobie pierdyknę? A co... już nic mi nie zaszkodzi;)))
Jam niewierny Tomasz. Nie uwierzę jak nie zobaczę.Poprosze o obrazek:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zołzo :D
Zbzikłaś z tom peruczkom? Toż fryz pod tytułem zemsta fryzjera śmiało można wylansować jako najnowszy trend fryzjerski:)Rozpowiesz komu trzeba ,by się lotem błyskawicy rozeszło ,iż wydałaś na takie ufryzowanie dwie pensje ,w tym salonie dla elit i zobaczysz. Będą krytykować owszem ,że zgłupłaś z nagła ,ale jeszcze bardziej będą zazdrościć.... cmoki:)
OdpowiedzUsuńzostawić Cie na chwile i co nawyrabiasz;-);-);-)
OdpowiedzUsuń...P O K A Ż !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńmozna tez zgolic włosy zupełnie...i mieć ładną czaszkę:)
OdpowiedzUsuńBlond? Jak jechać, to jechać! Koperkowo-siny-róż! Tylko!
OdpowiedzUsuńno właśnie tez chcę zobaczyć !!
OdpowiedzUsuńnowy imidź :D
West... Wierz mi ! Nie chcesz tego oglądać;)
OdpowiedzUsuńNikus ... To się nazywa siła perswazji:D Stosowałam wiele razy... ostatnio na koncercie Maryli. Założyłam bluzkę na lewa stronę. I się za chiny nie przyznałam że to przez pomyłkę. tak moda;)))
Jazz... NO! Zdolniacha jestem;)))
MajaK ... O nie!!! Się ośmieszać nie będę :D
Beata ... Można też obciąć głowę... ale wątpię, żeby mi było do twarzy bez głowy;D
Maura ... Znam ten kolor. Nie powiem - twarzowy... ale bardziej sprawdza się w okolicach Wrocławia;)))
Rybiooka ... Najpierw sama muszę do niego przywyknąć:D
...ja Ci zrobię portret !!!!!!!!!!!!!!!....tylko Cię znajdę i zrobię...zobaczysz jak będzie pięknie....:)...
OdpowiedzUsuńMajaK... Trzymam cię za słowo:D Nich choć raz będę piękna :D
OdpowiedzUsuń.....adres na maila proszę...:)...
OdpowiedzUsuńMajaK... jest w profilu :D
OdpowiedzUsuńawangarda przecież jest na topie! :D
OdpowiedzUsuńZawsze mnie rozbawisz Zołzo:D Tylko nie bardzo wierzę, że jest aż tak źle:D
OdpowiedzUsuńDidżejka ... To ja sobie takie hasełko na szarfie wypisze;) W razie jakby ktoś miał wątpliwości :D
OdpowiedzUsuńAlbo zastrzeżenia jakieś:D
Artek ... Tak mi mów! Może i ja uwierzę :D
Ja poproszę scedować na mnie te spodnie z sercem na tyłku, bo dla mojego oraganu, to teraz odpowiednie miejsce chwilowo jest;-))) Miętusy wyślę DHL-em;-)))
OdpowiedzUsuńGdzie ten obrazek, bo przecieram oczy i nie widzę :)
OdpowiedzUsuńSerce na dupie, to jest to!
Moja córka tak często mawia jak płaczę, mamo, serce powinno się mieć w dupie! O!
A-kularnico ... Wymiana towar za towar? Odeślę spodnie przez tego samego kuriera:D
OdpowiedzUsuńMargo ... Obraz ka niet! Będzie jak mnie MajaK sfotografuje. Obiecała, że nareszcie będę piękna;D
Jestem przerazona, czy Ty aby nie jestes moja mlodsza siostra? Kurde ja juz mialam wszystkie kolory wlosow na glowie lacznie z lekkim przebiciem zieleni w sloncu. Cale zycie leb maczalam w czym sie dalo, wstawalam nawet w tym celu w srodku nocy. Nie przejmuj sie juz po tygodniu mozesz wsadzic lepetyne w inna farbe i stonujesz:) tylko nie zasnij, ja kiedys zasnelam z kolkami do trwalej na lbie, to byl KOSZMAR!!!
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawie w tej peruce ;)
OdpowiedzUsuńno tak, to ciekawe doświadczenie, trzeba Maję pogonić do Ciebie na wypoczynek, czy jak?
OdpowiedzUsuńStardust ... nie wiem dla czego"przerażona". Czy to by było takie straszne?:D
OdpowiedzUsuńKopacz ... już próbowałam. efekt taki sobie. I gorąco cholernie:D
Margo ... też tak myślę. MajaK robi cudne portrety :)
Przerazona prowadzeniem sie Ojca!!! Tylko i wylacznie:)) a TAKA siostra, to radosc w kazdym kawalku:))))))))
OdpowiedzUsuńEeeeee nie wierzę!
OdpowiedzUsuńJakich Ty farb używasz?
Bo ja zawsze przetrzymuję je na łbie i nigdy mi jeszcze nie zaszkodziły!
Za to wiele razy było tak, że kolor wcale nie chwycił.Ale ja tak mam i już!
Stardust ... Się czuje zaszczycona :)
OdpowiedzUsuńNeskavka ... farb? ze sklepu... tylko włosiny mam liche:D