"Ciacho"

Ta wścibska szkoła mnie wykończy. Poszłam sobie rano do Nauczycielskiego, a tam... rzucili się jakby mnie z rok nie widzieli, a nie jakieś marne trzy tygodnie.
- A co to? Za zmiany?
- Nowy imidż?
- Gdzie byłaś w ferie?
- W domu? No co ty nie wyjechałaś? Ja byłam w Zakopanem.
- A ja w Egipcie!
- A co taka w ściekła jesteś?
- Nie podoba ci się plan? No wiesz? Specjalnie dla ciebie środę układałem.
- Jakiś ten kolor taki niekoniecznie pasujący do ciebie.
itp... itd... itp...
Na połowę pytań nawet nie odpowiedziałam , tym bardziej, że były rzucane jakoś tak na odczepnego.
Na ten czas wszedł nie Wolski tylko Dyrektorka Pani...
- Proszę państwa, witam po feriach, mam nadziej, że ... O pani Beato! Fryzjer dopadł?
- A tak! Promocja była, grzech nie skorzystać... - odpowiedziałam grzecznie. Bo z dyrekcją trzeba grzecznie. Lepiej nie zadzierać, bo jakie zastępstwa wlepi i będę w szkole kibl... to znaczy nadgodziny strzelać.
- W ramach funduszu socjalnego- ciągnęła dalej Dyrektorka Pani - chciałam państwu zaproponować wyjście do kina. Na "Ciacho". Proszę się wpisywać. Kto chętny.

- Idziemy? - zapytał Wuefmen jeden.
- Byłam - odpowiedziałam.
- I co?
- I Małaszyński.
- Ale że co?
- Że to nie prawda, że gra dwiema minami.
- ?????
- Gra trzema. Skrzywioną, bardziej skrzywioną i jeszcze idiotę umie. Naprawdę warto zobaczyć...

Źródło zdjęcia w sieci

Komentarze

  1. E tam, takie wytlenione to ciacho... i pewnie jeszcze kolczyk w uchu, co? Może ja jakaś dziwna jestem, ale za cholerę mnie nie ciągnie. bardziej juz ten Wasz pokój nauczycielski. Kopalnia typów i charakterów... czasem tęsknię za takim "babińcem" jadem podszytym. Rzadkim czasem, ale jednak :))

    OdpowiedzUsuń
  2. No mnie też za bardo się nie podoba... Nawet jak nie był wy-tleniony jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. dzisiaj stoję przed wyborem filmu dla kobitek i tak sobie myślę, że zaciągnę je na Sherlocka Holmesa, przed faktem je postawię, mnie romantyzm bokiem wychodzi, nawet jak robię coś miłego, to piszą, że klepię po dupie. Beatko, jestem Twoim Towarzystwem Wzajemnej Adoracji, mam nadzieję, że Ci odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Absolutnie mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Jestem DUMNA do wypęku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dossskonała recenzja.
    Może to niepatriotyczne, ale polskiego kina nie wspieram. Ani finansowo, ani moralnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz Maura... jedni robią cytologię za zeta, a Ja do kina poszłam za tyle;D
    Jaki film taka cena;D I taka recenzja:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do ciacha to wczoraj latarnik zrobiła takie dobre z przepisu od Ciebie :) Pyyycha :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rybiooka, ja podaję tylko włąsnołapnie sprawdzone przepisy :)
    Cieszę się, że smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie między innymi za takie numery jak cytologia za zeta - nie wspieram.
    żyć za to mogę, ale jeszcze oglądać?
    jak mawiał mój trener od koszykówki:
    co za dużo to i świnie nie chcą żreć!
    :))

    OdpowiedzUsuń
  10. To dobrze, że nie czujesz się urażona ... żartem za złotówkę;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nivejka, no co Ty. Ja mam dystans do tego, co robię.
    Czasem chyba niebezpiecznie daleki.
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Krótka, dosadna i co ważniejsze prawdziwa recenzja:D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie też jakoś nie ciągnie do obejrzenia polskiej produkcji, nawet za złotówkę. Szanujmy swój czas:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. AAA...Margo - na Sherlocka się wybierz z dziewczynami:) Film akurat do kina, Sherlock przystojny jak nigdy, Watson też wreszcie nie przypomina wąsatego prosiaka, Londyn brudny i klimatyczny, dużo fajerwerków, trochę śmiechu, trochę grozy:))

    OdpowiedzUsuń
  15. O jeny.
    Drugi prezent w ciągu dwóch dni.
    Nivejka, rozbisurmanię się przeokrutnie!
    Bardzo dziękuję :) za serce :) okazane

    OdpowiedzUsuń
  16. West...
    I kto to mówi? Mistrz ciętej riposty;D

    Czarny(w)Pieprz...
    Ja snuję. Czasami jednak dobrze się utwierdzić w przekonaniu, dlaczego się czegoś nielubi...;)

    Margo...
    Proszę uprzejmie:)

    Maura...
    Ty się nierobisurmaniaj. Ty po prostu PISZ:)

    OdpowiedzUsuń
  17. hihih
    niezła recenzja
    i "miły powrót" z ferii do pracy

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeden lubi pomarańcze a drugi jak... (każdy wstawia co lubi i wysyła na Berdyczów) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. czyli ma bogate emploi ;-))
    jak zwykle świetnie napisane, Nivejko!

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tym układaniem planu to przypomniały mi się moje praktyki w szkole. Byłem ja i dwie Panie uczycielki - stare wyjadaczki. Wyglądało to mniej więcej tak: ( ja jako Jasiu na praktyce pisałem )
    - To na którą chcesz przyjść w poniedziałek
    - wiesz co Krysia niech będzie 10
    - a to okienko ( 3 godz ) to niech ma ta młoda od geografii przecież ja nie będę siedzieć
    i tak cały tydzień mniej więcej ułożony został co moją łapką zapisane zostało. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. To prawie jak jak przyszłam do pokoju nauczycielskiego :D Tylko, że u nas dyrektorka pani nawet nie przyszła nawrzeszczeć na nas jak to bywa najczęściej :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gosia, Elffka :)))

    Czarny Ptak...
    Obawiam się, że nie rozumiem...

    Emma, no bardzo;D

    Sebastian, tak to już jest. I powiem ci ze najbardziej to ja współczuje takiemu co plan układa... Chociaż, ja mam z nim akurat dobrze :D

    W drodze...Może Wasza Dyrektorka Pani miała dobry dzień akurat;)

    OdpowiedzUsuń
  23. De gustibus non est disputandum tak będzie prościej???

    OdpowiedzUsuń
  24. Powiedzmy, że prościej chociaż kontekst nadal niezrozumiały;)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Dobra recenzja - bardzo adekwatna do powyższej produkcji:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Taka lekka abstrakcja, ale jak widać nietrafiona... chociaż z drugiej strony na tym polega właśnie abstrakcja, że nie musi być dla każdego zrozumiała.

    OdpowiedzUsuń
  27. BARDZO MNIE ROZBAWIAŁ fragment o promocji o fryzjera, bo trochę znam go z autopsji - ostatnio powiedziałem do kobiety w pracy - o masz nowy kolor paznokci, a ona mi na to: - nie, to przyklejanki, były gratis do gazety syna...

    OdpowiedzUsuń
  28. No pięknie :) z jednej strony to miło, że zaprosili :) z drugiej jednak... Na "Ciacho"? To już mniej miło z tego co piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ...obrazek z Nauczycielskiego jest świetny.....filmów polskich ostatnich nie ogladam....szkoda mi zdrowia....

    OdpowiedzUsuń
  30. No nIvejko. Powroty pourlopowe do pracy nie bywają łatwe. A co do Egiptu... Upiekłabym tysiąc kurczaków, i 10 tart oraz kilka barszczów ugotowała, za te dwa dni w Egipcie. Już nawet nie jest mi zimno jak wychodzę w samej bluzce na dwór. Takiej cienkiej. Czy to normalne? ZNam siebie i w moim przypadku stwierdzam jednoznacznie: NIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Małaszyński jest mrau:) Jednakowoż jakoś tak nie do końca.Bo za ładny taki:)Lubię twarze ,na kórych widać charakter ,gęby wyciosane charakterem ,a nie wyglansowane :)buziak:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Gdy moja główna księgowa zachwycała się tym filmem wiedziałam, że na niego już nie pójdę.
    Teraz jestem pewna!:-)
    Dzięki:-).

    OdpowiedzUsuń
  33. lubię Małaszyńskiego w rolach komediowych, w teatrze też jest swietny, ale czy sam małaszyński wystarczy żeby iśc na ciacho?

    OdpowiedzUsuń
  34. Ladybrid...
    Film jak film, ale drugi raz bym nie poszła...;)

    Holden...
    Ja sobie oczywiście zażartowałam. Fryzjer do którego chodzę nie urządza akcji promocyjnych. i tak ma komplet;)

    Mała Mi...
    Niby tak,ale wiesz jak to jest.Darowanemu koniowi...;)

    MajaK...
    Pokój nauczycielski to kopalnia tematów;)

    Butterfly ...
    Zdecydowanie wiosny ci potrzeba;) jeszcze trochę to się w zielone zaczniesz wpatrywać;)

    Nika...
    No ja k dla mnie to on tez za gładki taki. za bardzo wymuskany...;)

    Ida...
    Kurcze, to moje zdanie, a ja się mogę nie znać przecież;)

    Beata...
    Nie wystarczy. Żeby iść na ciacho natomiast wystarczy ochota na coś słodkiego i jakaś cukiernia w pobliżu;D

    OdpowiedzUsuń
  35. Małaszyński jest ciacho ale nie w wersji "blondi" .Wolę brunetów.Nawet łysych!

    OdpowiedzUsuń
  36. To dobrze, że M. się rozwija i trenuje miny.
    W tym tempie dojdzie do czterech przed 2020r.
    Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  37. Neskavka...
    Jeśli ciacho to właśnie, tylko w poprzedniej oryginalnej wersji;)

    Ociec Dyrektor...
    Aż strach pomyśleć co wyćwiczy przez kolejne lata;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ale budą zawiało aż miło. Się zadumałam. Grono się wypowiada pedagogiczne takie, to się przyłączyłam. Się ujawnię - pomyślałam,jaki mam zawód wyuczony. /W końcu nie ma się czego wstydzić, ktoś to musi robić./

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz