Rowerek
Dzieciaki mają swoje prawa. I wymagania. Taki Krzyś na ten przykład, z zawodu przedszkolak, z zamiłowania rozrabiaka, a prywatnie mój syn, koniecznie che mieć rower. Swój własny. Jeden ma, odziedziczony, ale ten, jak się okazało nie spełnia podstawowych wymogów natury estetycznej.
- Mamooooooooo! Umiem jeździć na rlowerlku! Na dwóch kółkach! - Najmłodszy w rodzinie wpadł do kuchni z radosnym wrzaskiem na zaróżowionej buzi.
- Umie! - z dumą potwierdził rewelacyjne wieści Książę Małżonek.
- Mamoooooooo! Choć zobaczyć! Jak ja przepenknie umiem jeździć!
No to poszłam. Z aparatem, bo takie wydarzenie należy upamiętnić. Bezwzględnie!
Faktycznie, naumiał się w tempie błyskawicznym. Sukces sportowy syna uczciliśmy makowcem domowego przemysłu.
Ale na tym nie koniec...
- Bo ja to bym chciał inny rlowerlek mnieć - ze smutkiem powiedział bohater dnia.
- No oczywiście! - Książę małżonek wyrwał się jak gumka z majtek.
- Jak wyrośniesz z tego - dodałam szybciutko, wpadając mu w słowo.
- Ale ten jest żewszyński! - żałośnie wykrzyknął Krzyś i był gotów się obrazić. Na śmieć, życie i na wieki wieków. Starsza siostra, spiesząc z pomocą odezwała się znad układanki;
- Zapomniałaś? Obiecałaś, że jak się na dwóch nauczy to mu kupisz...
No to się doigrałam. Słowo się rzekło. Rowerek musi być. U płotu.
W związku z powyższym, w celu zakupienia chłopackiego rowerka...
AAAAAAAAAAAAA w trybie pilnym poszukuję dodatkowej, dobrze płatnej pracy!
Kontakt z ewentualnym pracodawcą przez bloga;)
Oj, wyrywny ten Twój Krzyś... Nie mógł poczekać z osiągnięciami do wieku komunijnego? Obowiązek nabycia sprzętu przeszedłby w obce ręce. A tak?
OdpowiedzUsuń...a tak, matka musi szukać pracy ;)))
OdpowiedzUsuńNiezmiennie czytam z roześmianą buzią i duszą. Nivejko, to jest rewelacyjne. :-))) A rowerek męski, a nie babski, musi być. I koniec. ;-)
OdpowiedzUsuńDobrej nocy.
Jak by tak myslec przyszlosciowo, to trzeba by odrazu zainwestowac w kolarzowke.
OdpowiedzUsuńZaliczysz komunie, osiemnastke i mature za jedna splata ;)
A tak w ogole co te chlopy takie uczulone na ten kolor rozowy juz od malenkiego?
Ha ha
Matka kup rowerek, no nie masz wyjscia w takiej sytulacji.
Milego Poniedzialku.
:) PRACY BRAK, rowerek musi być!:)
OdpowiedzUsuńNie, no rowerek żewczyński być nie może :) Koniecznie musi być nówka nieśmigana i w odpowiednim kolorze.
OdpowiedzUsuńDokończ, wydaj, będą pieniądze i to nie tylko na rowerek;D
OdpowiedzUsuńJolanta...
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Dzieci są REWELACYJNE :)
Elliza...
N nie mam no! Tylko tej roboty niet. Nikt się jakoś z zatrudnieniem nie kwapi:D
Holden...
Kurde! Wiem, że musi, tylko za co???
Latarnik...
Zielony? czy od razu czarny z błyskawicami pierdyknąć?;)))
Anonimowy...
A ty kto? Wróżka?
Doskonały gust wyboru imienia dla syna
OdpowiedzUsuńhihi
taki sam jak mój.
Jak ty to sobie wyobrażałaś na dziewuszyńskim rowerku ... no matko, wstydź się!
Pozdrowionka
Zgadzam się Gosiu. Imię cudne:) No i na żewszyńskim nijak jeździć :D
OdpowiedzUsuńnawet bym powiedziała taki.... dodowy;-);-);-)
OdpowiedzUsuńdziewczyński nie może być i koniec :) tak samo jak : rajstopki, bluzki, spodnie, zabawki a nawet cukierki w różowym kolorze - odpada! ;))
OdpowiedzUsuńznam to, znam... ;)
pozdrawiam!
K.
Rower sprawa poważna ale żewszyńskiego absolutnie mu nie pozwalaj użytkować. Nie uchodzi:)))
OdpowiedzUsuńJazz...
OdpowiedzUsuńOj zaraz Dodo! W spadku po prostu :)
Pozytywka...
Ni no z cukierkami to on akurat nie przegina. wcina wszystkie równo niebacząc na kolor;D
Pieprzu...
No skoro nie uchodzi... Tylko środki płatnicze na wykończeniu :D
trudno, Mamo, jak się obiecało :-) rlowerlek musi być!
OdpowiedzUsuńKrzyś ma swoje prawa. I rowerek mieć musi :)
OdpowiedzUsuńOj... rozumiem Twój ból... będę tak krzyczeć i włosy rwać, jak zaczniemy remont i kredyt dostaniemy... moze razem coś wymyślimy co by zarobić...? :D
OdpowiedzUsuńEmma...
OdpowiedzUsuńNo wiem, no! Mam tego bolesna świadomość!
Kaja...
i obowiązki! Jeden właśnie spełnił, wykazując się nadgorliwością;)
Mała Mi...
Dobra! To myślmy nad pomysłem ;) Jakieś sugestie?
masz 2 opcje, kupić nowy, albo nocą przemalować ten róż;-);-);-)
OdpowiedzUsuńNivejko witaj w klubie poszukujacych rowerek ;)
OdpowiedzUsuńChoc moj nie pogardzilby zenskim ;)
Jak wiesz do koloru rozowego przywykl i nim nie gardzi ;)
powodzenia!
p.s. u nas poszukiwania chwilowo odwolane bo pogoda straszna i wietrzna,wiec tak czy siak nic z tego.
Jazz...
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie wiem, co faceci mają do różowego! I to na dodatek takie małe facety:D
Magnolia...
Bo nie ma siostry! Siostra w takich przypadkach uprawia wroga działalność!
U nas tez wieje, pada i ogólnie nieprzyjemnie... ale wiosna coraz bliżej:)
A może to plan strategiczny wspomagający Twą dietę jedynie, ponieważ, aby rower ów męski nabyć, matka od ust będzie sobie odejmować...;)
OdpowiedzUsuńA to dopiero początek.. ;)) Za niedługo deska, rolki, duży rower, narty, skuter... okej, dalej nie będę wymieniać :D
OdpowiedzUsuń:*
Eee.. Nie dramatyzuj Kochana! Meski rowerek to jeszcze nie koniec swiata. Ciesz sie, że mu się nie ubzdał jeep akumulatorowy.... ;)))
OdpowiedzUsuń:-)))
OdpowiedzUsuńBeatta...
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyślałam;)))
Kate...
Od tego co wymieniłaś już głowa pęka;D
Reg...
Tylko dlatego, że takowy posiada...;D
Dopiero wróciłam z pracy, a teraz idę czytać!
OdpowiedzUsuńSezon rowerowy tuż tuż... po rowerek mamuś rusz:)
OdpowiedzUsuńNo fakt. Taki dzielny młodzian na dziewczyńskim rowerku to wstyd i hańba! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w szybkim tempie wymyślisz, jak mu ten rowerek sprawić, bo że to zrobisz, rzecz pewna!