Zwrot


Odświętnie wystrojony Nadworny, odświętnie pierdutnął drzwiami, zupełnie ignorując fakt, że szyby w oknach swingowały w rytmie rudego rydza, puszczanego w lokalnym radio. Stał sobie na środku i cały, od czubka modnie ściętej grzywki, po sandałek skórzany w kolorze brąz, był jedną wielką zachętą. Do podziwiana.
Na pewno nie chodziło mu o reklamującą wolne związki koszulkę. Klasyczne w kroju i kolorze dżinsy też nie były jakimś szczególnym nowum. Ot po prostu. Nadworny jak zawsze. Tyle, że jakiś taki uchachany wewnętrznie. Na zewnętrznym niby nic, niby wszystko pod kontrolą ale w środku aż kipiał radochą. I to chyba tę radochę miałam podziwiać.
- Wygrałeś w totka? – zapytałam nawet nie siląc się na uprzejmość. Smak i zapach truskawkowego lata wyzwala we mnie przyjazne instynkty.
- Nie, ale jesteś blisko – odpowiedział Nadworny i zaprzestał. Reklamowania się. Rozsiadł się i zażądał. Kawy, cukru i zainteresowania.
- Jak nie totka, i jak blisko to nic tylko zrobiłeś odwiert w ogródku przyblokowym – wrzasnęłam z zaplecza – Tylko pamiętaj, że tam jest wspólnota majątkowo. Musisz wszystkich wykupić zanim się dowiedzą.
- Znowu pudło. Psze pani. Coś cię ostatnio intuicja zawodzi – Nadworny mruknął i wydobył z kieszeni malutkie, tycie cóś.
- Co to? – zapytałam patrząc na coś tak małego, że trudno było domniemywać, że ma jakiś kształt określony.
- Żaba. Napieniężna – powiedział dostojnie i z pełnym szacunkiem przyglądał się małemu czemuś - Sobie na straganie kupiłem.
- Aha – przytaknęłam , że niby rozumiem i w ogóle – A do czego to coś?
- No co ty? Nie słyszałaś? Napieniężną Żabę się nosi . Można w portfelu, za nogę przyczepić, albo w ogóle. W kieszeni na przykład. I się z nią załatwia sprawy finansowe. Masz braki to do żaby.
- Prościzna – przyznałam – Pożyczysz?
- Nie! – wrzasnął i na wszelki wypadek schował tycią figurkę do kieszeni – To osobista rzecz. Jak szczoteczka do zębów. Ale dla ciebie też coś mam! Żebyś sobie nie myślała.
Nadworny pogrzebał w kieszeniach i wygrzebał. Inne coś ukryte w szeleszczącej foliowej torebeczce. Rzuciłam się na prezent niczym lwica wygłodniała.
Niestety. Schował za plecy i bezczelnie stwierdził, że owszem dostanę, ale…
- Coś ca coś. Za darmo to nawet w mordę nie chcą dać – Nadworny stał się, zapewne pod wpływem Napieniężnej, strasznie wyrachowany – Dostaniesz, jak zgadniesz jaki jest najmilszy zwrot w języku polskim.
- To może być wszystko. Od „kocham Józka” po „szkoła się pali”. Od zwrotu akcji po zwrot… Bingo! Już wiem!
- Taaaaaa, wiesz – mruknął z niedowierzaniem
- Oczywiście – pewnie spojrzałam mu w oczy.
- To powiedz!
- Kota w worku nie kupuję. Najpierw powiedz co tam masz – wskazałam głową przedmiot targów.
- Dobra. Mam tam – Nadworny zrobił przerwę mającą zapewne na celu podniesienie napięcia - Żółwia Pośpiesznego! Doskonały na twój brak konsekwencji. Może wreszcie skończysz to co zaczęłaś.
- Może…. – zamyśliłam się tracąc na chwilę zainteresowanie, żabą, zwrotem najmilszym i pośpiesznym żółwiem. Całą moją uwagę, myśli rozczochrane i niepoukładane zajęło to czego nie skończyłam. Bo co prawda to prawda. Konsekwencji to mi brakuje.
- No! – ponaglił Nadworny wyrywając mnie z zamyślenia – To jaki to zwrot? Pani Mądralińska?
- Zwrot podatku! Oczywiście.
Pośpieszny żółw zmienił właściciela. No! To do roboty gadzie. I niech wreszcie skończę co zaczęłam!

Żółw Pośpieszny i inne takie w sieci:)

Komentarze

  1. Ja też chcę: oba talizmany. I żabę, i żółwia. :-))Sprawa pilna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolu...
    Patrz link na dole postu :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie żaba nie pomogła:(Może jakaś trefna była?

    OdpowiedzUsuń
  4. Elfka...
    Bierz co chcesz. Cały stragan pełen! ;D

    OLQA...
    A przestrzegałaś instrukcji użycia?:D

    OdpowiedzUsuń
  5. A to można tak sobie wziąć? Myślałam, że tylko Nadworny ma licencję na wręczanie tych podarunków i udzielanie błogosława? ;-)))
    Zwrot podatku - dla mnie to także jeden z najmilszych zwrotów. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Natchnęliście mnie! Na żabach napieniężnych i żółwiach pośpiesznych najlepiej zarabiają producenci tychże. Zróbmy tak: wmówmy ludziom COŚ, a najlepiej WIELKIEGO COSIA i konsekwentnie to zrealizujmy- od malutkiego nakładu do gigantycznych zysków i przyzwoitego zwrotu.
    I jak? Zaczynamy wmawiać? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja jakoś nie wierzę w takie gadżety, ale nazwy fajne nawet

    OdpowiedzUsuń
  8. ha ha ha potrafisz człowieka rozbawić! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hehe też się uśmiałam serdecznie. Muszę do "chińczyka" po żabę polecieć, ale czy żółwia też będą mieli?

    OdpowiedzUsuń
  10. Jolu...
    jedyna licencja ją Nadworny posiada to ta na wnerwianie;D

    Magenta...
    Do tego samego worka należy wrzucić też żydów liczących kasiorkę. teraz pozostaje jeszcze przemyśleć kwestię reklamy i dawaj... wmawiać :D

    Anna...
    Jak nie pomoże to i nie zaszkodzi taka żaba. Nie zepsuje się, nie zaśmiardnie w portfelu, no to co Nadwornemu żałować. Niech nosi :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Matylda...
    O! Widzisz! Muszę napisać do producenta, że mam dla niego pomysł na kolejny gadżecik - Rozśmieszająca Zołza;D Resztę ideologii niech sobie dorobi. Oczywiście zyskami się dzielę. Pół na pół! Żeby nie było;D

    Bestyjeczka...
    Nie wiem czy u chińczyka będą. Na pewno w zoologicznym :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Magenta ma dobry pomysł, ale teraz to już się nikt nie nabierze ;-))

    OdpowiedzUsuń
  13. To teraz dobrze go pilnuj i nie zgub;-))))Żółwia, rzecz jasna;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. :))))))))))) cudnie.
    A taką żabę to ja posiadam. Już ze dwa lata będą jak mam. I co? I gó....no.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja zamiast żaby w portfelu mam czterolistną koniczynę na łańcuszku :D. Chyba nawet jakiś czas "działała", a potem się popsiuła buuu :((

    OdpowiedzUsuń
  16. a tam, pies z żabą, dejta mi od razu pieniąchy! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. zwrot podatku mnie rozbawił haha...wszelako, najmilszy on jest:)
    W Katosach (czyt. Katowicach:) jest taka słynna żaba Kleopatra. Kole dworca PKP przykucła. Szczęsliwa jest dla zagubionych w tłumie, albo chcących sie zlokalizowac wzajemnie. Wystarczy hasło-"To przy zabie się spotkamy" i każdy skuma:))
    Osmiele sie stwierdzic że to taki zielony amulet i GPS w jednym:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nooo, dobryńkie!
    Pierwszy raz czytam, bo pierwszy raz goszczę :-)
    Nadwornemu powiedz, że na nic jego żaba - mógł ruszyć dupę na procesję w Boże Ciało i zebrać kwiatki (czerwone). A tak ma łże-amulet, który mu NA PEWNO wydrze kase z kieszeni.
    I dobrze mu tak!

    OdpowiedzUsuń
  19. Emma...
    Ludzie są tacy łatwowierni...;)

    Akularnica...
    No jasne że żółwia. Nadworny sam się pilnuje;)

    Maura...
    A stosujesz się do instrukcji? Trzeba do niej gadać. Wyłuszczyć sprawę i czekać:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Athena...
    Może nadużywałaś? Jej mocy? :D

    Malinconia...
    Pijąchy szczęścia nie dają :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Magda...
    Żabi GPS jest świetny;)

    Mamamarzynia ...
    Pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni:)
    O kwiatkach z procesjo bożocielnej pierwsze słyszę :D

    OdpowiedzUsuń
  22. slyszalam,ze w kieszeni to niektorzy weza nosza...wtedy to taka zaba zadnych szans nie ma,ale zolw...kto wie:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mnie się ten ,,zwierzostan'' kojarzy wyłącznie ze starą góralską śpiewką:

    Hej, kupiłek se jeza, do kiesenim schowal, hej, com się skurcybyka potem nawyjmował!

    OdpowiedzUsuń
  24. żaba potrzebna a żółw jeszcze bardziej. Chociaż nie ..żaba chyba. Oba sztuki som potrzebne.
    A na zwrot czekam jak na zbawienie, tu zwracają w sieprniu. I jak matrna sobie powtarzam: dostanę dużo, dostanę dużo .....zwróconej gotówki.
    Choć zwrot, zwrcacać, zwrocony - nie brzmi miło. Mimo to czekam na ten piękny i duży zwrot :)

    OdpowiedzUsuń
  25. a ja w tym roku nie dostanę :( zwrotu, że tak powiem. jeszcze się muszę ze świstkiem pofatygować, buuu:( pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Emocje...
    Ja zdecydowanie węża nie posiadam;D

    Margo...
    Zaczne wierzyć:D W cudowną moc żaby, słonia i żółwia:)

    Zgaga...
    Przyspiewka cudna :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałka...
    To duuuużego zwrotu, najmilszego życzę :)

    Lelevina...
    ...a na urząd skarbowy to chyba żadna żaba nie poradzi :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ja bym kupiła konika, ale jakos tak bezpośrednio.przez neta mi nie pasi..

    OdpowiedzUsuń
  29. Za każdym razem gdy się bohaterowie droczyli, we mnie kipiała ciekawość - co oni tam mają. Extra tekścik, widzę też morał autorki dla... autorki ;) żeby kończyła to co zaczęła. Papatki ubrane w kwiatki.

    OdpowiedzUsuń
  30. Na pewno tu zostanę , bo usmiech nie schodzi mi z twarzy :):):) A Nadwornemu trzeba koniecznie powiedzieć , że symbole pieniężne przynoszą pożadany efekt tylko wtedy , gdy ktoś mu je podaruje i do tego ktoś kto dobrze mu życzy :):):) Tak się napędza handel pamiątkarski :) Co roku zwożę do domu pierdółki w stylu żaby , rogi , podkowy , słonie i inne takie :):)

    OdpowiedzUsuń
  31. Elfka...
    Rozumiem. Nie ma to jak prosto ze straganu :D

    Kwaku...
    Morał jest tylko jeszcze go nie zaczęłam wprowadzać w życie:)

    Anaste...
    Witaj :)))
    To znaczy że mnie powinien pomóc;) Nic tylko skończę co zaczęłam :)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Czy Nadworny coś chce od ciebie? Czy może on tak zawsze ma?
    Żaby i żółwie są the best

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam, mam takich kilka. Tyle-kilka, że nie pamiętam rodzajów. Moja teściowa namiętnie obdarowuje nas drobiazgami w tym stylu, ale na mnie to nie działa. Kieszenie odporne są twardo i zdecydowanie. Dlaczegoooo? Dlaczegooo?

    OdpowiedzUsuń
  34. Nivejko więcej konsekwencji życzę Tobie i przy okazji sobie również! ;) Najgorzej jak coś człowiek zacznie i skończyć nie może. Lekarstwa na to nie ma ;)
    Zwrot podatku jest przemiły tylko czemu tak długo trzeba na niego czekać ?!?

    OdpowiedzUsuń
  35. Gosia...
    Chce. On zawsze che. Kawy :D

    Anulka...
    Do samego faktu posiadania należy dołożyć bezwzględną wiarę moc sprawczą;D

    Euforka...
    Gdyby nie fakt, że zwrot łączy się ściśle z faktem składania zeznania podatkowego, głosowałabym, żeby był kilka razy do roku :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O złamanej nodze

Sprawa się rypła

Bluszcz