Mistrz i Grafomanka (3)
Grafomanki z Mistrzem korespondencji część kolejna...
Subject: Fwd: No to pojechałeś! Mistrzuniu Bardzo Drogi!
Date: Fri, 16 Jul 2010 20:20:42 +0200
From: Grafomanka
To: Mistrz
No to pojechałeś!
Mistrzuniu Bardzo Drogi!
Subject: Fwd: No to pojechałeś! Mistrzuniu Bardzo Drogi!
Date: Fri, 16 Jul 2010 20:20:42 +0200
From: Grafomanka
To: Mistrz
No to pojechałeś!
Mistrzuniu Bardzo Drogi!
Pisząc „drogi” miałam na myśli sensy (jeśli nie ma takiego słowa w żadnym słowniku, to niniejszym je tworzę) przymiotnikowo przenajróżniejsze, tylko nie finansowe. Myliłam się, a skutki tej pomyłki będą widoczne gołym okiem. Wielkie albowiem, uczyniłeś pustki w portfelu mojem tem rachunkiem. Mistrzu! Mimo wszystko Drogi. Mi.
mam się martwić, cz jak?
OdpowiedzUsuńBeata...
OdpowiedzUsuńMartwić? Z powodu, że...?
W ramach luźnych letnich skojarzeń związanych z artystami prawdziwymi, to ja muszę powiedzieć, iż mam doświadczenia. Pozytywne. I oni to, artyści prawdziwi, są skromni i zupełnie zwyczajni na tzw. "na co dzień"...Klasa sama w sobie. Nie?
OdpowiedzUsuńMadame...
OdpowiedzUsuńTak! Klasa pierwsza, ze znakiem jakości Q :)
No i napisz coś sensownego, jak widzisz oczami duszy wielkiego aktora w jego niezapomnianych rolach...O matko - w jakich rolach? Tak szybko zapominamy...
OdpowiedzUsuńSpotkanie na szczycie, nawet otoczenie warzywne traci znaczenie :)
OdpowiedzUsuńTkaitka...
OdpowiedzUsuńTen WIELKI aktor miał ludzką twarz:)
Beatta...
OdpowiedzUsuńRacja. Bo nie okoliczności, a człowiek się liczy :)
Prawdziwy artysta jest nim wszędzie i do końca...
OdpowiedzUsuń