O przyszłości w pępku zapisanej

Pół biedy, na plaży w słoneczny dzień. Albo w zaciszu domowej łazienki. Gorzej, znacznie gorzej, jeśli w zatłoczonym tramwaju, albo w kolejce po hamburgery. W każdym razie, jeśli zobaczycie gdzieś dziewczę, raczej nasto niż dzieści letnie (chociaż pewnie nie jest to regułą), ciekawie przyglądające się swojemu pępkowi i wnikliwie analizujące jego kształt, możecie być pewni, że to ofiara. Nie losu i nie wypadku przy pracy.  Nie śmiejcie się z z tej biednej istoty. Nie dziwcie. I nie wytykajcie palcami. To nie wina tego dziewczątka biednego, że padło ofiarą. Prasy młodzieżowej.
Bravo, panowie i panie z BRAVO! Bravisimo!

Prasa prawdę ci powie...
Zerknij na brzuszek, oceń pępuszek , a dowiesz się gdzie spotkasz przeznaczonego ci przystojniaka.
I tak, przy owalnym kształcie pępka, prasa każe się rozglądać na imprezach parkietowych. Przystojniak jest tancerzem i czeka na  owalnopepkową w świetle dyskotekowych lamp.
Kobiety o podłużnej pozostałości po pępowinie, powinny pamiętać o bikini. Ich przystojniak to zapalony pływak basenowy.
Masz wąski? Pępek?
- Marsz na lody! - doradzają prasowi spece - Spotkacie się na mieście!
Jednak najfajniej chyba mieć okrągły pępuszek - taką kuleczkę. Wtedy wiadomo, że się trafi na człowieka z pasją. Przystojniak okragłopępknej uwielbia rower, roli i górskie wspinaczki.

Panie i panowie prasa, znają też niezawodny sposób na poznanie imienia "chłopaka, który zdobędzie twoje serce". Sposób jest prosty (nie wymaga posiadania szczególnych umiejętności), tani (jedno jabłko), pachnący (owoc powinien być aromatyczny) i zdrowy (to przecież witaminy;)
W celu poznania imienia ukochanego (przyszłego), należy cieniutko obrać jabłko ze skórki, a obierki rzucić przez lewe ramię za siebie.  I odczytać literę jaka się ułoży. Pierwszą, resztę trzeba sobie dośpiewać już na własną rękę.

A wiecie jak sprawdzić kiedy wasze wakacyjne plany wypalą? Nic prostszego. Wystarczy włączyć stoper w komórce i po pewnym czasie go zatrzymać. Ostatnia wyświetlona cyfra (od 0 do 9) , wskaże ile dni dzieli was od realizacji wakacyjnych zamierzeń.

Po namyśle, nie długim nie krótkim, jak w sam raz, doszłam do wniosku, że prasa młodzieżowa nie kłamie. Prasa jest po prostu głupsza od przysłowiowego buta.
I tylko tej młodzieży karmionej rewelacjami wyssanymi z palca żal...

PeeS. Matko! Dziecko twój skarb największy! Już dziś zaplanuj przyszłość swojej córki. Porozmawiaj z ginekologiem - położnikiem. I mu zasugeruj... jaki kształt ma mieć pępek twojego dziecka!

Źródło cennych porad; BRAVO Girl! nr 15/2010
Źródło zdjęcia w sieci

Komentarze

  1. Dziecko wychowane na wartościowej literaturze nie weźmie takiej, za przeproszeniem, prasy do ręki. Na szczęście własne oraz rodziców, przyjaciół i znajomych królika. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurza stopa, co czytają chłopcy?
    Jeśli za kilka lat będę miała czytać (sprawdzając rzecz jasna) te wszystkie bzdury, to mózg mi się zetnie, a niektórzy twierdzą że już dzisiaj jest ze mną nie wesoło.
    Z drugiej strony cóż za wyobraźnia w wymyślaniu bzdur. Ja bym chyba na to nie wpadła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na szczęście moje nie czytały i nie czytają!!!!!

    chryste panie,kto wymyśla takie brednie????

    brrrrr. zgroza!
    (i poszła obejrzeć swój nieco przeterminowany pępek:)))))bo a nóż widelec...)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze tam takie bzdury były :)))), straszne to :)i śmieszne zarazem. Bravo prawdę Ci powie i tak się moi drodzy wychowuje półmózgi od małego.

    OdpowiedzUsuń
  5. czy jest możliwa poprawka plastyczna pępka?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze mówiłam,że to okropne badziewie. Gorzej,że młode dziewczyny traktują te "mądrości" poważnie.Teraz nastolatki czytają Bravo, potem przejdą do lektury następnego szmatławca, czyli Cosmopolitan. A potem to już tylko Viva, Gala i tym podobne badziewie. A potem się dziwimy,że coraz więcej jest matek nieletnich,że matka się spiła i zostawiła w parku malutkie dziecko,że młode dziewczyny przerywają naukę,że tylko im seks w głowach. No cóż, prasa nad takim kształtowaniem bezmózgich dziewczątek czuwa.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedyś moja córka chętnie czytała Bravo Girl. Czasem wołała mnie i czytała mi, po czym obie często pękałyśmy ze śmiechu. Po latach wpadła jej ta gazeta w ręce i sama dziwiła się, ze mogła te głupoty czytać. Zawsze prosiłam, by zachowała dystans do tej wiedzy. Chyba słuchała mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Iwa, to ja tak z moimi cosmo kupowałam:)))
    a najlepsze do śmiacia jest CKM...porady:jak zgrabnie przeskoczyć przez płot,dekalog dresiarza,albo,jak odebrać poród ubawiły nas do uez:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak pisałem na swoim blogu, współczuje dzieciom moich dzieci - (sztuk jedna). To co opisujesz to już nie jest śmieszne. To znaczy mógłbym mieć program, w którym bym to zrównał z ziemią choć pewnie z nadmiaru tej wypływającej głupoty po prostu bym się udusił. Zbieram takie paranoidalne historie ale coraz mniej mi do śmiechu kiedy muszę z tym walczyć we własnym domu.
    To co piszesz to jest "pokarm" współczesnej młodzieży. I w myśl powiedzenia. Jesteś tym co jesz. Stara prawda prawdziwsza od najprawdziwszych prawd.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. To już nie trzeba lać przez ten kluczyk?

    OdpowiedzUsuń
  11. Beatta...
    Dziecko czasami bierze z ciekawości, albo dlatego, że rówieśnicy czytają...

    OdpowiedzUsuń
  12. Gosia...
    Jeszcze nie wiem, ale raczej nie takie bzdury;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mijka...
    Mocnom ciekawa, rezultatu oględzin;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Aga_xy...
    Zaprawdę, powiadam Ci, najprawdziwsze bzdury pod słońce;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Beata...
    najlepszy chirurg plastyczny w kraju - doktor Lubicz, nie takie cuda potrafi;)

    OdpowiedzUsuń
  16. okrągły:)))))

    na szczęście..albo i nie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Anabell...
    Wychowane na badziewiu dziewczyny jako dorosłe sięgają po badziewie... Historia kołem się toczy:(
    Moe gdyby krzykaczy prujących dzioby pod krzyżem smoleńskim, przetransportować pod siedzibę redakcji szmatławca? Byłby przynajmniej jakiś pożytek... no tylko gdzie wolność prasy?:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Iwa...
    Problem w tym, ze nie wszyscy rodzice zwracają uwagę, na to co czym karmią się umysły ich dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  19. BareYa...
    Ja wiem, że nie śmieszne. Przerażona byłam, owszem, ale nie do tego stopnia, żeby nie wyjaśnić dziecku, ze po pierwsze jeszcze ma czas na poznanie wiedzy na temat obsługi testu ciążowego, a po drugie to większość tej "wiedzy" nie warta funta kłaków;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Magenta...
    Specjaliści z Bravo wiedza lepiej. Widocznie lanie przez klucz nie jest cool;D

    OdpowiedzUsuń
  21. Mijka...
    Sama nie wiem co lepsze... Bo jak człowiek spotka przystojniaka na basenie to od razu wie co kupuje;)

    OdpowiedzUsuń
  22. no właśnie...ale przynajmniej ten będzie miał jakieś zainteresowania,a jak rolki to może i łyżwy???
    albo narty....

    OdpowiedzUsuń
  23. poruszyłaś temat rzekę. Też ostatnio się zastanawiałam nad przemądrzałością takich gatunków prasowych i ich wpływem na nastolatki. Może jakiś ruch utworzyć przeciw ogłupiającej treści temu podobnych rozlewaczy głupot, w rodzaju ruchu matek przeciw kolorowi różowemu dla dziewczynek, wystpującemu w dużych ilościach...

    OdpowiedzUsuń
  24. Mijka...
    A jak "spotkanie na mieście" to od razu widać furę, skórę i adidasy;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Diuk...
    No właśnie się zastanawiałam nad przekierowaniem energii obrońców krzyża na obronę umysłów nieletnich;D

    OdpowiedzUsuń
  26. bosze, jakie bzdury...
    kto jest, pytam, redaktorem takich gazet?
    Ja bym sie wstydziła robic, a potem wydaw(l)ać takie g..., za przeproszeniem.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak nie Bravo, to internet. A tam można również posiąść wiedzę ,,tajemną''. Dziś słyszałam w radio panią ginekolog. Była u niej panienka z pytaniem, czy pływając w basenie można zajść w ciążę, bo tak ,,stało'' w internecie!

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam głupszej prasy niż ta dla młodzieży. Nóż się w kieszeni otwiera, włos na głowie jeży na sama myśl, że ktoś toto czyta.Pomyśleć, że nasze pokolenie miało "Filipinkę" i "Jestem". O tempora... cmoki zołzik:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jako małolata czasem czytałam Bravo, ale to były początki tej gazety w Polsce więc chyba aż takich głupot jeszcze nie musieli wymyślać :D. Przynajmniej nie pamiętam by to było AŻ TAK głupie :/.

    Nika: "Jestem" było super - podbierałam starszej siostrze do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Magda...
    Nie wiem, ale pewnie występuje pod pseudonimem. Ja bym się nie podpisała pod ty :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Zgaga...
    Albo seriale. tez kształcą. Na przykład nie warto robić cytologi, bo mogą przez pomyłkę zrobić zapłodnienie in-vitro;D

    OdpowiedzUsuń
  32. Nika...
    I jeszcze moje ulubione "Na przełaj" to były gazety!

    OdpowiedzUsuń
  33. hihi
    właśnie sobie obejrzałam pępek i jakiś niesprecyzowany jest ;-))

    OdpowiedzUsuń
  34. Antares...
    Nie czytałam tego wcześniej. Teraz zrzednąłem z rodzicielskiego obowiązku.
    Inna sprawa, że w zasadzie dla małolatów alternatywy brak. Pozostaje Viktor, ale to dla gimnazjalistów...

    OdpowiedzUsuń
  35. Emma...
    Czyli albo operacja, albo bramka numer 5 - Przystojniak pod tytułem; homo przeważnie nie wiadomo;D

    OdpowiedzUsuń
  36. Ręce opadają...Dobrze,że za moich młodych lat tego badziewia nie było!

    OdpowiedzUsuń
  37. zgaga - oczywiście, że mozna;))
    Wiec pytanie nie jest tak do końca z typu bez sensu, bo czy wszyscy musza wiedzieć to, co nam wydaje się oczywiste?

    OdpowiedzUsuń
  38. Neskavka...
    badziewie mnożny się w zastraszającym tempie...

    OdpowiedzUsuń
  39. Dr Lubicz...cholera nie stac mnie:(

    OdpowiedzUsuń
  40. Ale numer ! Nie miałam tej gazety wieki w ręku. Nigdy zresztą tam nic mądrego nie pisali. Zastanawia mnie jedynie kto to pisze ? I czy jest może " na chaju" ???

    OdpowiedzUsuń
  41. Ło Matko, co za beeezeduryy;) Nigdy nie czytywałam BRAVO (i nie żałuję;))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz