Te ostatnie niedziele
Nie mogłam się oprzeć.
Proszę państwa, bez oszukaństwa, kto tankuje ten biznes zaniedbuje. Nawet jeśli to tylko jeden kieliszek dla dobra kiszek. Niemniej dla odmiany, za zdrowie CaZika, człowieka-orkiestry, wybitnego specjalisty od "Tych Ostatnich Niedziel"... zrobię sobie kawę w kieliszku... do piwa;)
PeeS. No to która? Dla mnie wszystkie. Niemniej gdybym miała wybrać jedną to zdecydowanie jazzowej niedzieli chcę:)
Proszę państwa, bez oszukaństwa, kto tankuje ten biznes zaniedbuje. Nawet jeśli to tylko jeden kieliszek dla dobra kiszek. Niemniej dla odmiany, za zdrowie CaZika, człowieka-orkiestry, wybitnego specjalisty od "Tych Ostatnich Niedziel"... zrobię sobie kawę w kieliszku... do piwa;)
PeeS. No to która? Dla mnie wszystkie. Niemniej gdybym miała wybrać jedną to zdecydowanie jazzowej niedzieli chcę:)
Świetne, w sam raz do porannej kawy... znaczy tuż przed obiadem :)
OdpowiedzUsuńCezik na męża!
OdpowiedzUsuńDla mnie! :))))))))
Moja dziś zdecydowanie w stylu likantropiczno - gotycko - neofolkowym - leżę wszak na łożu boleści, rękę w stronę światła wyciągając, a z pomiędzy spierzchniętych warg dobywają się wersy "There's No Tomorrow". Mam nadzieję, że mój królewicz na białej szkapie zdąży z rosołem zanim biała mgła na oczy me opadnie. (bo lubię rosół z makaronem, więc byłoby szkoda)
OdpowiedzUsuńVoluś....
OdpowiedzUsuńDo kawy, do obiadu, do podwieczorku i w ogóle cołodziennie jest świetny:)
Maura...
OdpowiedzUsuńKurde! Byłam pierwsza, ale zapomniałam to napisać. Trudno. Moja strata...;)
Pieprzu....
OdpowiedzUsuńCzarny, na łożu boleści przebywający; w razie jakby co, w temacie rosołu, to służę uprzejmie. Już pyrkoce na kuchni. makaron domowego przemysłu co prawda dopiero w fazie półproduktu (czyta. suszących się placków) niemniej za niebawem będzie gotów;)
Szczerze mówiąc to niektóre projekty CeZika podobają mi się bardziej niż oryginalne wykonania ;).
OdpowiedzUsuńa cappella wyszła mu nieźle :D
OdpowiedzUsuńTo jest cudne!!!
OdpowiedzUsuńPoezja śpiewana wymiata!
Poprawiłaś mi humor,dzięki wielkie.
Wiedźma...
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem jego tffffórczości;)
Euforka...
OdpowiedzUsuńBo to wielka sztuka... tak w pojedynkę wielogłosowo zaśpiewać;)
Neskavka...
OdpowiedzUsuńFacet umie zaspokoić wszystkie gusta;D
cudowne ;))
OdpowiedzUsuńSuper:)) Dla mnie wersje :raperską i disco polową ....plissss:)
OdpowiedzUsuńBlues mi najbliższy :) Ale facet jest niezły...
OdpowiedzUsuńjazz i blues!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozytywka...
OdpowiedzUsuńPolecam inne "produkcje" CaZika:)
Ania...
OdpowiedzUsuńNooooo! raperska też jest niezła;D
Latarnik...
OdpowiedzUsuńTak talent nieodkryty...
Mijka...
OdpowiedzUsuńTo samo typowałam. Mina bluesmana z gitarą - boska:D
Cudne wszystkie:)Chociaż najbardziej podoba mi się wersja bluesowa:)))
OdpowiedzUsuńdla mnie jak zawsze jazz górą jest;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że ta 'ostatnia niedziela' nic nie znaczy dla tego bloga?
Jak dla mnie Fogg był zaje.bisty!!! :))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie blues z gitarzystą! To kwintesencja gatunku, który uwielbiam....
OdpowiedzUsuńach, Nivejko, to cudne jest, szczególnie kawa w kieliszku od piwa:)
OdpowiedzUsuńdzieki:)
Nika...
OdpowiedzUsuńA ja to już sama nie wiem która. FFFFFFszystkie:D
Iva...
OdpowiedzUsuńNawet o tym nie pomyślałam;)
Jagoda...
OdpowiedzUsuńPewnie. Tyle lat minęło, a nadal znany:)
Zgaga...
OdpowiedzUsuńI jak on to świetnie zagrał!
Beata...
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Dobra Kobieto. Ty jedna zwróciłaś uwagę na moje poświęcenie. Najbardziej jednak lubię kawę w filiżance;)
O coś dla mnie na poprawę humoru :DDDD
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Kochana !!!!
Nie każcie wybierać jednej niedzieli!!! Dal mnie numero uno to poezja śpiewana za Maleńczukopodobny image, ale rozwaliły mnie kompletnie Ska (ki gatunek? pierwsze słyszę) i disco polo za uroczy uśmiech do partnerki ....
OdpowiedzUsuń