Piszczenie
Z pamiętnika psa płci babskiej
Czy ktoś mi może wyjaśnić co to znaczy "piszczeć"? Najlepiej żeby jeszcze zademonstrował. Bo ja głupia jestem i absolutnie nie wiem o co tej Pańci chodzi. Strasznie się dziś zdenerwowała na mnie. Krzyczała coś o tym, że jak chcę siusiu to mam piszczeć. A jak nie to mogę sobie wymyślić coś innego, byleby się to więcej nie powtórzyło. Bo grzeczne pieski tak się nie zachowują. Latała potem z takim czymś co nazywał mopem i moczyła podłogę.
Śmieszna, nie? Ja zrobiłam małą plamkę w kąciku, a ta żeby to wytrzeć zmoczyła pół podłogi. I cały czas o tym piszczeniu trajkotała. Ale żeby zademonstrować to już nie!
A właściwie co można innego zamiast piszczenia wymyślić?
Prężcież patrzyłam na nią wymownie. I sugerowałam wzrokiem, że mam ochotę nie tyle na spacer co po prostu wyjść za potrzebą. A ona nic. Przykryła się kołdra tak, że jaj tylko kawałek nosa wystawało i spała w najlepsze dalej. To co miałam robić?
A tak w ogóle to dziwna z tej Pańci osoba. Bardzo dziwna. Najpierw na mnie krzyczy. I wymaga niewiadomo czego, a potem przytula, głaszcze, drapie za uchem i z całą stanowczością twierdzi, że jestem najpiękniejszym psem na świecie...
Czy ktoś mi może wyjaśnić co to znaczy "piszczeć"? Najlepiej żeby jeszcze zademonstrował. Bo ja głupia jestem i absolutnie nie wiem o co tej Pańci chodzi. Strasznie się dziś zdenerwowała na mnie. Krzyczała coś o tym, że jak chcę siusiu to mam piszczeć. A jak nie to mogę sobie wymyślić coś innego, byleby się to więcej nie powtórzyło. Bo grzeczne pieski tak się nie zachowują. Latała potem z takim czymś co nazywał mopem i moczyła podłogę.
Śmieszna, nie? Ja zrobiłam małą plamkę w kąciku, a ta żeby to wytrzeć zmoczyła pół podłogi. I cały czas o tym piszczeniu trajkotała. Ale żeby zademonstrować to już nie!
A właściwie co można innego zamiast piszczenia wymyślić?
Prężcież patrzyłam na nią wymownie. I sugerowałam wzrokiem, że mam ochotę nie tyle na spacer co po prostu wyjść za potrzebą. A ona nic. Przykryła się kołdra tak, że jaj tylko kawałek nosa wystawało i spała w najlepsze dalej. To co miałam robić?
A tak w ogóle to dziwna z tej Pańci osoba. Bardzo dziwna. Najpierw na mnie krzyczy. I wymaga niewiadomo czego, a potem przytula, głaszcze, drapie za uchem i z całą stanowczością twierdzi, że jestem najpiękniejszym psem na świecie...
Nie radzę przyzwyczajać pieska do piszczenia gdy czegoś potrzebuje ;). Na dłuższą metę oszalejesz :D
OdpowiedzUsuńAle jak śpię to nie widzę wymownego spojrzenia!:D
OdpowiedzUsuńa pewnie ze jest najpiekniejsza zaraz obok naszych innych haha a co piszczenia to moja sisi szczeknie ze chce na ogrod wyjdzie powacha co nieco i wraca do domu nalac na wykladzine w korytarzu
OdpowiedzUsuńMajowababcia...
OdpowiedzUsuńA potem popatrzy wymownie i nawet nie jesteś w stanie na nią się gniewać? No tak... skąd ja to znam :D
Drogi piesku płci babskiej - takie są właśnie Pańcie :)
OdpowiedzUsuńVoluś...
OdpowiedzUsuńWena mówi, żeby ci powiedzieć/napisać, że Pan wcale nie jest lepszy. I żebyś zapytał swojego pieska co o tym sadzi. Stawia kość z wapnem dla szczeniaków że Asta potwierdzi
:D
Takiego malucha trzeba po prostu co jakiś czas wysadzać na dwór, również w nocy. W dzień gdy dostaje jedzonko, odczekać jakiś czas i też zabrać na dwór. Jak się wysiusia/załatwi na dworze - pochwalić, pogłaskać, wpaść w dziki zachwyt :D. Jak leje w domu, powiedzieć "NIE" zabrać lejącego psiaka na dwór by tam dokończył i wówczas pochwalić. Masz blisko bo mieszkasz w domku więc tylko przez próg - ja musiałam pędzić z 3 piętra i często przez to myć zasikaną klatkę schodową :D. Konsekwencja i cierpliwość to priorytet - z czasem się nauczy czystości. Trwa to różnie długo ;). Z czasem nauczysz się rozpoznawać "TO" wymowne spojrzenie, sugerujące "otwórz mi drzwi chcę sikuuuuu!". By nie nauczyć, że reagujesz na piszczenia i jęczenia, lepiej do tego stadium nie dopuszczać - bo zauważy że to działa i będzie tego używać do wymuszania wszystkiego, coraz głośniej! :) A nie ma nic gorszego niż zamieszkiwanie z piszczącym, jęczącym i szczekliwym psem przez następnych 20 lat. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńAntares...
OdpowiedzUsuńTak właśnie robię. Wstaje po nocach jak tylko zacznie się kręcić w koszyku. No... tylko czasami nie zdążę:D
A ona ma zadatki na czyściutkiego pieska. Przez około 8 godzin jest sama, w przedpokoju. I tam nie narozrabia. Bo w swoje gniazdko się nie robi:)
Jak tu się gniewać po takim spojrzeniu wymownym
OdpowiedzUsuńGosia...
OdpowiedzUsuńNo nie da rady. Spojrzy i złość mija:D
no właśnie co to za Pańca! najpierw krzyczy później tuli i całuje :)))
OdpowiedzUsuńŁojeżu, jakaś Ty piękna! :)))
OdpowiedzUsuńŚliczna moja, kiedy Cię znowu będą tulić i całować, to szepnij im na uszko, żeby nastawiali sobie budzik co dwie godziny i... uprzedzali rozwój wypadków. :)
Oj dziwna jest ta Pańcia, dziwna
OdpowiedzUsuńWiesz, Młoda, ludzie w ogóle są dziwni. Mają dziwne pomysły, używają dziwnych wyrazów, dziwnie się zachowują. Ale spoko, przyzwyczaisz się. Da się ich też czasami wychować ;)
OdpowiedzUsuńCiotki Reszka, Sonia, Mech i New od Eli ;)
Euforka...
OdpowiedzUsuńOj tam! Pańcia jaka jest każdy wie:D
Akwarelia...
OdpowiedzUsuńJa się budzę jak przy noworodku, bez budzika:D
Dzidka...
OdpowiedzUsuńPatrzcie ją! sama mi psiaka rozpieszcza a potem sie dziwi!
Ela..
OdpowiedzUsuńWena mówi/szczeka, że już trochę wychowała. I obawiam się, że ma rację:D
Pozdrowienia dla ferajny Cioci Eli:D
Kochana Nivejko, najlepiej daj psu dobry przykład. Pokaż jak bardzo sie radujesz załatwiając swoje potrzeby na świeżym powietrzu, kiedy trawa łechce twoje nagie podbrzusze, a plamka jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znika z widoku.Dobry przykład - czyni cuda:)
OdpowiedzUsuńo jaka cudowna ta Twoja Mała Pierdoła, zasady wychowania szczenięcia w czystości - po przebudzeniu na dwór, natychmiast, po jedzeniu - na dwór natychmiast - nasza sznaucerka ani razu nie zrobiła nic w domu! trzymam kciuki... i może nie piszczeć moja za kilka dni ma rok i nadal nie odkryła piszczenia
OdpowiedzUsuńps. w początkowej fazie wstawałam o 4 rano, żeby z nią wyjść ;)
a jeszcze jedno, jak już musisz na nią krzyczeć, to tylko w momencie brojenia, jeśli na krzyczysz po fakcie, to i tak nie skojarzy o co chodzi ;)
OdpowiedzUsuńTo Ci pańcia, nastaw sobie budzik i wstawaj przed psem :P
OdpowiedzUsuńMnie kiedyś pan z uszaka wygonił to mu przed drzwiami.... Doszliśmy do porozumienia ze przed uszkiem usypiać mi wolno.O tym gdzie się budzę , o tym mowy nie było... Pozdrawiam Basset Hound
OdpowiedzUsuńNivejko, jakie to rozkoszne. :-) Polecam Ci książkę pt. "Psi cel" wyd. Illuminatio. Już wkrótce ukaże się w druku. Narratorem jest właśnie pies. Różne mogą być motywacje psiego piszczenia... tak przynajmniej wynikałoby z psiej narracji. ;-) Jakże skomplikowane są meandry pieskiej psychiki.
OdpowiedzUsuńmój pies na stare lata nauczył się korzystać z kuwety;)
OdpowiedzUsuńW nocy to sygnalizacja dźwiękowa się jednak przydaje ;). Jak miałam psa to w razie nocnej awarii budził nas brutalnie głośnym szczekaniem ;). A kot z kolei jak są przypadkiem zamknięte drzwi do łazienki (a tam ma swoją kuwetę) traktuje nas tak głośnym i wymownym miaaaaaau!, że nie ma wątpliwości o co jej chodzi ;).
OdpowiedzUsuńA ja sobie wyobraziłam demonstrowanie piszczenia z wychodzeniem na dwór i przykładnym robieniem siku na trawniczek... w wykonaniu Pańci... :)))))
OdpowiedzUsuńAhahaha, Czarny ma rację - przykład to jest to ;)
OdpowiedzUsuńPieprzu...
OdpowiedzUsuńJako zdeklarowana psiara i osoba doświadczona powinnaś przyjść mi ku pomocy, przyjechać i zademonstrować. A Wena będzie ci po wsze czasy wdzięczna;)
Chwilka...
OdpowiedzUsuńJest coraz lepiej. Po prostu dziś był wypadek przy pracy;)
Margo...
OdpowiedzUsuńWena ma chyba jakiś czujnik. Od pewnego czasu śpi tak długo jak ja;)
Diesel...
OdpowiedzUsuńNo właśnie, umowa powinna być jasna i precyzować wszystkie aspekty;)
Jolanta...
OdpowiedzUsuńJa już chyba wiem o co jej chodziło. Boi się o uszy. I o ogonek... ale o tym innym razem;)
Piotr...
OdpowiedzUsuńWiesz, ja mam psa właśnie po to żeby wychodzić z domu. taki rodzaj motywacji;D
Wiedźma...
OdpowiedzUsuńNo jasne! Jak jest dobrze to oczywiście zwierza śpią. A jak się przytrafi niedyspozycja to jakoś muszą alarmować:)
Magdalena...
OdpowiedzUsuńPieprz jako bardziej doświadczona zademonstruje:D
Iimajka...
OdpowiedzUsuńNo cóż... Żeby tak chciała się nauczyć do sedesu...;)
Ale z tym jej pięknem to nic a nic nie przesadzasz!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna! Moja, obecnie już tłusta siedmioletnia starucha, praktycznie nie brudziła w domu od zarania. Choć, gdy ją dostałam, miała dopiero pięć tygodni...Jakieś wyjątkowo wychowane mi się trafiło stworzonko!
OdpowiedzUsuńPodpowiedź Czarnego(w)pieprza choc bardzo obrazowa, to ekstremalna;D Zademonstruj chociaz piszczenie, bo Wena zacznie trajkotac jak pańcia i się domownicy zbuntują;))
OdpowiedzUsuńno bo jest najpiękniejsza!!!!!!
OdpowiedzUsuńa że posiusia czasem..oduczy się:)
Jakie śliczności:) Piękna jest, cudna:)
OdpowiedzUsuńPańcia, nie bądź taka, zademonstruj to piszczenie:)
Biedna psiunka, zgupiec przyjdzie przy takiej Panci:)) Chcialo sie miec pieska, to trzeba czuwac, no;))))
OdpowiedzUsuńTy się nie przejmuj, szczaj gdzie chcesz ona ma kota z twojego powodu, pozza tym po to cie wzięła zeby mieć robotę inaczej w zyciu by tych podłóg tyle razy w ciągu doby nie umyła. A z tym piszczeniem też sie tak bardzo nie wychylaj, bo czasami moga walnąc kapciem, wiesz ja jestem troche większej postury, alw ciebie to ten kapec zmiecie.
OdpowiedzUsuńAga_xy...
OdpowiedzUsuńNo przecież! Piękno widoczne w każdym kłaczku:)
Zgaga...
OdpowiedzUsuńMoja też dziś ani razu!
Magda...
OdpowiedzUsuńNo wiesz, myślę, że demonstrowanie sikania spotkało by się z potępieniem ze strony sąsiadów. Poza tym, zimno jak cholera!:D
Mijka...
OdpowiedzUsuńTy to masz oko! Od razu zobaczyłaś że cudna:D
Beti444...
OdpowiedzUsuńPi-pi-pi-pi-pi-pi...:D
Stardust...
OdpowiedzUsuńCzuwam! Jestem zwarta i gotowa... na każde wymowne spojrzenie;)
Beata...
OdpowiedzUsuńWena wie co robi. Kapcie już zagryzła:D
Nie wiadomo, co fajniejsze - tekst czy komentarze!
OdpowiedzUsuńSię pośmiałam:))))
Tkaitka...
OdpowiedzUsuńI o to chodzi! Śmiech to zdrowie:)
To chwila i sie nauczy, choc znam przypadki tepe i jak laly gdzie zlapalo tak leja.
OdpowiedzUsuńTen pyszczek wyglada na bardzo madry wiec spoko Nivejka!