Uprzejmie donoszę, że jestem, że wróciłam i że co najważniejsze, nie przytyłam. Chociaż żarcie było pierwszoligowe. Kaczuszki, łososie, krewetki, a nawet ble i fuj małże. Pomijając incydent z naćpanym dilerem, który chciał mnie zmolestować albo przynajmniej przestraszyć imprezka była cudna, uchachana , a jakie wino! Jestem wymasowana, wypachniona, dopieszczona w każdym niemal milimetrze kwadratowym całkiem sporego ciała. Tylko... kiedy ja to wszystko odeśpię? Oraz bolą mnie biodra. Nie, nie mam zamiaru obiecywać, że już nigdy nie przetańczę calutkiej nocy. Wręcz przeciwnie. Przetańczę i to nie jedną! Dla przyjemności i na złość tym którzy myślą, że mnie załamią! Na pohybel! Nie wiem tylko jak w tej sytuacji świętować Światowy Dzień Grania w Tenisa... Ponieważ, tak czy siak, bez względu czy taki dzień akurat w kalendarzu występuje czy nie, czybiodra bolą czy wręcz przeciwnie w tenisa jednakowoż nie grywam. Zatem...wejdę na szczyt góry. Własnych możliwości plastycznych.;)
Bo na pieszczoty to trzeba sobie zasłużyć co nie?!
OdpowiedzUsuńCytacik sobie zanotuję i wkleję :)
Czy to jest kryzys kampanii wrześniowej, czyli powrotu do pracy?
OdpowiedzUsuńTo ty powinnaś być wójtem ;-P
OdpowiedzUsuńSwinto prowde godocie Zolzo:)
OdpowiedzUsuńMoże byś wzięła tu udział ? http://www.blogowedbajki.pl/
OdpowiedzUsuńJuż widzę Cię w gronie zwycięzców :)
Są różne pojęcia pieszczot Nivejko :D
OdpowiedzUsuńMoże komuś by się jednak podobało :D
:) za(ko)notuję..
OdpowiedzUsuńZołza na wójta i możemy zacząc całowac!
OdpowiedzUsuńCyba to sobie wytatuuje!!!!Super cytat!:)
OdpowiedzUsuńAle budowniczy Arki mieli lepsze znajomości:)
OdpowiedzUsuńto ja to sobie zapiszę i dam na ścianę w POKOIKU ZWIERZEŃ!!!!
OdpowiedzUsuńbombowy tekst!!!
Nie znaczy to , że każdy amator będzie tak długo żył.
OdpowiedzUsuńNoe żył po potopie jeszcze przez 350 lat.
Beatrice :)
No dobre dobre tylko jak się pozbyć tej ambicji, która "każe" cały czas dążyć do perfekcji :)
OdpowiedzUsuń