Pełnoletnia
|
...z pamietnika psa płci babskiej.
Jestem psem. Pańcia jednak zdaje się tego nie rozumieć. Jakoś jej umyka, że zegarek mam w pecherzu; jak pełny to znaczy pora wyjść na spacer. To samo jest z kalendarzem. Nic a nic się na nim nie znam. Ani na rzadnej rzeczy która ludzka jest. No może za wyjatkiem butów. Z kilkoma z nich zawarłam że tak powiem bliższą znajomość. Niestety chyba nikomu się to nie podobało. Butom pewnie było wszytko jedno- wcześniej poszły do raju dla pogryzionych. Gorzej z pańcią, że o panu nawet wspominać się boję.
Pani to tylko się chwilę pogniewała, pokrzyczała dla zasady, pogroziła paluchem i na tym koniec. Uczynki zostały zapomniane wraz z umieszczeniem materiału dowodowego w koszu na śmieci.
Pan za to, ten to się umie wsciekać;
- Dlaczego pogryzłaś? - pytał groźnie. Kilkukrotnie. W odpowiedzi zamerdałam ogonkiem . W psim słowniku to znaczy :nie wiem, ale ładnie wyglądasz taki wściekły". Nie zrozumiał. No to sobie poszłam. Oczywiście w dalszym ciągu merdając ogonkiem. Tym razem w znaczeniu że olewam taką konwersację przypominającą piosenkę którą pani nuci jak myje podłogę;
"Cud się stał pewnego razu
łojjjjjjjjjjj
Dziad przemówił do obrazu"
Pan rzecz jasna nie mógł tak od razu odpuścić. Wziął buta , a raczej to co z niego pozostało i z miną wielce obrażona podreptał do kuchni.Pańcia lepiła pierogi (ona ciagle robi pierogi). Z mąką na nosie wygladała komicznie.
- Co to jest? - pan zapytał groźnie i zamachał pozostałością buta przed nosem zamyślonej Pańci.
- Gdzie mi tu! Z butami! - wydarła się Pańcia i zamachała łapkami. Wiatr jaki przy tym zrobiła zwiał jej mąkę z nosa i juz nie wygladała zabawnie. Teraz wyglądała groźnie.
- Z butami? Z butami? To są według ciebie buty? - pan irytował się coraz bardziej. A nie pownien. W jego wieku to może być niebezpieczne!
- Masz rację - Pancia przytaknęła potulnie - W tym rozmiarze to raczej płetwy są.
Pan poczerwieniał, sapnął ze zlości i ryknał:
- Twój pies zeżarł moje buty! Dlaczego? Ja się pytam? I jakim cudem on jeszcze chodzi!? Powinien conajmniej przez tydzień kuleć!
- Phi - na Pańci wrzaski nie zrobiły wrażenia. Wzruszyła tylko ramionami i dalej lepiła te swoje pierogi.
- Jaki właściciel taki pies - pan mruknął zrezygnowany, wrzucił buto-płetwę do przepełnionego kosza na śmieci i pod wpływem wielce wymownego spojrzenia pańci zawołał - Wena! Do nogi, idziemy wyrzucić śmieci!
Wracając do kalendarza, to powariowali. W senis, że Pańcia i jej małe. Od rana skaczą koło mnie, częstują smakołykami, prezenty wręczają i plotą coś o jakiś urodzinach. Że niby mam. I że od dziś oficjalnie przestaje być szczeniakiem. No to to akurat wiem i bez kalendarza!
Swoją droga fajne są te urodziny. Tylko na litość!może lepiej niech oni juz nie spiewają. Uszy puchną od tego ciągłego "sto lat" i " niech jej gwiazdka".
Na zdjęciu: Wena, pełnoletni pies płci babskiej.
uwielbiam Cię:)))))
OdpowiedzUsuństoooolat, stooooolat:)
kolejnych butów życzę:)
Biedna psina, mogła się jeszcze zatruć. Niedobry pan, niedobry. Posprzątałby to "zagrożenie' do półki, a nie tracił energii na jakieś wymówki :)
OdpowiedzUsuńMijka...
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam mojego psa;D
Jaskółka...
OdpowiedzUsuńBiedna psina sama sięga do półki i wybiera co lepsze kąski;D
To jeszcze ode mnie Wenie zaśpiewaj :)
OdpowiedzUsuńmądra psina. buty powinno się co jakiś czas zmieniać ;) dla komfortu duszy i stóp :D
OdpowiedzUsuńPełnoletnia? No uważaj, teraz bedą cie chcieli wydac za mąz...
OdpowiedzUsuńOj ta Pańcia... ;-)))
OdpowiedzUsuńRozkoszna ta Wena, i niech sobie od czasu do czasu pogryzie, co jej Pan będzie bronił. :-D
Erka butami gardziła zawsze. Za to ścianę oprawia systematycznie. Ot, gusta i guściki... Wenie bajkowego żywota!
OdpowiedzUsuńNo dobra Wena, spójrz mi w oczy i posłucja uważnie. Z tych butów masz szansę się wyspowiadać ludzkim, to jest zrozumiałym dla pańciostwa głosem już w Wigilię. Nie przegap okacji i nie zawal tej sprawy ;)
OdpowiedzUsuńslliczna pelnoletnia Wena :) posprzatac chciala a tu ja jeszcze skrzyczeli
OdpowiedzUsuńale jej popuściłaś, jak to buty pogryzła moja ma prawie dwa lata i jeszcze nie wpadła na ten pomysł (odpukać!)
OdpowiedzUsuńPies to pies, czy kiełbasa, kłębek drutu czy but i tak zabawa jest przednia. A potem ludziska się zbierają i gulgotaja coś w obcym narzeczu, wymachują rękoma, robią śmieszne miny. A pies? A pies ma to wszystko pod ogonem:))
OdpowiedzUsuńNiech jej gwiazdka:))) A reszta niech się pod stół skryje;) I przy okazji spojrzy na świat z psiej perspektywy;)
OdpowiedzUsuńMiałam psa, który prawie dożył do ludzkiej pełnoletności - 17. lat.
OdpowiedzUsuńGrunt to dobra pani, co rozumie:)
Moje psińco 4 listopada roczek obchodziło. a 29 grudnia rocznica zamieszkania u nas. Z tej okazji dostanie kawałek krakowskiej suchej :)
OdpowiedzUsuńA moja niuńcia obeszła roczek i zaginęła bezpowrotnie we wrześniu. Wyglądała identycznie jak ta na zdjęciu. Już bym wolała żeby ulubione pantofle na sandały przerobiła. A jej nie ma wcale. Buu Smuteczki mnie naszły :(
OdpowiedzUsuńreg
Margo...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sama jej w końcu zaśpiewasz:)
Iimajka...
OdpowiedzUsuńMadra. Madrością psią, ale mąra;D
Beata...
OdpowiedzUsuńNigdy! Nie zmusze pasa. Chyba że dobrowolnie, sama zechce;D
Jolu...
OdpowiedzUsuńPan to tylko tak gada., a jak nikt nie widzi to pierwszy do głaskania;D
Zgaga...
OdpowiedzUsuńCo pies to obyczaj;)
Ewa P...
OdpowiedzUsuńSpójrz monitorowi w oczy; czy warto spowiadac się z czegos z czego nie ma się zamiaru rezygnować? Buty są "wpożo". Spróbuj;)
MajowaBabcia...
OdpowiedzUsuńZgadza się. Do momentu śliczna. Reszta to już domysły;D
Chwilka...
OdpowiedzUsuńPsy w samotnosci się nudzą. Coś za coś:)
Pieprzu...
OdpowiedzUsuńOtóż to! Pies ma naturę psią.
Beti444...
OdpowiedzUsuńO prawie rok staram sie patrzes na świat oczami mojego psa. czasami mi sie udaje;)
Iva...
OdpowiedzUsuńMój wujek właśnie pochował swojego przyjaciela... Jego pies miał 20 lat!
Robię...
OdpowiedzUsuńDo krakowskiej dołącz karnet na dodatkowe drapanie z możliwością wykorzystania w ciągu roku;)
Reg...
OdpowiedzUsuńczasami tak bywa. Nie smutaj...
Nivejko, jasne, że prościej i taką prościznę uprawiam sobie radośnie rok cały:) Ale od święta postanowiłam uszczęśliwić i małżonka (bo normalnie nie ma szans się dopchać do moich ulubionych rafaello) i z myślą o nim wspięłam się na wyżyny i wyprodukowałam blachę ciasta;)
OdpowiedzUsuńjak zwykle Twój post wprawia mnie w optymistyczny nastrój:) dziękuję Ci
OdpowiedzUsuńA które buty jubilatka bardziej pogryzła? No popatrz, to Twoja wina, nie jej, kupuj jej psie gryzaki, a buty spryskaj wewnątrz czymś miłym dla ludzkiego nosa.I może nie umieszczaj ich w zasięgu jej mordki, skoro ma takie szewskie zamiłowamia.Poza tym prosze jub ilatke pomerdac ode mnie za uszkami i po brzuszku.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Moja Fifula (ulubienica Pańciusi) też już pełnoletnia.... Rocznicę uczciła zżerają kozaki przyjaciółki z Dubaju, która dostałe je w prezencie od Tatki 4 lata temu i zakładała tylko, jak przyjeżdżała na zimę doi Polski... No cóż... Po czterech latach buty trza zmienić, wiadomo, prawda??
OdpowiedzUsuńPsu też coś się należy... Może się nudziła bidulka. :))) Psica mojej mamy nałogowo wyciąga chusteczki higieniczne. Wystarczy np. powiesić kamizelkę, w której kieszeni jest chusteczka, na krześle i już morda jest w kieszeni. :))) A potem dookoła malownicze strzępy... Wszystkiego najlepszego Wenie. :)))
OdpowiedzUsuńpiękny wiek...
OdpowiedzUsuń