Korespondencja ściśle jawna (16)

Uwaga! Achtung! Wnimanie!
Wszem i wobec wiadomym się czyni, że Mistrz powrócił na Allarte łono. Nadaje z "cywila", co wcale nie znaczy, że jest bardziej lekko dla Grafomanki strawny. Ciężko jej będzie, ojojo i to jak bardzo.
I szczerze mówiąc to juz jej współczuję...;)
A Mistrza do Grafomanki pisanie jest TUTAJ. Uprasza sie o przeczytanie. Komentarz również mile widziany:)

Komentarze

  1. Przeczytałem... wrócę później, bo chyba za bardzo się skupiłem na pupie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło matko!Na więcej mnie chyba zaraz po przeczytanie,nie stać:)))Pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic, tylko te zęby w ścianę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co Nivejko?
    Tak jak Ci już kiedyś napisałam - ten styl mnie przerasta. Wykształcenie zostawiłam w szufladzie, blogi czytam dla przyjemności. A ostatni post Mistrza jest... hmmm... męczący dla mych wieczornie bezmyślnych oczu ;)
    Poczekam na Twą zwykłą notkę, która bez nader wyrafinowanego zlepku (a może nawet potoku) słów, niesie ciekawszą (dla mej skromnej osoby) TREŚĆ.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja myślałam, że to mój korespondent, ten od "Opętania..." jest naczelnym Grafomanem. Ale widzę, że ma konkurencję. Tyle że wpisać mu się nie za bardzo można, cenzura, czy coś? Mój wpis wyleciał w kosmos. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Diana...
    No wiem. Mistrz to Mistrz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Margo...
    Muszę zapytać Grafomankę;)

    OdpowiedzUsuń
  8. IImajka...
    Pamiętam, ale z mistrzostwem nie będę dyskutować;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Helena...
    On ci Mistrzem. To ja jestem Grafomanka;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O złamanej nodze

Sprawa się rypła

Bluszcz