Poduszka

- Co robisz? - zapytał. Kubuś oczywiście. No bo kto inny mógł zadać tak idiotyczne pytanie. Przecież od razu widać że robię nic, w sensie fizycznym rzecz jasna. W głowie natomiast zachodziły bardzo,  niezwykle bardzo ważne procesy. Neurony szalały.
Początkowo miałam zbyć go milczeniem, tak dla przykładu, żeby wiedział że gadanie po próżnicy grozi towarzyskim ostracyzmem. Szkoda mi się jednak zrobiło. Co Puchatek winien, że jest Misiem o Bardzo Małym Rozumku?
- Siedzę - mruknęłam nieco wściekła bo mnie rozproszył i jedna taka myśl co ją na końcu neurona miałam zwiała. Obawiam się że bezpowrotnie. A jeśli nawet nie, to szukanie jej po zakamarkach zwojów mózgowych zajmie mi wieki.
- Aha - Kubuś też mruknął tyle, że znacznie przyjemniej niż ja, bo to że był Misiem o Bardzo Małym Rozumku wcale nie było jednoznaczne z tym że był Misiem Niegrzecznym. - To ja też sobie posiedzę.
Jak powiedział tak zrobił. Wgramolił  się na krzesło obok. Wiercił się jednak ciągle; a to mu za twardo było, a to za nisko i nie widział bo mu blat stołu akurat na wysokości wzroku zły stolarz zrobił. 100 światów z tym Puchatkiem. Rzuciłam w niego jaśkiem w kratkę.  Spokojnie! Niezbyt mocno! Nie jestem wrogiem Kubusia a zwłaszcza Puchatka.

- Se poduszkę podłuż.
- Poduszkę? - Kubuś zdziwił się. I zaciekawił - A po co poduszkę?
- No jak po co Kubusiu? To przecież oczywiste - pisnął cieniutkim głosikiem Prosiaczek który pojawił się w zasadzie niewiadomo skąd - Poduszki są po to żeby się schować przed Złym.
- Jakim Złym? Gdzie Zło? - oboje z Kubusiem nieco się zdenerwowaliśmy.
- No złym, złym - Prosiaczek nie miał zamiaru wycofywać się z raz złożonych zeznań - Albo strasznym. Przed strasznym też poduszka obroni.
- Czym? - Miś na serio zainteresował sie walorami obronnymi trzymanego w rękach jaśka. Pewnie już w myślach przeliczał zapasy miodu który ewentualnie, z braku innych środków płatniczych byłby w stanie oddać w zamian  za poduszko-obrońcę.
- Po pierwsze ciepłym, puchatym i miękkim - Prosiaczek z lubością wtulił się w jaśka i zamilkł.
- A po ... No jak się mówi jak czegoś jest więcej niż trzy? - niecierpliwie zapytał Kubuś który skrupulatnie liczył na paluchach wymieniane przez Prosiaczka zalety poduszki. I wyszło mu że; ciepłe, puchate i miękkie to trzy.
- Cztery. Czyli po czwarte. - podpowiedziałam usłużnie. Sama byłam ciekawa co tez Prosiaczek jeszcze wymyśli. Za moich czasów poduszka służyła do spania i ewentualnie do amortyzowania uderzeń klapsów ojcowskiego pasa jak cenzurka była nie teges.
- Aha - Kubuś wyciągnął czwartego palucha - To co po czwarte?
- No rogi. Ma aż cztery. Dla obrony!

PeeS. Sorry. Z okazji Dnia Dziecka dostałam głupawki;)


Źródło zdjęcia w sieci: http://www.burak.pl/szukaj/epee-kubus-puchatek/

Komentarze

  1. Glupawka czy nie, wazne, ze cos dostalas:) Ja nie dostalam nawet glupawki, bo u mnie nie ma Dnia Dziecka:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez prawda! Nie ważne co ważne że w ogóle.
      PeeS. Podaj adres, wyśle ci lizaka. Czerwonego, w kształcie kogucika;)

      Usuń
  2. To w zamian za głupawkę masz tu kawał z brodą (ale może ktoś nie zna):

    Siedzi sobie Kubuś Puchatek przy ognisku i piecze kiełbaski. Pojawia się Kłapouchy. Przysiada się. I nic - rozmowa się nie klei. W końcu, żeby jakoś zagaić, Kłapouchy odzywa się:

    - Wiesz co, Puchatku?
    - No?
    - W gruncie rzeczy to ja nie lubię Prosiaczka.
    - To nie jedz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znałam, ale oczywiście nie pamiętałam (nigdy nie pamiętam dowcipów;)
      Pozwolę sobie wykorzystać na FB:)

      Usuń
    2. Kopyrajta nie mam, więc śmiało wykorzystuj :)

      Usuń
  3. A ileż możlowości stworzyłoby prześcieradło... z gumką zwłaszcza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z gumką ma przytępione, bo zaokrąglone rogi;)

      Usuń
    2. a strzelałaś kiedyś skobelkami? ;)

      Usuń
  4. Często dostaję głupawki, powaga mnie meczy, bardzo męczy. A propos robienia nic:
    "nie bagatelizuj wartości NICZEGO. Robić NIC to bardzo ważna sprawa, bo można chodzic sobie i przysłuchiwać się wszystkiemu, co można usłyszeć i o nic się nie martwić" (cytat z Małego Poradnika Kubusia Puchatka)
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anabell, ja nigdy nie lekceważę nicnierobienia. To by mogło być niebezpieczne dla otoczenia i dla mnie samej. Najdziksze pomysły mi wtedy przychodzą do głowy:D

      Usuń
  5. To wszystkiego najlepszego drogie dziecko (w Tobie);-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja uwielbiam Prosiaczka i jego "strachy" :) pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosiaczka tez uwielbiam. I to nie tylko w postaci schabowego;)

      Usuń
  8. Dobra głupawka nie jest zła ;) W zasadzie to zdrowo jest mieć głupawki jak najczęściej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Głupawka, nie głupawka - byłoby fajne na audiobook-a :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale pięknej głupawki, dziękuję
    j

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatnio głupawki to moi najwierniejsi przyjaciele!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmmmmmmmmmmmmm... interesujące stwierdzenie: myśl, co ja miałam na końcu neurona, zwiała :)Wyobraziłam sobie szarą myśl w kształcie kropli jak skapuje z wąskiej rurki...można dostać głupawki, kiedy się czyta Twoje posty.. takiej pozytywnej: uwielbiam Misia o małym rozumku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na nie jest tak, że ta myśl zwiwa? I to z regóły bezpowrotnie? Niestety.

      Usuń
  13. o! znaczy powrót do krainy baśni>:))) W Dniu Dziecka wszystko wypada:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli, że dzisiaj nie wypada? Bo znowu mnie naszło;D

      Usuń
    2. Ansolutniie! Szpilki na nogi, szminka na wargi i żadne tam takie!

      Usuń
  14. Ach ten Kubuś... Jednak ja zawsze wolałam Prosiaczka.

    OdpowiedzUsuń
  15. No tak, ale o ile z powodzeniem można usiąść na kratkę, to jak tu usiąść na Prosiaczku?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba! Za siadanie na Prosiaczku to można za kratki trafić;)

      Usuń
  16. No to Poniedzielski: Co będziesz dziś robić?
    - Nic.
    - przecież wczoraj nic nie robiłeś..
    - ale nie skończyłem..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie tak jak ja. Też nie skończyłam wczorajszej roboty:D

      Usuń
  17. W własnym dzieciństwie nie poznałam tych uroczych książek ( podobnie jak wielu innych dziecięcych lektur ), a dopiero jako
    matka, czytając na głos swoim dzieciom...I śmiałam się równo wraz z nimi, co czasami wspominamy z przyjemnością. I zawsze mówimy: " z okazji urorurourodzin" w rodzinnym slangu.
    Bardzo lubię ludzi, dbających o dziecko w sobie i popadających w głupawkę... ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś tak w dzieciństwie niekoniecznie byłam fanką Kubusia. Teraz mnie naszło:D

      Usuń
  18. Chusteczka haftowana też ma cztery rogi ;P Można dołożyć do zestawu obronnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusteczka, zwłaszcza haftowana znajduje szerokie zastosowanie w usługach transportowych. Można nią machać do na pożegnanie aż do całkowitego wyłopotania się wyżej wymienionej;)

      Usuń
  19. Się zgadzam...w kwestii właściwości obronnych poduszek.Mnie cztery rogi bronią przed bezsennością:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz