Uprzejmie donoszę, że jestem, że wróciłam i że co najważniejsze, nie przytyłam. Chociaż żarcie było pierwszoligowe. Kaczuszki, łososie, krewetki, a nawet ble i fuj małże. Pomijając incydent z naćpanym dilerem, który chciał mnie zmolestować albo przynajmniej przestraszyć imprezka była cudna, uchachana , a jakie wino! Jestem wymasowana, wypachniona, dopieszczona w każdym niemal milimetrze kwadratowym całkiem sporego ciała. Tylko... kiedy ja to wszystko odeśpię? Oraz bolą mnie biodra. Nie, nie mam zamiaru obiecywać, że już nigdy nie przetańczę calutkiej nocy. Wręcz przeciwnie. Przetańczę i to nie jedną! Dla przyjemności i na złość tym którzy myślą, że mnie załamią! Na pohybel! Nie wiem tylko jak w tej sytuacji świętować Światowy Dzień Grania w Tenisa... Ponieważ, tak czy siak, bez względu czy taki dzień akurat w kalendarzu występuje czy nie, czybiodra bolą czy wręcz przeciwnie w tenisa jednakowoż nie grywam. Zatem...wejdę na szczyt góry. Własnych możliwości plastycznych.;)
Hmm... zawsze się zastanaweiam czy w niebie będzie przerwa na papierosa :P
OdpowiedzUsuńJeśli będzie na kawę to czemu nie miałoby być na papierosa;)
UsuńCzterech Wielkich -ten po prawej odszedł pierwszy, po lewej ostatni.........nie kojarzę który wcześniej -Hanuszkiewicz, czy Zapasiewicz?
OdpowiedzUsuńOlbrzymich nawet!
UsuńNo to poleciałaś...:) Ja bym sparafrazowała ;że "wszyscy Wielcy balują w niebie". Bo co jak co ale święci to panowie nie byli.Na szczęście:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Na szczęśćie! Święci w sensie sakralnym są ... nudni;)
UsuńBoszzz, jacy piękni! Czy dziś jeszcze "robią" takich męskich facetów? Łomnickiego kochałam za Pana Wołodyjowskiego, ech to były czasy, to byli idole...
OdpowiedzUsuńRobią... Tylko trzeba się dobrze rozejrzeć wśród nieopierzonych młokosów. Jak zmądrzeją, nabiorą charyzmy to już niestety będzie za późno;D
UsuńJa nie wiem, czy to monochromatyczne fotografie nadają taki charakter, czy kiedyś po prostu panowie mieli większą klasę? ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że i jedno i drugie:)
UsuńAch, gdzie ci mężczyźni... prawdziwi tacy!
OdpowiedzUsuńNika ma rację: święci to oni nie byli!
A
Dobrze wiesz "A", że nie o sakralną świętość chodzi:D I brakuje mi tu jeszcze jednego "świętego". I ty dobrze wiesz kogo;)
UsuńPiękne zdjęcie i jaki pomysłowy tytuł...choć parafrazy również! Legendarny Zbyszek Cybulski może też się jeszcze z nimi umówi na balowanie...?
OdpowiedzUsuńZbyszek Cybulski jak dla mnie był nieco za młody, chociaż niewątpliwie legendą jest:)
UsuńI tak czegoś żal :)Cybulski przeszedł w Niebie wyższy stopień wtajemniczenia i czeka na resztę panów :)
OdpowiedzUsuńTeraz razem balują;)
UsuńBalują w niebie i mają święty spokój :)
OdpowiedzUsuń...a to swoją drogą;)
UsuńFascynuje mnie pochodzenie tego zdjęcia...
OdpowiedzUsuńNo właśnie mnie też to intryguje. Prawda to czy fotomontaż?
UsuńTak jak pisałem u siebie - żal
OdpowiedzUsuńA zdjęcie swoją droga fantastyczne.
Pozdrawiam
Urzekło mnie od pierwszej chwili:)
UsuńŚwięci? hmmmm niech pomyślę, a jednak nie!
OdpowiedzUsuńj
W kategorii świętości sceny tak!;)
Usuńno tak...doborowe towarzystwo...:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Sami malowani"!
Usuńi spotkał się Ketling z Panem Michałem..
OdpowiedzUsuńTaki scenariusz...:)
UsuńFoto cudowne i brakuje mi tylko w tym gronie -kochanego ,,GUCIA,, tz.Pana HOLOUBKA..Fotka stara ,dlatego taka piękna i nawet osławiony,ukochany ŁOM na niej prosty ..! Choć na temat ,jego ramienia krążyły anegdoty..:).Dzieki ,że pokazałaś ,jak można wrocić do wspomnień -wystarczy FOTO -pozdrawiam -Eliza F.
OdpowiedzUsuńOtóż to! Trafiłaś w dychę! Właśnie Holoubka mi tu taj brakowało:)
Usuń