Jest czy nie jest?

...Oto jest pytanie! Czyli rozważania o niewykonywalnym;)




Kombinowałam sobie po cichutku, w skupieniu należnym, aż tu nagle TRACH i BUM!
- Pani zamawiała pizzę? - zapytał nie kto inny tylko Nadworny.
- A uchowaj panie bobrze! Pizzę? Ja? - nastroszyłam się jak przekupka na widok strażnika miejskiego.
-W takim razie zjem sam - Nadworny ani myślał się wycofać. Wręcz przeciwnie. Rozłożył się z przyniesionym wiktem i jakby tego było mało zażądał szklanki. Najlepiej wypełnionej coca-colą.
- Nie mam - warknęłam wściekle. Aromatyczna pizza świrowała w nosie i zupełnie nie zgodnie z moją wolą pobudzała ślinianki.
- I to by było na tyle - mruknęła moja silna wola i usadowiwszy się w zakamarku między "jest mi wszystko jedno jak wyglądam" , a "pierniczyć kalorie" zapadła w drzemkę. Mocną. Nawet to, ze sięgam po drugi kawałek pizzy jej nie zbudziło. Przypuszczam że śniła o mnie w bikini. Małpa jedna. Przez nią już nigdy się nie odważę wystawić sadło na plaży.
- Nie krępuj się - Nadworny dokopał mi z ledwie zauważalną w głosie kpiną - Wegetariańska.
- Jasne - odpowiedziałam i zatkałam się kolejnym kawałkiem. Moje kubki smakowe zwariowały. Chciały jeszcze i to najlepiej tortu. Albo pączka. Ewentualnie mogła być sałatka z tuńczykiem.
Szczęście w nieszczęściu, byłam w pracy. Na katering nie było co liczyć. Istniała też spora nadzieja, że do piętnastej silna wola się obudzi i radośnie przystąpi do wykonywania swoich obowiązków.


Pudełko, niegdyś z pizzą wylądowało w koszu na śmieci.
 - To czemu zawdzięczam to drugie śniadanie? - zapytałam wycierając uwalane pomidorowym sosem paluchy w przezornie dołączoną papierową chusteczkę.
- Bo widzisz jest sprawa... Tylko jak ci to powiedzieć... - nadworny nie tyle plątał się w zeznaniach co po prostu nie wiedział jak wyłożyć pizzę to znaczy kawę na biurko.
- śmiało - zachęciłam wciąż  rozanielona smakiem włoskiego placka rodem z polskiego baru.
- Bo to właściwie jest niewykonalne, ale Ula się uparła, ja zresztą też, wcale nie mniej no i teraz nie wiemy co zrobić. Bo bilety kupione, sukienka też. Nawet fryzjer zmówiony - Nadworny nakręcał się z każdą chwilą. Nie zmieniało to jednak faktu, że ja nadal nie miałam pojęcia o co chodzi.
- Co jest niewykonalne? - przerwałam.
- No żebyśmy poszli na ten koncert. I kolację. Babcia powiedziała, że to niewykonalne. To znaczy, że nie zostanie z PoTomkiem.
- Nadworny, skarbie, wszystko jest wykonalne. Jeśli jest coś  co faktycznie nie jest wykonalne trzeba tylko znaleźć kogoś kto o tym nie wie i to zrobi.- odpowiedziałam spokojnie, nie przeczuwając dalszego ciągu. Widocznie nie tylko silna wola ale też i intuicja zrobiła sobie fajrant.
- Otóż to! - Nadworny rozpromienił się niczym majowe słoneczko - To samo powiedziałem Uli.
- Znaczy się co? - podejrzenia nieśmiało wślizgnęły się do podświadomości.
- No że dla ciebie nie ma rzeczy niemożliwych! - Nadworny połechtał moją próżność i już w drzwiach dodał coś o tym, że klucze przecież mam a oni wychodzą o 18 i że listę tego co mam zrobić z PoTomkiem, oraz czego mi absolutnie nie można dostanę mailem.
Chciałam zaprotestować. Powiedzieć, że przecież są rzeczy których nigdy nie zrobię. Nie napiszę na ten przykład wiersza, nie wsiądę do rakiety, nie zjem krewetki, nie wykonam mostka ze stania na rękach. Ani szpagatu. Tylko, że nie było z kim dyskutować. Miałam przemawiać do drzwi? Niczym dziad do obrazu?

Właśnie przyszedł. W sensie że mail. Niemniej po lekturze stwierdzam, że jednak są rzeczy niewykonalne. Nawet dla mnie...

Komentarze

  1. haaaaaa a ja w Ciebie wierzę;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pekaj, Nivejka, nie takich rzeczy dokonywalas, dasz rade i to zrobic.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem,że jak Grześ dostanie od pani alergolog zaświadczenie o konieczności pobytu nad morzem (co najmniej 3 tygodnie, bo mnie nie ma sensu) to mogę Ci go podesłać??/Lipiec wolisz, czy sierpień?Żeby nie było,ze nie liczę się z Twoim zdaniem:)))Buźka

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie zrobionaś na szaro :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale cię wkręcił, coś pięknego! Muszę zapamiętać ten numer z pizzą : )

    OdpowiedzUsuń
  6. A to Cię wkręcili....Tylko się na poTomku nie mścij:) Ja bym na złość rodzicom manipulantom robiła z młodym rzeczy zakazane.
    Najlepiej pobawcie się w grzebanie w szufladach z bielizną Mamusi:)Albo w oglądanie płyt tatusia:)

    Chciał Cie rozmiękczyć pizzą? I to wegetariańską ?
    Ale się już nie czepiam, bo jednak mu się udało:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Krewetki nie są taki straszne, Są dobre, czasem fantastyczne. Jak te w chińskiej knajpie zapiekane z sezamem.
    Unikam pizzy wegetariańskiej, to takie oszustwo jak picie coli light po big macku i podwójnej porcji frytek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat za krewetkami niekoniecznie. Podobnie zresztą mam z big mackiem;)

      Usuń
  8. No widzisz jak zarcie usypia czujnosc, umysl i robi z czlowieka slabeusza...juz nawet nie wazne, ze to zarcie wegetarianskie, czyli zdrowe...
    Poradzisz:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadworny to tradycjonalista. W środę popielcową mięsa nie pochłania;D

      Usuń
  9. A tam, doświadczenie masz i to podwójne ;) A przy okazji możesz kazać tym swoim "doświadczeniom" kazać nabierać doświadczeń własnych :D Tak dla towarzystwa :D
    Ale tak za jedną pizzę?!

    OdpowiedzUsuń
  10. nakarmić, położyć spać i z głowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. When someone writes аn paгagгaph hе/she
    mаintains the idea of a user in his/her mind that hοω a user cаn be аwаre οf it.
    So thаt's why this piece of writing is outstdanding. Thanks!

    Here is my web-site; payday loans

    OdpowiedzUsuń
  12. heу theгe anԁ thanks on your іnfo ?
    Ι have definitely picked up anything new from proрer heгe.
    I dіd then again exρeгienсе some technical poіnts the
    uѕаge of this website, sincе I skilled to rеload the webѕite
    a lot of occasions ρrevious to I may just get
    it to load pгοperly. Ӏ wеrе broοding about іf
    your web host is OK? Not that I'm complaining, but slow loading circumstances instances will often affect your placement in google and can damage your quality ranking if advertising and marketing with Adwords. Well I am including this RSS to my email and can look out for a lot more of your respective exciting content. Ensure that you replace this again very soon..

    Here is my web site ... payday loans

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz