Paweł
Wspomnienia minionych lat są w naszej pamięci jak sceny z filmu.
Kiedy myślę - Paweł, widzę...
Pokój
Nic nie było tak ważne jak aparat, obiektywy, rolki z kliszami i ... stary parasol oklejony folia aluminiową. Reszta po prostu była.
- Przewróciło się?
- E... no , niech leży!
Rozmowy
- Czy ty babo, spać nie możesz? Tylko się po radiach szlajasz? Po nocy? - zapytał żartem
- Skąd wiedziałeś, że to ja?
- Bo tylko ty masz na tyle tupetu, żeby takie bzdury mówić takim pewnym głosem!
Marzenia
Kalendarz wrzeszczy czerwcem, w sercu maj, w kieszeni zdana matura , a świat stoi otworem...
Siedzimy na kładce, nad rwącą rzeczką, moczymy pięty i zajadamy czereśnie.
- Kiedyś będę słynnym fotografem - powiedział wypluwając pestkę
- Acha. Ja też będę sławna, ale jeszcze nie zdecydowałam w jakiej dziedzinie...
- A ja, będę podróżował i będę robił najpiękniejsze zdjęcia na świecie!
- Będziesz!
Na to przyszedł taki jeden, z gatunku mocno stąpających po ziemi;
- Wam to tylko siatkę na motyle i na łąkę. Marzyciele!
Chcę wierzyć, że Paweł nadal marzy. Że biega po niebieskiej łące i łapie motyle w kadr aparatu...
Do zobaczenia... kiedyś...
Śmierć nigdy nie przychodzi w porę. I uświadamia nam jak wielki duchem człowiek jest malutki i nic niemogący wobec sił natury, choroby czy wreszcie w obliczu wielkiej rozpędzonej Scanii, która jednym dotknięciem miażdży życie czterdziestojedno letniego faceta. Doskonałego fotografa. Fotoreportera...
Źródło zdjęcia w sieci
Kiedy myślę - Paweł, widzę...
Pokój
Nic nie było tak ważne jak aparat, obiektywy, rolki z kliszami i ... stary parasol oklejony folia aluminiową. Reszta po prostu była.
- Przewróciło się?
- E... no , niech leży!
Rozmowy
- Czy ty babo, spać nie możesz? Tylko się po radiach szlajasz? Po nocy? - zapytał żartem
- Skąd wiedziałeś, że to ja?
- Bo tylko ty masz na tyle tupetu, żeby takie bzdury mówić takim pewnym głosem!
Marzenia
Kalendarz wrzeszczy czerwcem, w sercu maj, w kieszeni zdana matura , a świat stoi otworem...
Siedzimy na kładce, nad rwącą rzeczką, moczymy pięty i zajadamy czereśnie.
- Kiedyś będę słynnym fotografem - powiedział wypluwając pestkę
- Acha. Ja też będę sławna, ale jeszcze nie zdecydowałam w jakiej dziedzinie...
- A ja, będę podróżował i będę robił najpiękniejsze zdjęcia na świecie!
- Będziesz!
Na to przyszedł taki jeden, z gatunku mocno stąpających po ziemi;
- Wam to tylko siatkę na motyle i na łąkę. Marzyciele!
Chcę wierzyć, że Paweł nadal marzy. Że biega po niebieskiej łące i łapie motyle w kadr aparatu...
Do zobaczenia... kiedyś...
Śmierć nigdy nie przychodzi w porę. I uświadamia nam jak wielki duchem człowiek jest malutki i nic niemogący wobec sił natury, choroby czy wreszcie w obliczu wielkiej rozpędzonej Scanii, która jednym dotknięciem miażdży życie czterdziestojedno letniego faceta. Doskonałego fotografa. Fotoreportera...
Źródło zdjęcia w sieci
;-)))) Przytulam ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko...
OdpowiedzUsuńSerdeczne myśli ślę...
OdpowiedzUsuń:((((
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że mamy wspomnienia. I marzenia.
OdpowiedzUsuńWspomniania potrafią człowieka wyrwać z dnia dzisiejszego.. :) niesamowita sprawa :) ciekawe czy mu się udało....
OdpowiedzUsuńoj, ja też ostatnio jakoś krążę myślami wokół mojego ,,Pawła"... też marzył, choć o czymś innym.
OdpowiedzUsuń(*)
OdpowiedzUsuńSmutne, ale piękne,że mieliście (i masz jak sądzę) marzenia.
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno
Wzruszona... zamyślona... przesyłam serdeczne uściski... Nivejko, pięknie.
OdpowiedzUsuńSmutno...
OdpowiedzUsuńDobrze zachować miłe wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńBardzo smutne i bardzo piękne:)
OdpowiedzUsuńCzasami chce się wykrzyknąć jak Zygmunt (chyba) z "Pokoju" Uniłowskiego - "Boże, jak bym Cię złapał w swoje ręce!".
OdpowiedzUsuńNa takie "okrucieństwa" Losu brakuje słów i nigdy nie można znaleźć w nagłym i niespodziewanym odejściu sensu.Dlaczego tak się stało ,dlaczego stać się musiało? Przytulam bardzo mocno zołziczko:)
OdpowiedzUsuńPięknie pamiętasz:)
OdpowiedzUsuńpiękne wspomnienie, tragizm, który niby koi, a tak boli...
OdpowiedzUsuńTylko sztuczne kwiaty nie więdną...
OdpowiedzUsuńKażda śmierć wyprowadza mnie z równowagi choć od lat próbuje się do nie przygotowywać. Ale 40-letnia zabija mnie na chwilę, podnosi do góry, trzepie po sufitem i z łoskotem wali o ziemie. Leżę tak długo a obolałe ciało długo czuje ten upadek. Zwyczajnie zbyt długo. Poradzić na to nie można niczym. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozostawił po sobie piękno, utrwalił!
OdpowiedzUsuńI kochana, utrwalaj, pisz, żeby ślad nie zaginął!
Pięknie pamiętasz :)
Najsmutniej jest tym, którzy zostają i wspominają, ale wspomnienia i pamięć to jedyne, co możemy dać. Trudno się z ty, oswoić.
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńpięknie napisałaś.
my, male pylki.
OdpowiedzUsuńech.
przemijanie mnie rozdziera na strzepy.
"Spieszmy się kochać ludzi- tak szybko odchodzą"
OdpowiedzUsuńNa śmierć nigdy nie ma dobrego czasu... Choć nie ma ich ciałem z nami, to zawsze są w naszej pamięci...
Oj faktycznie, tylu dobrych ludzi odchodzi tak bez pożegnania, chociażby mogło przeżyć jeszcze tak wiele tak pięknych chwil!
OdpowiedzUsuńHey! Would you mind if I share your blog with my myspace group?
OdpowiedzUsuńThere's a lot of people that I think would really enjoy your content. Please let me know. Thanks http://www.kbdmania.net/, http://flupcommunity.de/index.php?do=/blog/52701/graj-online/