Taki tam, poradnik
Doprawdy nie wiem czy istnieje syndrom Stefka Burczymuchy. Nie mam też pojęcia czy psychologia zna określenie psychoza mysio-maniakalna. Nie znaczy to jednak, że nie mogę się na ten temat powymądrzać.
Oto bardzo krótki poradnik jak uzyskać u dziecka efekt japońskich oczu.
PeeS. Ci Japończycy to maja jakiś kompleks? Czy co?;)
Źródło zdjęcia
o widzę, że manga i do Ciebie zawitała;))
OdpowiedzUsuńJa tak mam gdy ktoś w mojej obecności wypowie słowo: dentysta :)
OdpowiedzUsuńVoluś mam tak samo. Słowo dentysta i efekt murowany. Nie wspomnę już o widoku wiertła ;)
OdpowiedzUsuńIva...
OdpowiedzUsuńNo niech wyjdę na ignorantkę, ale co to ta manga?
Voluś...
OdpowiedzUsuńUjeju! To ty koniecznie zrób sobie zdjęcie. ja muszę ten efekt zobaczyć i ocenić. Bo może trzeba wzmocnić jakim pająkiem albo inną żabą;)
myszy się nie boję i basta. ale w przypadku stawonogów typu stonoga efekt murowany! a jeśli taki robal jest dość spory, to już masakra! :-/
OdpowiedzUsuńIvon...
OdpowiedzUsuńJak dentysta przystojny to co tam wiertło;)
Nie mogę, jestem wtedy powalająco piękny. Jak te dziołszki z mangi ;)
OdpowiedzUsuńEmma...
OdpowiedzUsuńWiesz to nie grzech, ale trochę jednak nie wypada. Mysz jest be i fuj i należy się jej bać. I basta;)
Volus...
OdpowiedzUsuńTo ja tym bardziej apeluję. Koniecznie poprosze foto. ja ci napisze nan GG "dentysta" a ty sobie strzelisz zdjęcie. Dobrze?:)
A jak strzelę w kalendarz?
OdpowiedzUsuńJak ładny to może być na tle kalendarza nawet. Tylko wybierz jakiś maj albo inny czerwiec;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=rHPKihHMdgc ano coś mają!
OdpowiedzUsuńSwoja drogą, serce po tej drugiej prawej- padłam :)
Taki kalendarz? http://volus.blog.onet.pl/Ze-smiercia-im-do-twarzy,2,ID392761423,DA2009-10-13,n
OdpowiedzUsuńAle dlaczego dziecko miałoby być tak niecnie przerażane?! :) Poza tym moja córka nigdy nie bała się myszy...
OdpowiedzUsuńhahaha, mangowa postać ma duże oczy, często nienaturalny odcień włosów i zazwyczaj duży biust. Manga to sztuka rysunku mająca najszersze zastosowanie w japońskim komiksie i anime czyli japońskiej animacji. Mam córkę, która wychowała się na "Czarodziejce z Księżyca" i W.I.T.C.H. czy mi się to podoba czy nie;))
OdpowiedzUsuńMyszy to czemu nie, miłe całkiem i sympatyczne ;). Ale nie toleruję niczego co ma 8 nóg. Wtedy to faktycznie oczy mam jak dwa spodki, ale z biegiem lat nauczyłam się podchodzić w miarę spokojnie do tematu i nie jest to taka panika jak kiedyś. I wiem, że będę musiała nad sobą bardzo panować jak się pojawi jakieś potomstwo
OdpowiedzUsuńjapończyka znam jednego i wiem że maja kompleksy białej rasy, ale skąd ten wytrzeszcz, zabij nie wiem :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio tak mi się zrobiło z oczami, jak przyrżnęłam sobie drzwiami od łazienki w mały palec u nogi. Wiem na pewno, bo naprzeciw drzwi jest lustro...
OdpowiedzUsuń:D
Ale poradnik pierwszoklaśny. :)))
Aga_xy...
OdpowiedzUsuńNo wiesz, niektórym , należy przypomnieć. Zwłaszcza kobiety maja z tym problem. Np. ja;)
Voluś...
OdpowiedzUsuńA ty dalej swoje. Mówiłam (pisałam) że maj albo czerwiec;)
Iw...
OdpowiedzUsuńNo żeby miało śliczne oczy:D
Iwa...
OdpowiedzUsuńDzięki dobra kobieto. Kreskówki znam, ale nie miałam pojęcia, że to sztuka;)
Wiedźma...
OdpowiedzUsuńMiła i sympatyczna to Miki. reszta wcale sympatyczna nie jest;)
Fire.woman...
OdpowiedzUsuńNo ale coś w tym jest. Najsłynniejsza pszczółka - Maja miała takie mokre oczy. No i była Japonką:)
Akwarelia...
OdpowiedzUsuńCzyli że nie trezba się bać? Wystarczy się porządnie rąbnąć?;)
Uuu! Przerabiałam to, gdy pociechy były małoletnie. Oglądały te animy, a potem rysowały wyłupiaste stwory i naklejały na ściany...Bez żalu ów etap pożegnałam!
OdpowiedzUsuńEeeeetam, na moje dziecko to nie działało. Najlepszy sposób żeby zobaczyć taaakie oczy to był, jak wparowałam w godzinach pracy do domu i zastałam dziecię na... wagarach. (wagary w wydaniu mojego dziecięcia to było siedzenie w domu przed komputerem hehe) ;)
OdpowiedzUsuńPrzy porządnym rąbnięciu jest parę rzeczy, których się można obawiać. Na przykład, że do opery trza będzie iść o jednym bucie... ;)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej - sztuka;)
OdpowiedzUsuńStrzykawka i jestem jak wyjęta z japońskiego komiksu :-))))
OdpowiedzUsuńDobrze , że się nie boję myszy , tudzież płazów i gadów , bo za żadne skarby nie chciałabym załzawionych wielkich oczu :):):):) To były bajki na które reagowałam bardzo stanowczo i moje dziecko nawet nie próbuje już tego oglądać .
OdpowiedzUsuńmangi nie cierpię,to tak na początku(aczkolwiek mają nieźle rozrysowany ruch,cokolwiek to znaczy:).
OdpowiedzUsuńmyszy się nie boję,moje Dziewczę starsze kocha wszelkie gryzonie i pajonki!!!
wtedy to ja mam wielkie oczy,mogę sobie wrzeszczeć,u Starszej uśmiech pełen i radocha.. a Ona pajonki wyprasza:mamo weźźź,to kątnik,on ci nic nie zrobi, zobacz jaki milusi,i głaszcze włochate stworzonko po pleckach(odwłoku czy co?). a wiecie czym oddycha pajonk? płucotchawki ma!
o!
raz zareagowałam na pszczołę i Młodsza się boi wszelkich bzykających.uch.błąd mój!
a wielkie oczy u dziewczyn powodowało: u jednej Archiwum X u drugiej jakiś film o nawiedzonych dzieciach z wioski,im oczy tak świeciły.i Młodszej zaświeciły też..
ale zamilkła na chwilę..
Zgaga...
OdpowiedzUsuńChyba żadnych bajek nie lubiłam tak jak tych właśnie. No może za wyjątkiem Pszczółki;)
Jagoda...
OdpowiedzUsuńMoje jeszce nie uczęszcza, w sensie, że na wagary. Ale kto wie;)
Akwareli...
OdpowiedzUsuńA wtedy należy uważać żeby nie okrzykneli cię całkiem nowym kratorem mody. Patrzysz a tu następnego dnia pół miasta spaceruje w niekompletnym obuwiu;)
Lotnica...
OdpowiedzUsuńOdkąd mi wrąbali w tyłek kilka serii zastrzyków nie robi to na mnie wrażenia;)
Anaste...
OdpowiedzUsuńNiestey moja stanowczość nie szłą w tym przypadku w parze ze stanowczością Księcia Małżona, który też z upodobaniem oglądał to badziewie;)
Mijka...
OdpowiedzUsuńZamilkła mówisz? Musze wypróbować;)