Nie taki gupi jak się wydaje...

Nie noszę przy sobie noża. Ani w torebce ani tym bardziej w kieszeni. Ryzyko zbyt duże. Jeszcze się, jak przewiduje proroctwo otworzy i co? Na służbę zdrowia nie ma co liczyć, a ZUS też ma ważniejsze sprawy na głowie niż wypłacanie odszkodowania ofierze losu i przepowiedni. Lepiej więc dmuchać jak to mówią na zimne i wzorem stoików obserwować. Że coraz trudniej zachować stoicyzm? No sorry, nikt nie obiecywał że będzie łatwo. Poza tym nie rozumiem o co to pieniactwo całe. Przecież zanim nastała era obowiązkowych kont osobistych wszyscy tak robiliśmy. A wcześniej nasi rodzice, dziadkowie, pradziadkowie... Przyniesioną do domu wypłatę rozkładało się na kupki; to na czynsz, to na nowe buty dla Kazia i spodenki gimnastyczne dla Tereski, to na żarcie, to na kulturę czyli abonament RTV... I w zasadzie nic się nie zmieniło. No może z tym abonamentem to już tylko co poniektórzy, z przyzwyczajenia.