Grzaniec


Jeśli drugi dzień z rzędu nic się nie chce to znaczy, że jest wtorek. Może to też ewentualnie oznaczać, że ktoś usilnie kombinuje jak by tu w białych rękawiczkach zobić ci kuku. Najlepiej tak, żeby się zbyt wcześnie nie zorientował/ła, że kuku w ogóle istnieje.
Dlatego też z okazji Dnia Picia Herbaty ze Świeżym Imbirem wracając z palcówki oświatowej mej, póki co,  postanowiłam wstąpić do pobliskiego marketu, w którym jak to zwykle bywa, drogą kupna nabyłam co następuje: wędliny kanapkowej drobiowej plastrów 10, serek twarogowy z chrzanem, żwirek dla kota bo się wziął i skończył oraz zupełnie przypadkowo (pewnie mi po prostu wpadło do koszyka) wino typu grzaniec z "podnazwą" staropolski. O imbirze naturalnie zapomniałam. Najprawdopodobniej taktycznie. Bo co mi po jakiś korzeniu bezprocentowym?
Sam fakt nabycia o niczym jeszcze nie świadczy. Trzeba jeszcze z zakupu zrobić użytek. Najlepiej poprzez odkorkowanie, rozlanie, podgrzanie i spożycie.
Podstawową zaletą grzańca jest to, że  grzeje. A tu zima akurat!  Poza tym zawiera imbir. Nie świeży ale przecież też nie jakiś zepsuty.
Przy sporządzaniu napoju należy pamiętać o tym, że:
Po pierwsze. Grzaniec najlepiej smakuje we dwoje.
Po drugie. Dobrze jest też dodać cząstki soczystych pomarańczy.
Oraz nie należy kończyć na jednej porcji. Bo niedopicie gorsze od kaca. To po trzecie.
Jamen!


PeeS. Picie grzańca wygląda tak:



Komentarze

  1. Te rysuneczki są urocze. :)))
    Ja miałam tylko jedną taką historię z grzańcem. U mojej przyjaciółki. Po zajęciach na studium poszłam do niej nocować. Zrobiłyśmy sobie z jej mamą i jej przyjaciółką grzańca. Ja odpadłam po pierwszej porcji....
    [I tu rumieniec na moim licu ze wstydu.]
    Buziaki! I trzymaj się ciepło. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo miarka była słuszna albo głowę masz słabą. W każdym razie ja żeby się znieczulić potrzebuję porcji dwóch;D
      Oraz dziękuję za docenienie moich "artystyzmów" ;)

      Usuń
  2. Niesamowite...
    dzień świętowania tak mnie zaskakuje, że zastygam ze zdziwienia...
    dzień Picia Herbaty...
    bez Ciebie wieczory byłyby nudne
    proszę ślicznie- zpodaj stronę z kalendarza!!!!!!
    alis niezalogowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie, że na jutro? Podam jutro. Zapomniałam zapamiętać żeby zabrać kalendarz z pracy;D A córka coś tam wspominała, że jutro jest dzień Pizzy. No to chyba tylko w jej kalendarzu bo w moim takiego nie widziałam;D
      Wiesz Alis, ja po prostu lubię świętować. I każdy pretekst jest dobry.

      Usuń
  3. Nivejko... u nas będzie święto nalewki wina i piwa... muszę post przygotować koniecznie...

    jeszcze raz alis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przygotuj dzisiaj. Jutro mogą ci się literki platać;D

      Usuń
  4. No jak tak się przyglądam, to nawet Cię poznaję :) zamiast grzańca: czarna kawa z miodem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież! Ja jak żywa;D Mój talent czuje się doceniony:D

      Usuń
  5. Dni Picia Grzańca obchodziłam dwa lata temu w Zakopanem, to były bardzo sympatyczne i niezapomniane dni :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie! Góralskie grzańce mają wszystkie pod sobą;D

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Najbardziej lubię jak mnie w język gryzie szampan, ale imbir też może być;D

      Usuń
  7. Moja przygoda z grzańcem miała katastrofalny finał.Od tamtej pomnej dla mnie chwili,grzaniec jest beeeeeeeeee Ale........gdybym to miała zrobić w Twoim towarzystwie myślę,że byłoby całkiem fajnie.Gdybyś zaczęła swoją"gawędę"nawet bym się nie zorientowała co w siebie wlewam i tyle Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja w takim razie zapraszam. Zrobię zapas grzańca i sprawdzę Twoje możliwości;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz