Krówka
I przyszedł Józek i przyniósł ... krówki...
W rączkę cmoknął z galanterią i uroczo zachęcił do oddania się.
W jego wyborcze ręce. W sumie to czemu nie... Przecież na Samych Swoich, nie ma mocnych;)
Trzeba przyznać, że reklama pomysłowa i smaczna. Niemniej, ja wolę miętówki o czym Pana Kandydata nie omieszkałam poinformować.
- Zjeść albo nie zjeść? Oto jest pytanie!
Ech kandydacie gdyby to były miętówki....
W rączkę cmoknął z galanterią i uroczo zachęcił do oddania się.
W jego wyborcze ręce. W sumie to czemu nie... Przecież na Samych Swoich, nie ma mocnych;)
Trzeba przyznać, że reklama pomysłowa i smaczna. Niemniej, ja wolę miętówki o czym Pana Kandydata nie omieszkałam poinformować.
Ech kandydacie gdyby to były miętówki....
a u mnie w pracy okazało się, że kandyduje syn koleżanki...i na dodatek jest pisiorem, który na swoim plakacie wyborczym ma napis "żądamy prawdy o Smoleńsku"...rzyg...ale w sumie, jak on chce cos o Smoleńsku to ja mu mogę to wyguglować, no nie? :)
OdpowiedzUsuńBeata...
OdpowiedzUsuńTo on nie ma internetu??? To jak chce chłopina na meile od wyborców odpowiadać?;)
Beata,pisiorem hahahahaha nie slyszalam takiego okreslenia wczesniej:)
OdpowiedzUsuńNivejko,ja tez nie przepadam za krowkami:)
Może bidna chłopina nie potrafi internetem się posługiwać. Nie każdy jest taki kumaty:-))
OdpowiedzUsuńPiękne krówki! Najpiękniejsze jakie widziałem.
OdpowiedzUsuńA co wy z tymi miętówkami? Miętówką nawet się nie pobrudzicie, a tu zobaczcie co z krówkami się wyczynia.
Qrcze ostatnio jakoś nie miałem czasu na czytanie Twojego, a mojego ulubionego bloga, a tak szybko piszesz, że mam teraz ogromne zaległości. I jak ja to ogarnę?
Też bym miętówki wolała....
OdpowiedzUsuńA chociaż ciągutkowe były te krówki? Bo takie zapamiętałam z dzieciństwa. Teraz wolę żelki.Będę musiała jutro dobrze poczytać kto jest kim, żeby na jakiegoś pisiora nie zagłosowć niechcący.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Krówka wyborcza :)) znakomity pomysł! Domyślam się, że tam, gdzie jest skład krówki, kalorie, itd... widnieje program kandydata? :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńu mnie w domu idzie dużo słodyczy. Obok marcepanów zawsze leżą krówki i przyznam - najkrócej:) Nigdy nie mam dylematu - zawsze krówkę zjem i może dlatego mam takie słodkie życie;)) Gdyby tak kandydaci byli krówkami...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za słodyczami, ale gdyby Józek wykorzystał śliwki ....nierobaczywki;-)))))
OdpowiedzUsuńsmacznego! dają - to bierz :-)
OdpowiedzUsuńA ja wam powiem, że się cieszę, że to już jutro. I będzie w końcu i nareszcie spokój. Skończą się przepychanki i inne takie. Wybory niestety bardzo wpływają na życie towarzyskie. Zwłaszcza w małych miejscowościach. Każdy ma swoich popleczników, więc niestety siłą rzeczy społeczeństwo się dzieli. Na szczęście zaraz po wyborach, jak emocje opadną, wszystko wraca do normy:)
OdpowiedzUsuńKrówki pycha ;). Takie kruche najlepiej ;). A co do wyborów to te akurat mnie ominą. Ale śledzę uważnie.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię krówki, ale miętówki lepsze, fakt :)
OdpowiedzUsuńKrówki mogę zawsze, wszędzie i o każdej porze :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie mnie nie interesuje, ale zawartość jak najbardziej. Moje najulubieńsze to takie w opakowaniu łaciatym z Wawela. Wogóle Wawel to u mnie numer 1, czekoladowy również :)
miętówki, mmm:) ale w czekoladzie:)
OdpowiedzUsuń"Krówkiem" Cię chciał przekupić?! :))
OdpowiedzUsuńEch... kiedyś to kiełbasę dawali...
OdpowiedzUsuńLubię krówki i miętówki. I już ;)
OdpowiedzUsuń