A może tylko złośliwość przedmiotów martwych? W każdym razie wyjaśniam co następuje; Miał być post ale maszyna się zbuntowała. No to ja też. Maszynę sruuuuuuuuuuu! Wyłączyłam. A ona podstępnie, wzięła i opublikowała nic. Tym samym zadała kłam twierdzeniu jakoby była przedmiotem martwym... Mam się bać? W związku z powyższym, z aurą, katarem, grzybkami czekającymi na zalewę, aronią w sokowniku, synkiem domagającym się utulenia, wypracowaniem z polaka do sprawdzenia i psem, któremu podejrzanie pożółkły oczy odmeldowuję się! A post którego nie ma będzie... jutro;) Źródło zdjęcia w sieci: http://www.inbajt.pl/