Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2017

Dzień Cudownych Zdarzeń!

Obraz
Jest niedziela. Nie ma więc możliwości należytego celebrowanie przypadającego na dziś   Dnia Drzemki w Pracy . Jako że, przypada on  beznadziejnie skupię się na wczoraj. Bo wczoraj było cudowne. Fantastyczne. Budujące. Dające nadzieję. I wiarę. I w ogóle to jestem cała happy! Wróćmy jednak do wczoraj, które zaczęło się znacznie wcześniej. Gdzieś w okolicy stycznia chylącemu się ku lutemu.

Jestem!

Obraz
Uprzejmie donoszę, że jestem, że wróciłam i że co najważniejsze, nie przytyłam. Chociaż żarcie było pierwszoligowe. Kaczuszki, łososie, krewetki, a nawet ble i fuj małże. Pomijając incydent z naćpanym dilerem, który chciał mnie zmolestować albo przynajmniej przestraszyć imprezka była cudna, uchachana , a jakie wino! Jestem wymasowana, wypachniona, dopieszczona w każdym niemal milimetrze kwadratowym całkiem sporego ciała. Tylko... kiedy ja to wszystko odeśpię? Oraz bolą mnie biodra. Nie, nie mam zamiaru obiecywać, że już nigdy nie przetańczę calutkiej nocy. Wręcz przeciwnie. Przetańczę i to nie jedną! Dla przyjemności i na złość tym którzy myślą, że mnie załamią! Na pohybel! Nie wiem tylko jak w tej sytuacji świętować Światowy Dzień Grania w Tenisa... Ponieważ, tak czy siak, bez względu czy taki dzień akurat w kalendarzu występuje czy nie, czybiodra bolą czy wręcz przeciwnie w tenisa jednakowoż nie grywam. Zatem...wejdę na szczyt góry. Własnych możliwości plastycznych.;)

O walizce, pakowaniu i rozlanej kawie

Obraz
- Gotowa? - zapytała Osobista bynajmniej nie bezpośrednio tylko za pośrednictwem wszechobecnej telefonii komórkowej albowiem była w odległości znacznej. Kilka domów dalej znaczy się. - Jak najbardziej - odpowiedziałam również przy użyciu technologii, której absolutnie nie rozumiem, nie wiem jak działa, nie wiem dlaczego. Niemniej, cieszę się , że działa i że nie muszę znaków dymnych puszczać, gołębi albo umyślnego. - Jak najbardziej ! - dziarsko odkrzyknęłam do urządzenia którego jak wyżej, ni w ząb nie rozumiem - Kiecki, buty, kosmetyki, ładowarka, dresy, klapki... - wyliczałam