Posty

Faceci są straszni cz.2

Obraz
Viktoria przez v westchnęła nieco teatralnie,  głęboko odetchnęła i  z zapasem powietrza w bujnej piersi rozpoczęła opowieść. - Zaczęło się dzień po tym jak odebrałam z urzędu prawo jazdy. Dasz wiarę, że panienka z biura miała czarne rajstopy do białych butów? I to w taki upał! I żeby nie było,  egzaminy zdałam już za drugim razem - pochwaliła się  - A wiesz dlaczego? Nie wiesz? To ja ci powiem, dlatego, że  egzaminowała mnie kobieta.  Baba! Rozumiesz? Bo faceci to wiadomo, są straszni. No i jak dostałam już to prawko to jakiś diabeł (też kurna facet) podkusił mnie żeby się pochwalić. Poleciałam jak ta głupia do wujka. To brat mojej matki, kasiaty facet. Popatrzył, podumał i zniknął gdzieś. Wrócił po godzinie, no może po dwóch, nie pamiętam, zresztą to mało ważne. A zadowolony był  jak prosię w deszcz. - Viki, samochód ci kupiłem - powiedział z dumą i chyba oczekiwał wdzięczności. No to go cmoknęłam w polika.. Fuj - panna przez v pisana w...

Faceci są straszni cz.1

Obraz
Mimo młodego wieku Viktoria sztukę kamuflażu miała opanowaną do perfekcji. Jak mało kto umiała trzymać emocje na wodzy i nie pokazywać ich na zewnątrz. A już na pewno nie miała ochoty pokazać tym koszmarnym facetom, że zagrali jej na nerwach i wyprowadzili z równowagi. Psychicznej, bo fizycznie trzymała się lepiej niż bardzo dobrze. Wyglądała na spokojną i odprężoną. Wyuczonym na kursach dla modelek krokiem, wyszła z sądowej sali. Stawianie stóp w jednej linii sprawiało, że jej biodra falowały w rytmie stukających o błyszczącą posadzkę obcasów. Dopiero przy drzwiach wyjściowych chciała sobie ulżyć i mocno, ile sił w wątłym ciele trzasnąć drzwiami. Niestety najprawdopodobniej nie ona jedna . Ktoś to przewidział. Podwoje monumentalnego gmachu zaopatrzone były w system spowalniający, który rozładowywał najpotężniejszy nawet atak furii. - Straszni ci faceci - pomyślała. Niemożność wyładowania napięcia  zaowocowała chęcią nie tyle zemsty co napicia się. A może nawet upicia. Nie tak do ...

Bo ja jestem...

... proszę pana na zakręcie. I jeszcze mujer de poca fe jestem. Nie wierzę w siebie. Nic a nic...

O tym, że trzeba brać jak dają ...

Obraz
... i nie pytać co dalej. Był zawsze, jest i będzie do końca świata. A może nawet o jeden dzień dłużej.  Najdelikatniejszym dotykiem potrafi zmieniać życie zarówno jednego człowieka jaki całych narodów. Nie jest bogiem, chociaż niektórzy modlą się do niego prosząc o łaskawe spojrzenie. Jego wyroki są nieodwołalne, a imienia, mimo że wcale nie brzmi groźnie niektórzy głośno nie wymawiają. Kiedyś dał mi powąchać czekoladkę.  Zanim jeszcze zdążyłam się rozsmakować, zdecydować czy chcę zabrał. Chociaż nie. To wcale nie było tak. On mi tę czekoladkę  podarował, tak po prostu, bezinteresownie. - Masz! Babo- powiedział niby nonszalancko. Jakby  od niechcenia. A tak naprawdę to pękał z dumy, że mi takie cudo pod nos podsuwa - Fajna nie? Na krótką chwilę zaniemówiłam. I z zachwytu i dlatego że należy do mnie. - Fajna to mało powiedziane. Jest Super!- zakręciłam pirueta z zachwytu. - No! Chociaż jedna zadowolona - powiedział zacierając ręce z radości -  A teraz ró...

Kompromis

Obraz
Koniec roku jest fajny. Fajerwerki, szampan, brokat wszechobecny. I wszystko by było cacy gdyby nie te bilanse różne, podsumowania, zestawienia. I to że procenty trzeba policzyć. Bo księgowa czeka... Pora była mocno po kolacyjna. Ogień w kominku dogorywał i przypominał o tym co nieuniknione. Laba się skończyła. Jutro mus wracać do pracy, szkoły i przedszkola. Niestety. Bolesna świadomośc tego faktu ciazyła na wszystkich zgromadzonych. Tylko kot mógł się czuc bezpiecznie. Jemu eksmisja nie groziła. - Przestaniesz w końcu czy nie? - książę Małżonek groźnie zmarszczył brwi. Na postawione w ten sposób pytanie można odpowiedzieć na bardzo wiele sposobów. Przede wszystkim można zignorować i dalej robić swoje. Tyle, że to trochę niegrzeczne i świadczy o braku szacunku. Lepiej więc dać głos. Krótko; tak, albo nie. Jak ktoś bardziej wylewny dodać uzasadnienie dlaczego, w tym przypadku  przestanę względnie czemuż to przestać nie mogę.  - Nieeeeeee... - odpowiedziałam na melodie "Lu...

Na morzu ...

Obraz
... zima hula... Nie od parady mówi się że ludzie morza są twardzi. Muszą sobie radzić z żywiołem. Bo u nas zima nie żartuje... Przystań rybacka. Cała skuta lodem. Smagane lodowatym wiatrem zamarznięte fale i wspinaczka wysoko... falowa;) Widać? Fale rozbijają się o lód. Latem pływanie a zimą sanki;) Kutry na przystani rybackiej. Wypłyną jak puszczą lody...

Była sobie raz...

Obraz
...imprezka! Na 4 panny lat 10 i trochę i kawalera który padł przed czasem. Sponsorzy balu siedzieli na dole, dostarczali jadła, napoju robili za sędziów pokoju i z uwagi na wzięty na siebie obowiązek nawet szampana pili marki Piccolo;) Najpierw trzeba się było przygotować. Makijaże, biżuteria, brokat... Tańce, hulanki i swawole. Sufit przeszedł próbę. I wytrzymał;) A to moje pierwsze zdjęcie fajerwerk. Się uprasza o nieśmianie;) Szampana spożywano w strojach nocnych aczkolwiek nie wieczorowych toteż... nie zamieszczam. Bilans; -  wszyscy uczestnicy biesiady zgodnie zignorowali zdrowa żywność dostarczana z dołu i po cichu wyciagali przemycone zapasy chipsów.... - podobnie było z szampanem bezalkoholowym - i pepsi zużytą w proporcjach równych 2 litrów na biesiadnika(czkę;) - strat moralnych nie odnotowano. - ubytki w zastawie stołowej wliczone w koszty;) No to Do Siego Roku!