Nie zadzieram nosa!
Dzisiaj, w Dniu Bez Zadzierania Nosa bynajmniej nie wyjątkowo, nie zadzieram nosa. Idąc za ciosem nie robię też takiej miny, cokolwiek to znaczy. Na wszelki wypadek postanowiłam też nie udawać greka.
Jestem pewna, że bez najmniejszego problemu wytrwam w tych postanowieniach. Do północy nie daleko:D
Jestem pewna, że bez najmniejszego problemu wytrwam w tych postanowieniach. Do północy nie daleko:D
Czasem chcialabym umiec tak zadrzec nos, zeby przestac widziec cale zlo na ziemi.
OdpowiedzUsuńTakim zadzieraniem można zyskać ale i stracić jednocześnie...
UsuńMam ochotę pośpiewać razem z tobą Nivejko, ino dzisiaj to chyba jednak nici ze śpiewania, bo mam chrypę ;)
OdpowiedzUsuńNa chrypę najlepszy jest ciepły kisiel. Sprawdzone!
UsuńA zaczęłaś od której godziny? :-)
OdpowiedzUsuńNie ważne o której zaczęłam, ważne o której skończyłam;D
Usuńjeśli pamiętam to częściej staram się nie zadzierać nosa...
OdpowiedzUsuńpotknięcie boli wtedy mocno...
Bolą podwójnie:)
UsuńA myślałam, że dzisiaj jest tylko Dzień Babci :P
OdpowiedzUsuńDzisiaj tak;D
Usuńach, bo to piątek był, no widzisz, gapa ze mnie :P
OdpowiedzUsuńMoją nieśmiałość niektórzy biorą za zadzieranie nosa. Niestety :(
OdpowiedzUsuń