Nie zadzieram nosa!

Dzisiaj, w Dniu Bez Zadzierania Nosa bynajmniej nie wyjątkowo, nie zadzieram nosa. Idąc za ciosem nie robię też takiej miny, cokolwiek to znaczy. Na wszelki wypadek postanowiłam też nie udawać greka.
Jestem pewna, że bez najmniejszego problemu wytrwam w tych postanowieniach. Do północy nie daleko:D


Komentarze

  1. Czasem chcialabym umiec tak zadrzec nos, zeby przestac widziec cale zlo na ziemi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takim zadzieraniem można zyskać ale i stracić jednocześnie...

      Usuń
  2. Mam ochotę pośpiewać razem z tobą Nivejko, ino dzisiaj to chyba jednak nici ze śpiewania, bo mam chrypę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chrypę najlepszy jest ciepły kisiel. Sprawdzone!

      Usuń
  3. A zaczęłaś od której godziny? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ważne o której zaczęłam, ważne o której skończyłam;D

      Usuń
  4. jeśli pamiętam to częściej staram się nie zadzierać nosa...
    potknięcie boli wtedy mocno...

    OdpowiedzUsuń
  5. A myślałam, że dzisiaj jest tylko Dzień Babci :P

    OdpowiedzUsuń
  6. ach, bo to piątek był, no widzisz, gapa ze mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Moją nieśmiałość niektórzy biorą za zadzieranie nosa. Niestety :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz