Dla NIKI
Dzisiejszy post sponsoruje literka "N" jak Nika...
Nikuś to dla Ciebie i twoich obtartych pięt;)))
Robotnicza brać pracuje w pocie czoła. W pocie nóg też, co się szczególnie ujawnia jak przychodzą sprawdzić czy rowery stoją.
Otoczyli mnie. Aktualnie, a fakt ten nie ulegnie zmianie przez najbliższe 10 dni, oglądam świat zza krat ... rusztowania. Wczoraj nie mogłam wyjść z domu. Zabarykadowali mnie.
Zapomnieli tylko zostawić liściku;
"Wyjście ewakuacyjne przez garaż.
Pozdrawiamy. Bracia Robotnicy"
Jeden z braci przyszedł do mnie z samego rańca. Akurat byłam niesłychanie zajęta lokalizowaniem różowego buta na prawą nogę. Ten z lewej już tkwił na właściwym miejscu. Skakałam wiec jak kozica. Udałam, że mnie potwornie , ale to niemiłosiernie łydka swędzi (głupio tak stać w jednym bucie przed przygodnie bądź co bądź poznanym facetem). Pan miast pośpieszyć na ratunek i podrapać, popatrzył podejrzliwie czy to nie egzema oby jaka i oświadczył;
- Pani, klucza 17 płaskiej potrzebujem. Sie znajdzie?
- Sie poszuka, sie znajdzie.
Zdjęłąm buta i poleciałam szukać. Bo ja dzielna jestem. I pewna siebie;)
"Niebieski kwiat i kolce, niebieski kwiat i kolce, niebieski...."
Cholera na pewno łatwiej by mi się szukało gdybym wiedziała czego szukam...
Nikuś to dla Ciebie i twoich obtartych pięt;)))
Robotnicza brać pracuje w pocie czoła. W pocie nóg też, co się szczególnie ujawnia jak przychodzą sprawdzić czy rowery stoją.
Otoczyli mnie. Aktualnie, a fakt ten nie ulegnie zmianie przez najbliższe 10 dni, oglądam świat zza krat ... rusztowania. Wczoraj nie mogłam wyjść z domu. Zabarykadowali mnie.
Zapomnieli tylko zostawić liściku;
"Wyjście ewakuacyjne przez garaż.
Pozdrawiamy. Bracia Robotnicy"
Jeden z braci przyszedł do mnie z samego rańca. Akurat byłam niesłychanie zajęta lokalizowaniem różowego buta na prawą nogę. Ten z lewej już tkwił na właściwym miejscu. Skakałam wiec jak kozica. Udałam, że mnie potwornie , ale to niemiłosiernie łydka swędzi (głupio tak stać w jednym bucie przed przygodnie bądź co bądź poznanym facetem). Pan miast pośpieszyć na ratunek i podrapać, popatrzył podejrzliwie czy to nie egzema oby jaka i oświadczył;
- Pani, klucza 17 płaskiej potrzebujem. Sie znajdzie?
- Sie poszuka, sie znajdzie.
Zdjęłąm buta i poleciałam szukać. Bo ja dzielna jestem. I pewna siebie;)
"Niebieski kwiat i kolce, niebieski kwiat i kolce, niebieski...."
Cholera na pewno łatwiej by mi się szukało gdybym wiedziała czego szukam...
hihi:)i co znalazł się? ten klucz?
OdpowiedzUsuńMoje poranione nózie rąbią 'dyg" w podzięce.ps.Uwielbiam "Shreka I"
Klucz? A jak on wygląda? Bucika natomiast zlokalizowałam :)))
OdpowiedzUsuńPeeS. Proszę Bardzo Pani Redachtórko Kochana:)
klucz 17tkę i wszystkie inne numerki to ja mam, ale majstrom pożyczam niechętnie, bo oni oddają niechętnie. A nawet kiedy oddają, to w stanie tak wybrudzonym, jakby musieli nim wycierać wszystkie kąty i farby po drodze :)
OdpowiedzUsuńaaa..to znaczy ,żeś Ty na poszukiwanie różowego pantofelka ruszyła...:)No i bardzo dobrze ,przynajmniej widziałaś jak wygląda..hehe ps. Upraszam zołzę zołzowatą ,Nivejką inaczej zwaną ,żeby poinformowała Cliośkę ,żeby Clio poinformowała Bebe ,żeby Bebe dała znać Naczelnej ,iż jutro coś skrobnę po babsku.młaaa:)
OdpowiedzUsuńIw, a co to za różnica, kluczem czy ścierką, grunt, że powycierają;)
OdpowiedzUsuńNika. Zobaczę co się da zrobić, ale ostatnio moje relacje z Clio nie są najlepsze. Krążą pogłoski, że chce mnie wykończyć. No chyba, że od razu, bez pośredników, do Naczelnej uderzę. Co?;)))
OdpowiedzUsuńJeśli jeszcze swędzi to mogę podrapać :D
OdpowiedzUsuńnie słuchaj plotek zołzik:) Clio muchy by nie skrzywdziła ,to pomówienia:)Ale proszę bardzo jak masz sekretne dojście do Naczelnej to można na skróty.cmokam:)
OdpowiedzUsuń