Cholerny biomet...

No jakiś drań dziś niekorzystny. Wieje, dmucha, siąpi. Jest zimno. Głodno, chłodno i do domu 14 kilometrów.
Z hakiem.
Padam ze zmęczenia na zbitą twarz. Enter wciskam nosem. I to też wyłącznie siłą woli, albo jakąś inną nadprzyrodzoną. Mam dosyć. Wszystkiego. A najbardziej szkoły!!!!!!!!!
Ja po prostu nie potrafię mieć szefa nad sobą. Sama sobie lubię być szefem. I pracować wtedy kiedy chcę.
Tak jak dziś...
Wstałam  o godzinie 4 minut trzydzieści pięć i zrobiłam w dwie godziny to z czym nie mogłam sobie poradzić przez ostatnie dwa dni.   Teoretycznie więc teraz powinnam spać. To znaczy odsypiać. No ale jak tu spać. Położyć się na "Posłaniu z trawy", przykryć "Płaszczem" i przytulić do "Lalki"??????
No nie da rady. Na dodatek jeszcze jedna lekcja przede mną.  I próba, przed godziną "W".
Może mnie wywalą? Za to co nawymyślałam na jutro?


PeeS. A może tak?  
Tata pyta się Michałka:
 - Co robiliście w szkole na chemii?
Michałek odpowiada:
- Bawiliśmy się materiałami wybuchowymi.
- A co jutro będziecie robić w szkole?
- W jakiej szkole?
 

PeeS. na bis.
Dementuje krążące pogłoski, jakobym o tej nieludzkiej porze,  wstała z własnej i nieprzymuszonej. Wszystko przez  biomet. Niekorzystny...

Komentarze

  1. Przepracowanie Kochana Nivejko!
    Miałam to samo i skończyło się przeziębieniem i padem wczoraj na nos. Ale dziś już lest lepiej, a nawet znalazłam coś ciekawego oprócz pracy!
    Ja też wolę sama sobie być szefową! Nie ma to jak taka wolność, nawet jeśli oznacza 3xwięcej pracy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Znacznie trudniej jest rozbawić niż wzruszyć. Ty umiesz i jedno i drugie:)
    Pozdrawiam Serdecznie:)
    Nina

    OdpowiedzUsuń
  3. Dnia 14 X cmokam panią profesórkę ponętnym aczkolwiek pedagogicznym ciałem będącą:)Sto lat ...i sto lat... i dwieście lat.Zołzik... czwarta nad ranem to godzina duchów jest.:(ja tez mam marzenia być sobie samej sterem i żeglarzem i okrętem znaczy się pracodawca i pracownikiem w jednym:)bo rządzić kims też nie umiem ,mła mła ,jedno dla "goga", drugie dla zołzy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Iw...
    Najgorsze za nami... Teraz juz może być tylko lepiej;)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nina...
    Dziękuje ci bardzo. Zgadzam się, że rozśmieszyć jest trudniej. Trzeba trafić w poczucie humoru;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nika:)
    Pedagogiczne ciało dziękuje baaaaaaaaaardzo;)
    Odpozdrawia i odcmokuje. Też dubeltowo:)))

    PeeS. Masz jakiś pomysł? Co mogłabym ewentualnie robić? W grę, jak na razie wchodzi dzierganie serwetek i pieczenie precelków. Czekam na inne propozycje;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam serwis biometeo.pl, gdzie możesz sprawdzić sobie aktualny oraz najdokładniejszy biomet w Twojej miejscowości.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz