Kupię sobie termofor...

Małżeństwo siedzi przy obiedzie.
Żona do męża:
- Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat, to
ciepło mi się robi przy sercu.
Mąż odpowiada:
- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy...

Wymiękłam….
Bo ja tego nie dożyję. Buuuuuuuuuuuu…..
Nie to żebym była za stara. Za  lat 25 będę dokładnie w tym samym wieku co dziś.
Albowiem w dniu trzydziestych piątych urodzin, podjęłam mocne postanowienie się nie starzeć. Mało tego od owego pamiętnego dnia mam już dożywotnio 25 lat..

Pewna natomiast jestem tego, że mi się ciepło przy sercu nie zrobi. Powody są dwa.
pierwszy:
- zakontraktowany „Stasiek” , ni to myślą, czy też uczynkiem, a nawet zaniedbaniem nie jest w stanie wywołać mrowienia w małym palcu u nogi. Że o gorączce zmysłów nie wspomnę.
i drugi:
- Bozia mnie nie wyposażyła. W biust wielkości odpowiedniej do wpadania do talerza. Pozostaje, więc silikon. Ewentualnie termofor… też się robi cieplej;)))

Komentarze

  1. Będziesz sobie przykładać do serca termofor? Ciekawe. A silikonu nie radzę . Jako taki Ci do zupy nie wpadnie,chyba ,żeby "eksplodował" w talerz pod wpływem wysokiej temperatury. A fuj...słabo mi.ps. kawał powalający.Śmiam i płakam naprzemiennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eksplodował?? Brrrr... I Fuj! To ja już lepiej pozostanę przy swoim. Niewyglądającym :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak sobie niepolitycznie może pomyślałam, że może mając tak mało latek, co postanowiłaś mieć, cały czas jeszcze masz szansę wymienić Staśka na lepszy model, co to mrowienie wywoła ... Ja do niczego nie namawiam, ale jakoś tak nie mogłam się oprzeć, żeby Ci zaproponować tę opcję.
    Buziaki! (niezależnie od decyzji n.t. Staśka)

    OdpowiedzUsuń
  4. Iw...
    Nie wszystko w życiu jest proste jak budowa cepa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Olać Staśka w takim razie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem Nivejko,
    W żaden sposób nie miałam zamiaru Cię urazić.
    Pozdrawiam
    zakatarzona iw

    OdpowiedzUsuń
  7. Iw
    I nie uraziłaś! Kobieto! Wyluzuj:))))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz