Wtorek? Też lubię:)

Woda. Pośpiech nie jest rozwiązaniem.
Zalążek sukcesu jest już uformowany.
Trzeba czekać na odpowiedni czas.


No i co? Wy na to? Bo ja mimo szaroburej jesieni jak na lato!
Dostałam wczoraj ciasteczko z chińską wróżbą. Zeżarłam dziś, do porannej kawy...
Jakbym wiedziała, że tam w środku takie cudo siedzi to bym 
nie czekała. I od wczoraj chodziła radosna jak skowronek.
Jedno mnie zastanawia. Jak ja to znajdę? Ten zalążek znaczy. Bo zdaje się, że coś posiałam, nie wiem tylko co i gdzie. A jak wzejdzie, dojrzeje i ktoś zerwie. Ubiegnie mnie?

... co to może być?- pomyślała  drapiąc się w nos....


A teraz się... oddalam.
"Dziś panna Andzia ma wychodne..."
Mam spotkanie na szczycie. Będą mi wręczać, dziękować i gratulować.
W związku z powyższym jestem w pełnym rynsztunku bojowym. Odstrojona jak kucharka na randkę z żołnierzem. Wypacykowana i ufryzowana, że o manikiurkach nie wspomnę (ups... właśnie wspomniałam;)
.... No i jak tu nie lubić wtorku?



PeeS.
Jeszcze relacja reporterska z poranka w domowych pieleszach.
- Wiesz, ciesze się, że dzisiaj wtorek. - powiedziało moje dziecię płci żeńskiej, osobnik o wyjątkowo leniwym usposobieniu. Poczym na moje nieme pytanie "A dlaczegóż to?"  odpowiedziało;
- Bo jutro środa, a potem to już tylko czwartek i piątek. Znaczy wolne. Rozumiesz?
No masz! Co mam nie rozumieć. Wszak też czekam z utęsknieniem;)

Komentarze

  1. Twe potomstwo nieźle kombinuje - grunt to pozytywne myślenie ;)
    A z tym zalążkiem, jak już tak będziesz pielęgnować, podlewać i nasłoneczniać, i wyrośnie piękne coś, to liczę ze pokażesz. Ciekawe czy będzie to podobne do pomidora czy może jakiegoś pięknego kwitnącego krzewu np. W każdym razie życie owocne dbania o zalążek czy cokolwiek to jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo rozumiem Twoje Dziecię, też z utęsknieniem wyczekuję wolnego.
    A Tobie serdeczne gratulacje!
    I tak trzymać :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zwykle coś źle przeczytałam - wtórny anaflabetyzm debilizmem przeplatany... RYNSZTOK bojowy, zamiast bojowego rynsztunku zobaczyłam... :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie no. Coś Ty taka skromna i cichociemna. No nie poznaję Pańci:)Dlaczegóż nie napiszesz na jaka okoliczność się tak wystoiłaś ,hę? Zresztą jak nie kcesz to nie pisz . Ja i tak Ci pogratulejszyn niniejszym:) chociaż nie wiem czego...buziak:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gosia... Nie wiem do czego będzie podobne... Ale mam nadzieję że będzie to owoc raczej niejadalny;)

    Iw... wygląda na to, że przy życiu trzyma nas myslenie o nicnierobieniu;)))

    Maura ... myślałam że mam monopol na przeoczanie. A tu, doooopa. Nawet w tym nie jestem najlepsza;)))

    Nika ... skromna? Już kiedyś pisałam, że skromności w praktyce nie używam. A gratulowali gadania. Gadu-Gadu gadania właściwie;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. To mi za wiele nie wyjaśniło gadu-gaduło:) buziak:)

    OdpowiedzUsuń
  7. W imieniu wszystkich pozostałych zwracam się z prośbą o wyjaśnienie co wręczali i czego gratulowali.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. No to pięknie, jakies zalążki i pielęgnacje znaczy się coś z ogrodnictwa Ci sie przytrafi, a może jakaś bulwa ;))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz