Para Mieszana (wstęp)

Życie jest pełne niespodzianek.
Ona panna bez przydziału. On kawaler z odzysku, po pierwszej przecenie.
Poznali się bo tak chciał los, przeznaczenie, czy też przypadek tak zrządził. Nie ważne. Ważne, że są parą mieszaną i kochają się jak dwa wariaty.
Ona. Ewa.
Panna ładna, zgrabna i inteligentna. Bardzo długo szukała. Tego wymarzonego i wyśnionego. Rycerza na białym koniu, który zabierze ja od mamy, czekolady i życzliwych sąsiadek plotkujących za plecami, że taka to niby z niej wybredna paniusia co to na królewicza czeka, że pewnie ma jakiś feler i nikt jej nie chce. A ona po prostu nie chciała pierwszego lepszego z szeregu. Bo Ona się bylejakością nie zadawalała. Ona jest perfekcjonistką. I już. Za dużo napatrzyła się na nieudane mariaże. Przykład pierwszy z brzegu. Koleżanka z liceum – Bożena, brała ślub w lipcu. Zaraz po maturze. Ewa była zaproszona na ślub i na dwudniowe wesele. Nie pojechała, bo była w trakcie egzaminów na studia. Egzaminy zdała. Dostała się, a szczęśliwa mężatka skomentowała to w ten sposób… ”Co tam, te jej studia! Ja przynajmniej mam męża” No nie da się zaprzeczyć. Mąż był faktem dokonanym. Jak również to, że po miesiącu pożycia, uciekła do mamy z podbitym okiem i pierworodnym w brzuchu. Ewa, nie bardzo wierzyła w swoją fizyczną atrakcyjność. Trudno powiedzieć, czy nie wierzyła w to co widzi w lustrze, czy też zbyt dużo od siebie i własnej urody wymagała.

On. Tomek.
Przywrócony do wtórnego obiegu, kawaler z odzysku. Facet z przeszłością. Dość bujną przeszłością. Jego story obfitowało w skandale, ciało w tatuaże, a umysł w fantastyczne pomysły. Poprzednia prawowita właścicielka, zrezygnowała z praw do własności pod wpływem nie jakiegoś nagłego impulsu ale po kilku latach bezskutecznych prób zresocjalizowania małżonka. O ile znosiła brudne skarpetki rzucane gdzie popadnie, o tyle braków w portfelu i pustej lodówki znieść nie mogła. Poszła sobie przeto w siną dal z mniej przystojnym, ale życiowo zaradnym kochasiem.
Bo Tomek to taki ptak z gatunku niebieskich nielotów. Chciałby w obłoki, tylko ktoś nieopatrznie lotki w skrzydłach popodcinał.
Zdolny ale leń – mówili o nim znajomi. Tomek puszczał takie komentarze mimo uszu. No bo co mu tam jakiś babsztyl z sąsiedniej szufladki będzie dowgadywać? On swoją wartość zna i wie, że w życiu ważne jest to, żeby się umieć dobrze i wygodnie urządzić. Wobec braku perspektyw na szybkie wzbogacenie konta, bo akurat miał dziedzicznego pecha i nie urodził się w rodzinie Rockefellera, postanowił zdać się na intuicję i spryt własny. Trzeba się wżenić w forsę. A potem to on już będzie wiedział co z tymi pieniędzmi zrobić! Ostatecznie łebski z niego facet.

Oni. Czyli para mieszana.
Poznali się, bo nie mieli innego wyjścia. Pewnego umiarkowanie pięknego dnia, ona przez roztargnienie zatrzasnęła kluczyki w swoim nówka sztuka oplu. On przechodząc mimo, zaproponował pomoc. Bo wszystko wszystkim, ale mamusia to go dobrze wychowała. Szacunek do kobiet wpajała. I że się ich w potrzebie nie zdaje na łaskę losu, bo ten jak powszechnie wiadomo jest ślepcem. Tomek za to ślepcem nie był. I od razu się zorientował, że dziewczyna ładna, zgrabna, życiowo zaradna i obrączki na palcu nie nosi. Przeznaczenie jak nic!
CeDeeN...

Komentarze

  1. Ooooooo, fiu, fiu.
    Dawaj tego cedeena!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ładna ta para mieszana...

    idę szukać skarpetek...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam.. załóż nie od pary:D

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawie się zapowiada.
    Takie pary mieszane - nie do pary - bywają ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  5. no ciekawe co to będzie dalej
    ciekawe kto kogo. albo ona jego zresocjalizuje, albo on jej podetnie skrzydła, albo jeszcze inaczej.
    ale to wie tylko Nivejka :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gosia...
    Pożyjemy - zobaczymy;) Życie ogólnie jest ciekawe;)

    Masz rację Emmo. To wiem tylko ja;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo... zapowiada się interesująco. Czyżby historia była o rozczarowaniu... A prawdę mówiąc, jakbym o swojej znajomej czytała. Ona po polonistyce, on bez szkoły średniej, dorywczo pracuje w studiu tatuażu. Smutna historia. Dziewczyna wykształcona i inteligentna, ale ja zawsze się dziwiłam, co ona w nim widzi??? Ma z nim same kłopoty. Zwłaszcza finansowe. I dziecko. Już zaobrączkowani. Dla mnie ten związek zawsze był kuriozalny. Czekam na ceden.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehehe! Wiedziałem, że nie wytrzymasz!
    Pozdrawiam:D
    PS. Tylko nie dawaj cdn;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jolanta...
    Takich historii jak twojej koleżanki jest od metra. Wszystko dlatego, że miłość jest ślepa jak kret!

    West...
    Za dobrze mnie znasz. zdecydowanie!
    PeeS. Tylko troszkę :D

    Jazz...
    No ja co? Para:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Domagam się natychmiastowego cedeena!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie się to czyta, tak lekko:)
    Pozdrawiam piątkowo:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne! Ola czeka na dalszy ciąg:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Faktycznie para mieszana,
    Ona zaradna, on nie.
    Ona mądra, on życiowo nie bardzo.
    Ciekawe, co z tego wyniknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. no para jak nic;-) na dodatek mieszana;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawie się zaczyna. Jak romans :P oby to była komedia romantyczna. Ale dobra! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakos trudno mi uwierzyc w happy end;))

    OdpowiedzUsuń
  17. "Para mieszana ,pewnie bardzo zgrana ..."Oj będzie się działo:) mła dla autorki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kaja...
    Natentycmiastowo się nie da:D

    Artek...
    Pozdrawiam również:)

    Anonimowy Andrzeju...
    Gdyby nie ta Ola to bym cie nie poznała;D

    Iw...
    Się okaże;) W tajemnicy ci powiem, ze będzie dobrze:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Jazz...
    pomieszana, wymerdana, zmiksowana... i nadal para;D

    Mała Mi...
    Oby nie Harlequin;)))

    Stardust...
    Uwierz! Wiara czyni cuda;D

    Nika...
    Oj będzie;D Buziak:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię jak pod nogawką wszystko gra :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj, to lepiej pary nie mieszać :D

    OdpowiedzUsuń
  22. No, jak tak można?! Nie wiesz,że przerywać jest niezdrowo? ;)) Tudzież niebezpiecznie? ;))
    No co za Zołza no! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Zawsze mnie doprowadza do wielkiej wesołości to szukanie felera u takich panien :D
    No wydają się parą mieszaną idealną... pożyjemy, zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pozytywka...
    Kurcze, faktycznie niezdrowe. Stresa się można nabawić :D

    Magenta...
    Zjawisko wyszukiwania felerów jest stare jak "stare panny". Ups... teraz się mówi singielki :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Toż ja ich znam!:)Ale każda historia ma swój własny koniec:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ida...
    Cierpliwości;)

    Pieprzu...
    Każda historia zaczyna się banalnie...;)

    OdpowiedzUsuń
  27. WCIĄŻ WIERZĘ W przeznaczenie, wciąż... wciąż, wciąż... wciąż
    wciąż... wciąż
    wciąż... wciąż
    wciąż... wciąż wciąż... wciąż wciąż... wciąż wciąż... wciąż wciąż... wciąż wciąż... wciąż wciąż... wciąż

    OdpowiedzUsuń
  28. Tyż czekam na happy end...

    OdpowiedzUsuń
  29. Holden...
    Sokoro tak chcesz to wierz:)

    Zgaga...
    Nie wiem kiedy, ale nastąpi :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Istnieje możliwość, że poziom fenyloetyloaminy oraz dopaminy im się podniósł znienacka, a tego przecież nie mogli przewidzieć. Nikt nie może...

    OdpowiedzUsuń
  31. Fantastic goods from you, man. I've understand your stuff previous to and you are just extremely great. I really like what you've acquired here,
    really like what you are stating and the way in which you say it.
    You make it entertaining and you still care for to keep it sensible.
    I can't wait to read far more from you. This is actually a great website. zobacz to, http://estin.net/forum/english/id/23699?redirect=forbid

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O złamanej nodze

Sprawa się rypła

Bluszcz