Herbatka


Dzieci myślą niezwykle logicznie. I jest to logika najwyższego sortu...

- Nie będę jadł takich kanapeczek - Krzyś naburmuszył się na widok przygotowanej kolacji.
- Jedz! I nie marudź.
- Ale ja nie lubię! - zawziął się wyraźnie
- No dobra! To czego tak konkretnie nie lubisz? - zapytałam.
Krzyś podszedł łaskawie do stołu i podejrzliwie przyglądał się kanapkom.
- Bo to nie jest wędlinka brzez kubaski - stwierdził autorytatywnie i kategorycznie odmówił spożycia. To się nazywa charakterek! Po mamusi. jak powie tak zrobi...
- To co będziesz jadł? - próbowałam jeszcze, bo a nóż się skusi.
- Już mówiłem. HER-BAT-KĘ - przesylabizował, żebym na pewno zrozumiała.
- Aha. A z czym?
- Z cukrem...
Dobrej nocki. Niech Wam się cudnie śni...:)

Źródło zdjęcia w sieci

Komentarze

  1. ...właśnie sobie przyniosłam kubek tego jedzonka...:):)..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej! Tylko się nie przejadaj! Na noc to niezdrowo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Należało uzgodnić jadłospis a nie tak zaskoczyć nielubianymi kanapkami;)
    Ja mam na kolację WIN - KO. Bez cukru;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Popieram herbatkę! Krzysiu, mój Idolu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Konkretne dziecko, wie czego chce;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję ślicznie. Śniło mi się dobrze.
    A na kolacyjkę zjeść herbatkę z cukrem dla mnie byłoby najlepiej... niestety jem wiele więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że to nie jest herbatka na pobudzenie :)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. A co to jest "wędlinka brzes kubaski", bo jakoś nie mogę sama rozsupłać?

    OdpowiedzUsuń
  9. mam podobny problem jak Mira. hm...
    bez kiełbaski?? e, chyba nie to.

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam te klimaty. Właśnie mam za sobą batalię nie zjem jak nie dasz mi serka pleśniowego wrrrr

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwaga wyjaśniam: wędlinka brzez kubaski... to wszystko to co nie jest blokiem tostowym, ewentualnie jakąś mielonką :D Moje dziecię, mięso toleruje jedynie w takiej postaci

    OdpowiedzUsuń
  12. Herbatka to bardzo dobre i wyjątkowo pożywne danie:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie śniło mi się zbyt dobrze, a herbatka z cukrem niezdrowa... ;) niech mamusia uważa!

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie herbatka bez cukru, ale za to z dodatkiem kolacji :). Dziecię wie czego nie chce :)

    OdpowiedzUsuń
  15. No wiesz, jak możesz dziecku dawać to,czego nie lubi?:))) Co zrobić, dzieci często lubią to, co my uważamy za paskudztwo, np. takie obrzydliwe cukierki typu skrobia+cukier+kolor.Moja w dzieciństwie nie wzięła do ust herbaty i dżemu. Do czasu,aż pojechałyśmy do Krynicy Morskiej.W stołówce jedyne co było jadalne na śniadania lub kolacje to były bułki z dżemem i herbata.Gdy się porządnie przegłodziła, to bułka z dżemem stała się jadalna. A miała wtedy ze 3 lata.Herbaty artystka nie chciała pić, ale kawę nescę i owszem. Zawsze gadzina moczyła sobie kostkę cukru w mojej kawie i podjadała.
    Miłego,;)

    OdpowiedzUsuń
  16. do dzisiaj Mi rodzice wypominają, że jak byłem mały, to zawsze mówiłem " ja tej fupy nie" po czym z pasją i zacięciem każdy kolejny ruch łyżką napełniał mój brzuch ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Czyżby mały niejadek alibo francuski piesek ? Mój Tatko miał na mnie sposoba takiego ,że wszystkie kanapki kroił na małe kawalątka i mówił ,że to krasnoludkowe kanapeczki.Jednak coś mi mówi ,że Krzyś by się na to nie nabrał:) buziole:)

    OdpowiedzUsuń
  18. hm.... może gdybym i ja tak na kolację pozostała przy herbatce, to nie zastanawiałabym się kto podmienił mi przemianę materii i zamienia mnie w wieloryba:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jezu, chciałabym sie na tej herbacie zatrzymać...

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja bym Krzysiowi na noc polecała mleczko :D
    Ja tam piję mleczko przed snem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyli herbatka to nie jest herbatka... tylko wędlina niebędącą pochodną mielonki... strasznie to skomplikowane. :-)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Ma chłopak charakterek! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wędlinka co????? :DDDD
    Ok,ok już doczytałam :)
    Dziecię jeść nie chciało to Ci herbatką oczy zamydliło. Ciekawe co byś powiedziała na "psedwójniki" - to wynalazek mojego syna, od Mikołaja sobie zażyczył!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz