Męskie typy według Zołzy cz.2

... i ostatnia.

Miało być trzy, jest cztery. Wybaczycie? Nieśmiało zasugeruję, że jedynie słuszna odpowiedź powinna brzmieć - wybaczymy!;)
No to pora kończyć. Albowiem (!) zadawanie się z TYPAMI nie prowadzi do niczego dobrego.


Typ 5.
Przeciętniak. Dość przystojny, chociaż to akurat rzeczą gustu jest. Taki Pysio-Misio. Dzielny, okazały, trochęsięnawszystkimznający ale bez przesady. Ot wie, że śrubkę należy dokręcić, i nawet niby wie jak, ale … mimo wszystko woli robotę zlecić profesjonalnym rękom, które niejeden gwint już widziały. Przeciętniak ma zainteresowania głównie kanapowo-sportowe, dba o ognisko, również domowe i szerokim łukiem omija kłopoty wszelakie. Nie pije, nie bije i po prostu jest.

Typ 6.
Serialowa pierdoła, czyli Rysiek. Niegodny nazwiska Lubicz. Dba o wszystko i wszystkich. Szczególną troskę wykazuje o to żeby dzieci umyły rączki, a zupa była ciepła. Złota rączka, która w życiu codziennym to i owszem pomoże, ale ma tak nieskomplikowaną osobowość, że aż dziw bierze, że się dziwić potrafi jak go żona ciepłą zupą karmiona puszcza w trąbę. Pod pantoflem chowany Rysik, to w zasadzie skarb. Wystarczy zaprogramować, czasami dokarmić, w razie potrzeby zmienić ustawienia i… nudzić się.

Typ 7.

Clark Kent czyli dwa w jednym. Niebezpieczny jak zapałki w rękach dzieci. Takie połączenie supermena z intelektualistą w niemodnych okularach to istna mieszanka wybuchowa. Kobiety są w obliczu takiego gościa bezradne, piszczą i mdleją na potęgę, a on, je jak na Clarka Kenta przystało, podnosi nie tylko na duchu, łzy ociera, wiersze recytuje i jeszcze na dodatek zakupy bez listy zrobi. A jak trzeba to i ogródek skopie. W tym jednym przypadku określenie ideał nie jest synonimem nudy. Clarki Kenty występują niestety w przyrodzie rzadko i jako egzemplarze wyjątkowo unikatowe, musza bycz dobrze pilnowane. Amatorek cudzych jabłek wszakże nie brak.

Typ 8.
Pizza czyli kompozycja własna. W celu skomponowania typa 8 należy wybrać cechy pożądane, odmierzyć proporcje, dokładnie wymieszać, zaprogramować i używać zgodnie z instrukcją (instrukcje należy czytać). Proces produkcyjny nazywany wychowaniem, a w niektórych kręgach tresurą, jest żmudny i skomplikowany. Ewentualna właścicielka musi uzbroić się w cierpliwość, oraz kij i marchewkę. Reklamacje nie są uwzględniane, a za szkody moralne i psychiczne odpowiada producent-treser.

Zadowolone? To znaczy czy zapotrzebowanie Społeczne jest zadowolone? Czy już ma na tyle szerokie spektrum charakterów, żeby nie kręcić nosem? I dokonać wyboru?
Bo pamiętajcie moje drogie, wbrew temu co sądzą mężczyźni, to my wybieramy tych, którzy wybierają nas;)

PeeS. Tak sobie myślę, że Zapotrzebowanie Społeczne jest kobietą. Zdecydowanie. Gdyby było płci męskiej problem by nie istniał. Pod warunkiem, że do wyboru byłaby długonoga blondynka z rzęsami do sufitu i nogami do samego tyłka.


Źródło zdjęcia w sieci

Komentarze

  1. Nivejko, mnie trudno jest zadowolić ;) i poproszę o taki "typ" nr 9: który kocha nas takie, jakie jesteśmy...

    Pozdrawiam cieplutko. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Felicita...
    Typ 9 = typ 8 czyli kompozycja własna wg uznania;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obszerna lista... tylko nie wiem dlaczego większość typów jest nieobecna w literaturze i filmie: czytaj, nie rzuca na kolana! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybaczamy oczywiście! :)
    A typy nad wyraz ciekawe i należałoby częściej informować młodzież na godzinie wychowawczej, że nie każdy to Supermen, za to większość podpada pod wymienione pozostałe kategorie, byłoby mniej rozczarowań! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. "Głównym zadaniem kobiety jest umiejętność czarowania mężczyzn. W stanie panieńskim jest to potrzebne dla dokonania wyboru, w małżeństwie – dla panowania nad mężczyzną". Lew Tołstoj.

    Może i to jest recepta na udaną miłość. Mnie o to nie pytajcie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W miejsce Pizzy sobie wstawiam Gołąbki. Z wierzchu kapusta, może pospolita dość, niestety, za to zdrowa. Za kapuścianą skorupką poemat - mielone, pieczareczki, odrobina pikantnego koncentratu... Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  7. jo, Tołstoj dobrze godo, dajcie mu wódki

    OdpowiedzUsuń
  8. Nieznajoma...
    Rysiek należy. Filmowy jest, a na kolana nie rzuca;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Iw...
    Na godzinie wychowawczej powiadasz? Może podręcznik napiszemy? "Typologia samców polskich" Co ty na to? :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Felicita...
    Ile zwiazków tyle recept. Nie ma jednej uniwersalnej. Oczywicie Tołstoj ładnie to napisał i nawet ponadczasowo, co miu sie wielce chwali;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgaga...
    Ty gołąbkożerco! Sobie zamieniaj, nawet na bigos, albo kurczaka w siedmiu smakach;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Beata...
    Ile mu nalać? Setkę? A do tego galaretkę? Czy może śledzia? ;)))

    OdpowiedzUsuń
  13. pół litra mu zostaw i bez zakaszania:) może sie wstrzasnąć

    OdpowiedzUsuń
  14. Cholercia! Wygląda na to, że mam Clarka Kenta w domu. Skubany ukrywa się pod niewiele mówiącym pseudonimem, ale nic mu to nie da. Zdekonspirował się, mimo, że wierszy nie recytuje, w ogóle z poezją jest na bakier, ale za to nieustannie próbuje śpiewać na głos. Niestety :(( Na wszelki wypadek namiarów bliższych nie podam, sama mówisz, że pilnować trzeba ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Wybaczam, oraz zgadzam się ...Zapotrzebowanie Społeczne jest kobietą! Na 110%..;-)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Ósemeczka jest optymalna, mnie się podoba...
    Moją pizzą mi się nie odbija, więc jestem dobra kucharka;P Mam idealnie skomponowany placek z tego na co zasługuję i po czym mi sie nie odbija ( prawiąc nieco filozoficznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. z tym odbijaniem przesadziłam aż dwa razy hehe ;))

    OdpowiedzUsuń
  18. w związkach podstawową metodą jest metoda prób i błędów. a potem już z górki:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojoj! Typu nr 6 to bym nie chciała - umarłabym z nudów (tak na marginesie to dawno nie miałam przyjemności trafić na ten serialik :D to w ogóle jeszcze leci?)
    Za typ nr 7 też dziękuję, bo strasznie nie lubię jak mi się babiszony na chłopa rzucają.
    Pozostaje typ nr 8. Polecam urabiać nie na pizzę, ale na PT* co najmniej III stopnia :).

    * - Pies Towarzyszący :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mira...
    Spoko. Mnie nie musisz się obawiać. Wymiana na mnie nie interesuje. Przywykłam do mojego Clarka;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Akularnica...
    Nawet na 120! Zapotrzebowanie wie czego chce i nie da się byle długimi nogami omamić;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Magda...
    Jak się odbiło, znaczy że się przyjęło;) I czkawki nie będzie;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Levinia...
    Oby to z górki nie było zbyt krótkie;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Antares...
    Tylko uważać trzeba, żeby nie przedobrzyć. Bo to wiesz tresowany może się zmienić w nudnego Ryska;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hehe...
    Nivejka: My tu w sumie wszyscy ostro żartujemy, ale tak zupełnie serio-serio to powiem, że z moih obserwacji wynika, że na dzieci, psy i facetów idealnie działa ta sama metoda: na złą czarownicę i dobrą wróżkę. Jak przegina - na sekundę trzeba się stać złą czarownicą, po czym momentalnie z powrotem dobrą wróżką. No i duuużo chwalenia na co dzień :)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Ach, gdybym tylko mogła, to typowałabym typa bez typu:)
    W skrócie, to najbardziej podoba mi się ten, który nijak moim być nie może...
    ot
    zagwostka

    OdpowiedzUsuń
  27. No mój nijak nie mieści się w te ramy. Zabrałabym z każdego punktu po troszce i byłby wypisz wymaluj mój chłop ;)

    Pozdrówka !

    OdpowiedzUsuń
  28. Antares...
    Mniej bajecznie ta metoda nazywa się metoda kija i marchewki. I z reguły się sprawdza;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Madame...
    Oj, jak bardzo wiem o czym mówisz... Bardziej niż się domyślasz;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ivon...
    Tak chyba najwygodniej. zrobić sobie kompozycję w/g smaku i apetytu:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nivejko - wybaczamy, znaczy ja wybaczam;)

    Ta ósemeczka sądzę najmożliwsza;) Heheh...:)

    OdpowiedzUsuń
  32. wg mnie numer jeden to absolutnie bezkonkurencyjny Rysiek z Klanu, ale... nie dla mnie rzecz jasna;)
    Trudno którykolwiek typ wybrać, gdy wybój przed laty już padł i tak się złożyło, że trafnie, bo udany;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ladybird...
    Bierz więc, i komponuj;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Iwa...
    Najważniejsze, że trafiłaś na swojego TYPA;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz