Robotem być...

... albo nie być

Duży mężczyzna wie, że pod łóżkiem nie mieszkają potwory, a z szafki mogą się ewentualnie skarpetki wysypać. Duży mężczyzna nie wstydzi się dać buziaka na dobranoc i nawet mu przez myśl nie przejdzie, że można zasnąć bez ulubionego pluszowego psiaka maści brązowej z czarną łatą na grzbiecie.
- Ale pamiętaj! Dwie - mruczy Duży ziewając.
- Wiem - odpowiadam i czytam. Bajki do poduchy. O robotach .
- Wiesz, ja to bym nie chciał być robotem - powiedział stanowczo.
- Nie? - zadziwił mnie. Nie dalej jak wczoraj mówił, że chciałby być transformerem, albo czymś w tym rodzaju. W każdym razie chodziło o takie ustrojstwo, o którego części składowe, nie zamienne, ciągle się potykam.
- Nie. Czytaj dalej - uciął odmawiając tym samym zeznań.
Czytam więc. I sobie obiecuje, że jutro skoro świt, schowam gdzieś tę książkę. I udam, że zginęła. I że nie mam pojęcia gdzie jest! Zdecydowanie bardziej lubię tę o Franklinie. Albo o rodzinie misiów. Albo... każdą inną. Z robotów to ja tylko kuchenny lubię. Reszta mnie nudzi.
- Powiem ci dlaczego - Duży postanowił podzielić się tajemnicą - Nie chcę być robotem, bo by się mną wszyscy bawili. A potem by rzucili. I pewnie by mnie bolało... Słodkich snów mamo.

Duży, powiedział co wiedział, wtulił się w zwierzę pluszowe i zasnął.
A ja myślę. Po pierwsze, że facet ma rację. A po drugie, szkoda że dziewczyny tak późno dochodzą wniosków oczywistych. I za wszelką cenę chcą być lalkami Barbie.
Dobranoc. Słodkich snów;)

Źródło zdjęcia: http://www.asimo.pl/artykuly/jarobot.php

Komentarze

  1. Refleksja godna Dużego Mężczyzny!
    Sama bym na to nie wpadła ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Antares...
    Dzieci są mądrzejsze niż nam się wydaje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Akwarelia...
    Potwierdzam. Z przekonaniem, nie przez grzeczność;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mądrze gada ten Twój Duży Mężczyzna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kobiety chca być barbiami, faceci robotami...to mainstream naszych czasów, nuuuudny.
    Znam jednak świetnego robota - Walle sie nazywa i kocham go!!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mezczyzni widocznie szybciej wyrastaja ze swoich dzieciecych marzen:)

    OdpowiedzUsuń
  7. trafne podsumowanie

    Ten twój Krzyś to mądry chłopiec :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie to ujęłaś – ujęliście – mam na myśli te lalki Barbi, w które przeobrażają się dziewczyny w dążeniu do "dorosłości". :) A wiesz, że i mnie nudzą opowieści o robotach, no może poza "Terminatorem"; ten film ma jednak swój urok. Pozdrawiam!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rośnie Ci fantastyczny mężczyzna, gratuluję! A dziewczyny? Dziewczyny nie myślą, one CHCĄ - i już :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ... ale roboty nie mają uczuć ;P

    Pozdrawiam... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Iw...
    Zastanawiam się tylko czy on sobie zdaje sprawę z głębi swoich przemyśleń;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Magda...
    Chcą. I niestety na samym chciejstwie nie poprzestają:( Wall-E jest Super;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Stardust...
    Niektóre kobiety nigdy nie wyrastają. Na ten przykład ja;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Euforka...
    Niektóre dziewczyny wyrastają z Barbie. Innym ta chęć upodobnienia się pozostaje do końca życia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jolu...
    Terminator był pierwszy. Reszta to podróby są;)
    PeeS. Cieszę się, że wróciłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  16. W drodze...
    Ależ myślą! Która kiecka ładniejsza i co jeść żeby schudnąć do rozmiarów lalki;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jarosław...
    Lalki Barbie też!

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzieci często widzą i rozumieją więcej niż nam się wydaje ;).
    A na lalki barbie to ja mam alergię ;). I na różowe kucyki też. Jeden raz musiałam takiego kupić, wybrać z setek innych różowych zwierząt kopytnych z akcesoriami. Bardzo to było trudne. Na szczęście mój chrześniak to chlopak i siedzimy w krainie transformersów i książek.
    Pozdrawiam ;).

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja lubię Bajki robotów, ale Lema ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubiłam roboty, jak mój synuś miał 5 lat. Z tego względu, że zajmowały jego uwagę na dłużej niż samochodziki resorowe i mogłam spokojnie zrobić obiad w niedzielę. Przyglądałam się tym wszystkim transformacjom.. I niby takie ciekawe, kolorowe, a porzucił je dla zamków Lego.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wychodzi na to, że dziewczyńskie i chłopakowe zabawki wcale się tak bardzo nie różnią od siebie.

    OdpowiedzUsuń
  22. a ja bym chciała być właścicielką robota i przyrzekam, że bym go bardzo dobrze traktowała:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiedźma...
    Roboty są fajne dopóki my się nimi bawimy. Odwrotnie to już niekoniecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Magenta...
    Do tych bajek Duży jeszcze nie dorósł;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kate...
    Bo lego to jest to!Zabawka ucząca, bawiąca i rozwijająca:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mira...
    Taaaaa... tylko z robotów kiedyś się wyrasta, a z różowego niekoniecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ivon...
    No muszę. Przy takim synu, muszę trzymać poziom;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Iva...
    No takiego co za mnie zrobi to czego nie lubię robić, to ja tez chcę;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Moje dziecko nie przepada za robotami , ale wszędzie pełno wojowników . To też bawi dużych chłopców :)Mądrego masz synka :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Brawo Krzyś! Ale z dziewczynami to nieprawda! Ja chciałam być Gustlikiem z Czterech Pancernych!

    OdpowiedzUsuń
  31. Mądry Mały Duży Człowiek z tego Krzysia :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Bo bycie zabawką to takie nasze 5 minut. Wiemy, a i tak myślimy, że to będzie cała godzina.

    OdpowiedzUsuń
  33. Barbie jest parę lat młodsza ode mnie. Na szczęście! Nie mogłam marzyć o identyfikacji...

    PS. Krzyś to jest GOŚĆ!!!

    OdpowiedzUsuń
  34. Anaste...
    Wojownik czy robot transformer to chyba to samo? Nie? Bo to jakoś tam ma walczyć;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Pieprzu...
    Krzysiowi zaklaszcze jurto. Na pobudkę.
    Gustlikiem mówisz? Jednak mamy ze sobą coś wspólnego. ja chciałam być Jankiem. Po pierwsze, miał zdecydowanie dłuższe włosy niż ja wtedy, a po drugie jakbym się miała żenić to wolałam z Marusią;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Aga_xy...
    Dzięki w imieniu Krzysia:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jagoda...
    Zgadza się. Po prostu mądry:D Ach te geny...;D

    OdpowiedzUsuń
  38. Voluś...
    Prawda. Najgorsze jednak są konsekwencje takiego zabawkowego życia-bycia.

    OdpowiedzUsuń
  39. Zgaga...
    Ode mnie nie jest młodsza. Chyba. Niemniej nie miałam przyjemności jej poznać w wieku około lalkowym;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nivejko - wszyscy do diaska chcieli być Jankami!! Olgierd był jakiś taki mamlaty, Grigorij miał wąsa, Tomaszek nie grzeszył rozumem - został mi jedynie Gustlik. Próbowałam się nauczyć wyciagac wbite gwoździe rękami. :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Pieprzu...
    Słabowita byłam. Ale za to miałam najprawdziwszy czołg. Wystarczyło rozłożyć amerykankę i nie wkładać tego czegoś co normalnie robiło za oparcie;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Krzyś zna się na życiu. Kiedy on zacznie prowadzić bloga? Wpisuje się na listę oczekujących ;-) Choć byłaby to ostra konkurencja dla pozostałych. Uściski. a.

    OdpowiedzUsuń
  43. Jaki mądry Mężczyzna.
    A ja nigdy nie chciałam mieć syna....
    Chociaż moja córka nigdy nie bawiła się Barbie(a miała)!

    OdpowiedzUsuń
  44. Co niektorym kobietom ta chec bycia Lala Barbie do starosci nie przechodzi:) Ale rozmowa i wnioski super:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Zygza...
    Ujeju, póki co to ja za niego prowadzę. Niemniej szybciochem nauczę go literek;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Neskavka...
    Ja nie miałam tej lalki, ale jak przypuszczam nie byłabym nią zachwycona. Jest tak skrajnie rożna ode mnie...;D

    OdpowiedzUsuń
  47. Ania...
    Tak sobie myślę, że nie przechodzi, bo faceci lubią chyba takie Barbie...:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz