Nie warto (2)
Biuro klientki było niedaleko. Zaledwie ulicę dalej. Kiedy podbiegł kobieta wskazywała ręką kierunek. Z szybkością karabinu maszynowego relacjonowała przebieg wydarzeń;
- Zamykałam właśnie i patrzę, a tu taka jedna zbiera na ulicy pieniądze. I jakieś papiery. Mówię do niej, że to pewnie pana, że pan zgubił, ale ona tylko się uśmiechnęła i poszła. Tam. Pan biegnie za nią. Taka niewysoka brunetka. Na rękach ma dziecko w różowym ubranku. Pan biegnie!
Zapadał zmrok. Na ulicach nie kręciło się zbyt dużo osób. Odnalezienie niewysokiej brunetki z dzieckiem na ręku nie było zadaniem trudnym.
- Przepraszam - zdyszany Staszek zatrzymał kobietę - Podobno znalazła pani moje pieniądze. Proszę mi je oddać.
Kobieta, która cały czas rozmawiała przez telefon, udawała że nie słyszy. Ręką odganiała go od siebie jak natrętną muchę.Niemowlę kręciło się niespokojnie i śliniło kołnierz białej kurtki matki.
- Proszę pani! - spróbował jeszcze raz zastępując jej drogę - Wiem, że pani je wzięła. Mam na to świadka.
Brunetka niespiesznie zakończyła rozmowę.Rozejrzała się dookoła i wysyczała przez zęby;
- Panie! Odczep się pan. Ja właśnie idę do bankomatu po pieniądze!
- Dobra, sama pani tego chciała. Dzwonię na policję!- jedną ręką delikatnie przytrzymał kobietę, a drugą wygrzebał telefon z kieszeni kurtki.
- Niech pan mnie puści - krzyknęła w chwili kiedy wybierał numer i wraz z dzieckiem rzuciła się w stronę dość ruchliwej ulicy. Biała kurtka sprytnie migała między autami. Odetchnął kiedy oboje bezpiecznie znaleźli się po drugiej stronie.
- Złodziejka! - poirytowany Jacek krzyknął w ślad za nią. Nawet się nie obejrzała.
Dopiero późnym wieczorem, kiedy dzieciaki wtulone w pluszowe smoki posapywały słodko, mógł pozwolić sobie na chwilę refleksji. Zapamiętał dobrze tę bezczelną twarz. Kobieta śmiała mu się prosto w nos.
W głowie kłębiły się alternatywne scenariusze wydarzeń. Wyrzucał sobie że nie zachował się jak prawdziwy mężczyzna. No przecież mógł ją gonić. Albo przytrzymać bardziej zdecydowanie. A co jeśli upuściłaby dziecko? Albo wpadła razem z nim pod samochód? Mieć dwa życia na sumieniu za 170 zł z vatem? Nie warto. Mógł jej też wyrwać z ręki telefon. Komórka wyglądała na wypasioną. Na pewno wtedy oddała by pieniądze. Gorzej, jeśli w trakcie szarpaniny upuściła by dziecko na twarde i zimne płyty chodnika. Nie, nie warto.
Jedno co warto to zapomnieć tę twarz. Nie pozwolić żeby zbyt mocno wryła się w pamięć. Tak łatwo jest wyhodować w sobie nienawiść. Dla 170-ciu złotych, nie warto...
PeeS. Uprzedzając spekulacje; historia nie jest wyssana z małego palca;)
Źródło zdjęcia w sieci
No tak, on pomyślał o dziecku, ona nie. O czym ona w ogóle myślała? Obrzydliwe babsko. Niestety często przy takim stopniu bezczelności człowiek bywa bezbronny.
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, bardzo nieprzyjemne zdarzenie ( bezczelnosc sprawcy), tez bym chciala szybko zapomniec.***
OdpowiedzUsuńMagenta...
OdpowiedzUsuńŻebrzące na ulicach Rumunki tez nie myślą o dzieciach...
Ania...
OdpowiedzUsuńNajgorsza jest bezsilność. I to ze trzeba myśleć za idiotkę...
Jędza jedna, no. Czasem warto pomyśleć, że może zgubione przez nas pieniądze trafiają do kogoś kto potrzebuje ich bardziej niż my... ale "komórka wyglądała na wypasioną"... Więc może w tym przypadku NIE WARTO:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
deZeal...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie warto;)
Ja bym pogoniła i zastosowała środki przymusu bezpośredniego. Warto, bo inaczej takie/tacy ucza się bezkarności.
OdpowiedzUsuńNie warto. A tu widzę rozkręcaja się powoli wątki prawie kryminalne ;). A tak na serio bez spekulacji... NIenawiść warta jest "nic".
OdpowiedzUsuńwstrętne babsko!!!no kopa w dupę powinna dostać!
OdpowiedzUsuńzapomnieć,nie warto pamiętać..
trzeba się "odciąć" , bo czasem człowiek sam się nakręca
OdpowiedzUsuńScenki...
OdpowiedzUsuńA ja... nie wiem co bym zrobiła. Po prostu nie wiem :)
Butterfly...
OdpowiedzUsuńDokładnie "nic" i nic ponad to:)
Mijka...
OdpowiedzUsuńZapomnieć i to im wcześniej tym lepiej:)
OLQA...
OdpowiedzUsuńOj tak. Ile głupot w życiu narobiłam właśnie pod wpływem takiego nakręcania:)
Nie majątek to był, więc warto zapomnieć i dale, może naiwnie, wierzyć w ludzi...
OdpowiedzUsuńno nie warto
OdpowiedzUsuńkiedyś, dawno temu mama wysłała mnie do sklepu
w jednej ręce trzymałam zwiniętą siatkę i pieniądze
i gdy tak w sklepie przekładałam siatkę w drugą rękę, pieniądze upadły na ziemię, pani co wykładała towary gdy się obróciłam podnosiła je właśnie i energicznym ruchem schowała do kieszeni..
Pieniędzy nie odzyskałam jak można się domyślić
dzieckiem byłam..
życie :)
Euforka...jeju, straszne tak w dzieciństwie...
OdpowiedzUsuńdawaj dalej Zołza!
Zgaga...
OdpowiedzUsuńMasz racje, lepiej wierzyć:)
Euforka...
OdpowiedzUsuńBezczelność złodziei nie zna granic...
Beata...
OdpowiedzUsuńDalej? To już chyba na inny temat;)
Kiedy tak obserwuję mijających mnie ludzi i sytuacje mam wrażenie, że i bez rozsądnego powodu więcej jest na naszych twarzach nienawiści i niechęci niż takiego bezinteresownego uśmiechu i życzliwości. Moje, ja, dla mnie ... idziemy po trupach rozpychając się łokciami i strasząc klaksonami i co najgorsze uważamy, że nie ma w tym nic złego.
OdpowiedzUsuńMira...
OdpowiedzUsuńJak świat światem tak było. Dziś chodzi o auta, apartamenty i wypasione komórki. Kiedyś przedmiotem zawiści były dzidy, mamucie skóry i kościane grzebienie;)
Przykład na to, że człowieczeństwo kosztuje :)
OdpowiedzUsuńByć wrażliwym czy nie? Każdy sam musi sobie odpowiedzieć na to pytanie...:)
OdpowiedzUsuńWciągający styl z dobrym tempem, dzięki:)
Voluś...
OdpowiedzUsuńNiewielki to koszt w porównaniu do potencjalnych nieszcęść:)
Diuk...
OdpowiedzUsuńLudzie mówią, że jak ktoś ma miękkie serce to musi mieć twardy tyłek. Ja jednak wole wierzyć w ludzi. Mimo wszystko:)
Nivejko, jestem z Tobą z tą wiarąw ludzi:)
OdpowiedzUsuńtrzeba wierzyć w ludzi, bynajmniej się starać;-)
OdpowiedzUsuńJezuuuuuuuuuuuuuu, to on jej nie znalazł, nie wytarmosił za kudły?
OdpowiedzUsuńDiuk...
OdpowiedzUsuńSuper. We dwie raźniej;)
Ladybird...
OdpowiedzUsuńJa się staram :)
Beata...
OdpowiedzUsuńNo nie... I jakoś go rozumiem :)
Człowiek człowiekowi wilkiem? hieną? pijawką? ;)
OdpowiedzUsuńNie wierzę, normalnie naiwnie uważam, ze takich bab nie ma, a jednak są...!*(&#%^%%^%^#^&*(*&!
OdpowiedzUsuńBeatta...
OdpowiedzUsuńPogubiła się kobiecina...
Aga_xy...
OdpowiedzUsuńSą. Niestety są...
Bezczelna kobieta. Może 170zł to nie majątek, ale pieniądz to pieniądz, a przywłaszczenie sobie cudzej własności to nie znalezienie grosza na szczęście. Przykre, że są tacy ludzie.
OdpowiedzUsuńzabrała to i kiedyś dostanie..od losu nauczkę. Wierzę w wyrównanie rachunków.
OdpowiedzUsuńWiedźma...
OdpowiedzUsuńBezczelna. I chyba nie dlatego że głodna...
Magda...
OdpowiedzUsuńNierychliwie ale sprawiedliwie? Może...