Centymetry

 Kilka dni temu miałam szkolenie BHP. Obowiązkowe. W przepisach wyraźnie stoi, czarnym arialem na białym A4, że nie mam prawa.Że jedyne na co mogę sobie pozwolić to 3 centymetry. I ani milimetra więcej.  W związku z powyższym oraz z wiosną miłościwie nam od kilku dni panującą dokonałam zakupu nie do końca kontrolowanego. Po prostu przyszalałam. Oraz dałam się ponieść jakiejś dziwnej, zupełnie irracjonalnej chęci posiadania...  zupełnie odstających od norm bhapowskich  10 centymetrów
Nic to jednak. Każdy centymetr jest śliczny. I  wyglądam w nich o co najmniej 5 kilo młodziej.

- Co to? - Książę Małżonek wyraził zdziwienie na widok pudełka, które podsunęłam mu usłużnie i z nieukrywana dumą pod nos.
- Wiosna? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- W pudełku? - znowu zapytała przyglądając się podejrzliwie nie tyle zawartości pudła co mnie.
- Phi! - phiknęłam wyniośle - Wiosna w sensie, że ci na oczy padło. Witaminy potrzebne albo okulary nowe.
Książątko prawie się obraziło. Zanim jednak zamknęło się w sobie postanowiło utrzeć mi nosa.
- Co ty będziesz z tym czymś robić? - zapytał pokazując paluchem w stronę pudełka.
- A co można robić z butami? Mam zamiar w nich chodzić!
- A! To to są buty? No kto by pomyślał.. Byłem niemal pewien, że to szczudła...-  powiedział co wiedział i wsadził nos w gazetę.

Syty głodnego, a chłop baby nie zrozumie. Szczudła są ładne i eleganckie, a centymetry pod piętą ujmują ich w talii. I co z tego że tylko optycznie?

Komentarze

  1. I ćwiczą łydki i zmysł równowagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż żal, że ich tu nie widać (z kawałkiem nózi.No dobra - z całą nogą).

    OdpowiedzUsuń
  3. Iimajka...
    Ja w ogóle nie wiem o co mu chodzi! Od zawsze chodzę na obcasach. Bo jak wzrost rozdawali to ja po nadwagę stałam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tkaitka...
    Elu, jak tylko zrobię to zamieszczę. Zdjęcie znaczy, bo noga już zrobiona:D

    OdpowiedzUsuń
  5. a dlaczego bhp zezwala tylko na 3 cm.?

    OdpowiedzUsuń
  6. 10 cm? Na facetowy przelicznik to niewiele :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam nadwagę a na obcasach nie umiem:( ale pamiętaj w pracy, gdy Cię młódź gnajaca po wiedzę nie daj Boże zepchnie ze schodów- buty od razu do pudełka i w bambosze , bo z odszkodowania nici:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja myślę, że każdy ma prawo nosić takie buty jakie mu się podobają

    OdpowiedzUsuń
  9. Ania...
    A bo ja wiem? Napisali że obuwie kryte płaskie, latem płaskie letnie:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Voluś...
    Noooooo... i dlatego tak trudno czasami zrozumieć ile to te 16 cm :D

    OdpowiedzUsuń
  11. OLQA...
    Oj wiem! Dlatego do pracy raczej w trampkach chodzę. No chyba że mnie coś natchnie;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Merol92...
    Oczywiście, że każdy ma prawo. Problem w tym, że jak sobie zrobi kuku to pracodawca niczym Piłat, umywa rączki:)

    OdpowiedzUsuń
  13. To ja masę okazji zmarnowałam przez 30 lat! Chodziłam w ,,dopuszczalnych'', parę urazów zaliczyłam za zupełną darmochę...
    A co do 10 cm: ,,gdybym ci ja miała stópeczkę jak Zołza...''

    OdpowiedzUsuń
  14. Gdzie są zdjęcia? Gdzie są zdjęcia? Gdzie są zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
  15. ja niestey też uważam, że to są szczudła (i wsadzam nos w gazetę)

    OdpowiedzUsuń
  16. 10 centymetrów a potem długie, długie nogi:)
    I tak bez zdjęć?!

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj śliczne sa na 100% .Ja też kiedyś sie skusiłam na szpilki w mniemaniu Szanownego szczudła.Za młodu w takich śmigałam ,to pomyslałam sobie ze teraz tez mogę ,bo niby czemu nie.No i wyszłam w nich raz ,w połowie drogi sama zaczęłam o nich myśleć per "szczudła" ale podobają mi sie strasznie ,bardzo,okropnie więc je mam i od czasu do czasu nawet ubieram żeby sobie na nie popatrzeć .Przy wyjatkowej okazji i pełnej gwarancji że bede w nich chodzić tylko do samochodu i z samochodu do stołu ,a odległość ta nie będzie większa niż 20 metrów i najwyżej 5 schodków, nawet wychodzę w nich z domu. Przy tej intensywność eksploatacji jest szansa zachowania ich w idealnym stanie do mojej śmierci a wtedy mnie w nich pochowają.

    OdpowiedzUsuń
  18. jak wzrost rozdawali, to Ty po rozum stałaś
    ale i kilka centymetrów też wyrwałaś
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam takie 12 centymetrowe. Na razie mam.... chodzić w nich jeszcze nie próbowałam. Się boję :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam takie na półce w garderobie. Stoją sobie i ładnie wyglądają. Tak się odzwyczaiłam od chodzenia na obcasach, że włożenie ich oznacza ból w okolicach łydek juz po 2 minutach:)Kiedy ostatnio wybrałam się w nich do pracy wracalam boso, na szczęście własnym autem.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zgaga...
    Przepisy zmieniają się z dnia na dzień. Może kiedyś nie było wzmianki o centymetrach :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Scenki...
    Nie zrobione! Nie zrobione! Nie zrobione!

    OdpowiedzUsuń
  23. Beata...
    Może i tak, ale za to jakie śliczne:D

    OdpowiedzUsuń
  24. Nieznajoma...
    No właśnie... dlatego nie ma zdjęć bo te nogi jakoś nie chcą się wydłużyć;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Margo...
    Nie ma to jak wyobraźnia;D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ika...
    Ja za młodu śmigałam w trampkach. teraz mnie napadło;D

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzidka...
    Niewiele. To zaledwie średnia krajowa;D

    OdpowiedzUsuń
  28. Madame...
    Już sam fakt posiadania pozwala czuć się elegancko:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Pieprzu...
    Trenuje na bieżąco. I co raz podwyższam poprzeczkę :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Nivejko, "szczudła" dodają nam sexsapilu, poprawiają sylwetkę i samopoczucie. Ale błagam Cię: zakładaj tylko wtedy gdy będziesz wożona samochodem, karetą lub inną... lektyką. Długi czas nie rozumiałam, dlaczego kobiety, które od zawsze chodzą w szpilkach, nie mogą potem chodzić w niższym obuwiu. Otóż ścięgno Achillesa ulega przykurczowi. Nie będę już wspominać o innych deformacjach.
    Ale mimo wszystkich tych strasznych r\eczy jestem bardzo ciekawa tych Twoich wiosennych szczudeł

    OdpowiedzUsuń
  31. Nivejko, tylko nie daj buk nie prowadź w nich auta :D hihihi...

    OdpowiedzUsuń
  32. I po co ta ironia, no po co? One są głównie " do wyglądania", chodzenie to produkt uboczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Mowa o męskiej ironii oczywiście. Ale to oczywiście oczywiste ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Hm a ja przeprosilam skarpety i kozaki.
    Ale ze dzisiaj cieplo to ide sie poopalac kolo doma.

    OdpowiedzUsuń
  35. Ale numer !!! 3 cm ??? Musiałabym w japonkach cały rok chodzić do roboty ;) bo zimą wkładam obcasy i służą mi za haki śniegowe na tych chodnikach jakże odśnieżonych ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mnie ze szpilek wyleczyły haluksy mojej siąsiadki hahahahahahahaha :):):):) Ubierała szpilkowate sandałki i pokazywała światu coraz bardziej zniekształconą stopę , jakoś za mocno to podziałało na moją wyobraźnię i zobaczyłam swoje stópki po kilku latach noszenia szpilek . Od razu przerzuciłam się na adidasy :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  37. Anna S...
    A seksapil to nasza broń kobieca:D

    OdpowiedzUsuń
  38. Antares...
    Paradoksalnie w butach na obcasie łatwiej mi się prowadzi:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Beataa...
    Dokładnie tak. One są do wyglądania:)

    OdpowiedzUsuń
  40. Eliza...
    Kozaki? Takie prawdziwe zimowe? No to chyba faktycznie bieguny się przestawiają :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Ivon...
    Ja tez lubię chodzić na obcasach. I noga póki co mi się nie męczy :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Antares...
    I co? Chcesz powiedzieć że nigdy przenigdy?

    OdpowiedzUsuń
  43. Chciałam powiedzieć, że mój Osobisty wyćwiczony w kwestii obcasów :D Nawet potrafi we właściwym momencie wyrazić zachwyt :P nic nie szkodzi, że nie do końca rozumie o co ten cały hałas :D

    W pracy mam 12 cm, na platformie 3 cm :) I to jest moje 12 cm pewności siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Zdjęcie dawaj tych centymetrów!:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz