Poczytaj mi mamo?

Zaprawdę powiadam Wam; geny to straszna rzecz!
Krzyś, prywatnie syn, służbowo przedszkolak gen czytania odziedziczył. Po mnie rzecz jasna. Niestety jakimś cudem nie opanował jeszcze sztuki składania liter w sylaby, a tych w wyrazy. Analfabeta jeden.
Najprawdopodobniej robi to celowo; pasjami uwielbia jak mu się czyta. I skubaniutki egzekwuje swoje prawo do codziennej porcji lektury niezwykle skrupulatnie. Nawet jak chory i ledwie na oczy patrzy, to nie popuści.
W kwestii doboru treści nie ma specjalnych wymagań. Oczywiście preferuje Franklina i inne takie, ale równie dobrze mogłabym mu "Wojnę i pokój " czytać, albo wiadomości sportowe.
Kiedyś to sobie nawet myślałam że on po prostu lubi słuchać, wszystko jedno czego. Ale mnie zaskoczył. To było wtedy jak zapytał;
- Dlaczego ten Janusz był taki głupi? -  czytalismy wtedy "Sławę i chwałę".
- Nie głupi tylko romantyczny - pouczyłam zupełnie bez sensu. i się wkopałam. Dalej posypały sie pytania w stylu; co to romantyczny, a dlaczego romantyczny i po co romantyczny. Wszystko po to żeby potem matczyny wywód i gimnastykę słowną zrozumiałą dla kilkulatka skwitować jednym, krótkim zdaniem;
- Aha, czyli że głupi...

Dzisiejszy wieczór niczym nie różnił się od poprzednich. Młodociany miłośnik słowa drukowanego, przydreptał do mojej sypialni i zaczął grzebać na stoliku nocnym w poszukiwaniu czegoś do czytania. Jedna okładka szczególnie go zainteresowała ...
- Małpa, małpa, pół małpy - pół ludzia, dwa rozbrane człowieki. Poczytasz mi to?

A tyle razy mówiłam, że nie ocenia się książki po okładce!

Dobrej nocy:)


Źródło zdjęcia w sieci: http://www.salonkulturalny.pl/ksiega-glupoty-czyli-kretynizm-bez-granic/

Komentarze

  1. "Małpa, małpa, pół małpy - pół ludzia, dwa rozbrane człowieki." - historia ludzkości w skrócie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, nasz Pys też czasem sprawia wrażenie, że nie robi mu różnicy co słyszy, a nawet że nie słucha - sprawdzam go, tym samym tonem zaczynając pleść androny - i tu mu się oczka ożywiają i mówi - wcale nie tak... :D
    A Krzyś pewny swego zdania, co mu tam matka będzie spojrzenie krzywić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a może dzieci z obecnej epoki trafniej oceniają niż my - romantycy? Wszak szata dziś zdobi:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja kiedys nieopatrznie uzylem w obecnosci malej siostry mojej kolezanki slowa "upiard@ czy tez "upierdliwy". Po dziesieciu minutach pocenia sie, tlumaczen i praktycznych przykladow, zniesmaczone dziecko podsumowalo: "czyli pierdolec jeden!".

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak glupi to glupi, Ty sie matka nie spieraj i nie dorabiaj dupie uszu, ze niby romantyczny. Romantyzm jest przereklamowany i Krzys wie:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ha! Podczytujemy tą książkę w pracy raz po raz wybuchając gromkim smiechem, a patrzą na nas jak na jakich głupich;)

    pamiętam dwa przykłady:
    waluta Indii - ramadan
    oraz
    rodzaj kiełbasy - szynka

    ale to nie są najmocniejsze przykłady

    Pozdrawia Roman Tyczka;)

    OdpowiedzUsuń
  7. TYo ja już nie chcę być romantykiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja Cię tylko pozdrawiam.Krzyś - mądry chłopczyk, w starszym wieku sobie resztę dośpiewa.
    W dziecięcym wieku przeczytałam kilkakrotnie dwie niewskazane dla dziecka książki.Straszliwie rozjarzyły moją wyobraźnie i uczuliły na to, o czym jeszcze wiedzieć nie powinnam.Tytuły pamiętam, autora - nie. Jeśli ma się w domu bogaty księgozbiór - trzeba trzymać rękę na pulsie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nivejko taka mądra a nie wiesz, że oni obrazkami widzą świat?

    OdpowiedzUsuń
  10. moja siostrzenica poprosiła mnie , abym wytłumaczyła jej co to są pedały ?
    no przecież masz je przy rowerku-chciałam wybrnąć, nie takie ciociu,co to są takie normalne pedały?
    Przed tobą Zołzo dopiero seria trudnych pytań, bądz czujna.

    OdpowiedzUsuń
  11. Scenki...
    Bo mężczyźni to tak wszystko w pigułce;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Iimajka...
    Pewności siebie to faktycznie odmówić nie można;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Iwa...
    Dzieciaki po prostu są bezpośrednie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgaga...
    Ja też. I to fanatycznie;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Arek...
    No co? Przecież logicznie:D

    OdpowiedzUsuń
  16. Stardust...
    Ja chyba złote myśli Krzysia wydam... ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. OLQA...
    Mnie to znacznie więcej czasu zajęło, a i tak nie jestem przekonana. Po prostu lubię tego Janusza;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Magda...
    Drogi Romanie Tyczny!
    A my w pracy robimy to samo;) Wiesz?

    OdpowiedzUsuń
  19. Voluś...
    Ty weź się chłopie nie wydurniaj! I masz się nie zmieniać! Bo...;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tkaitka...
    Te bardziej niewskazane są ukryte. Zapewniam;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chwilka...
    Mądra? Chyba mnie z kimś pomyliłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzidka...
    Przecież wiesz, że przez serie trudnych pytań przechodzę po raz kolejny. A końca nie widać;)

    OdpowiedzUsuń
  23. o! A ja do księgi głupoty to mogłabym dorzucić kilka rozdziałów. Ostatnio zadałam przypadkowo poznanej grupie młodych ludzi pytanie o początek II WŚ i odpowiedzi mnie powaliły na kolana, od 1900 do 1970. Howgh!
    A Krzyś wie co mówi, romantyzm dobrze sprawdza się li i jedynie w literaturze:)W życiu codziennym romantyk zawsze ląduje na końcu kolejki i nie dostaje dokładki, gdyż "Twardym trzeba być, a nie miętkim"!

    OdpowiedzUsuń
  24. A! I jeszcze chciałam dodać, że trudne pytania nie ustają z wiekiem pytelnika. W wieku starszym brzmia najczęściej " Ile możesz mi przysłać w tym miesiącu?" Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. i dlaczego tak mało?

    OdpowiedzUsuń
  26. Pieprzu...
    Pewnie każdy z nas miałby co dorzucić. Głupota ludzka jest albowiem olbrzymi!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz