Dedykacja

Taki mały triatlon sobie wczoraj z dziećmi urządziłam; zjedliśmy pizzę, lody i paczkę żelków. Oraz powspominaliśmy...
- Mamo, a pamiętasz jak ci śpiewałem? - zapytał rozbawiony wspomnieniem o kościach "dinożarła" Krzyś.
- Abo to raz? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, bo tak szczerze i tylko między nami to zapomniałam.
- Zapomniałaś! - Krzyś prawie się obraził. Na przeprosiny podsunęłam mu ostatniego żelka. Lekarstwo zadziałało ze skutkiem natychmiastowym i  łaskawie przypomniał okoliczności zajścia...
A było to tak...


Będąc pod ogromnym wrażeniem konieczności powrotu po ponad dwóch miesiącach laby do przedszkola, synuś przeżywał... Że będzie musiał rano wstawać, leżakować, słuchać się pani... To chyba ta trauma kazała mu przypomnieć sobie wszystkie wyuczone piosenki. Siedział sobie grzecznie na dywanie, układał jakiegoś potwornie potwornego potwora i nucił. Właśnie "leciała" piosenka, o mamie...

 "Dla mamy piosenka dla mamy...."
Trzeba przyznać, że ma słuch, małolat jeden. Zdolny ! (zapewne po mamie, no bo po kim??) Zaczęłam się właśnie rozczulać nad talentem wokalnym potomka. I karierę mu planować. Najpierw będą jakieś lokalne przeglądy... a potem Opole , Sopot, San Remo...
Aż tu nagle... rozległo się takie:
"prrrrrrrrrrrrrr"
Poszło serią! Prosto w dywan. A znaczyło ni mniej ni więcej tylko tyle, że dziecku po zupce fasolowej, którą go mamusia dziś uraczyła, żołądek pracuje...
Małoletni, nie przejął się gafą...I zanucił:
" Dla Mamy pierdzioszki, dla mamy...."
Wzruszyłam się od łez. I byłam pod wrażeniem. Kreatywności i szybkości reakcji w dostosowaniu słów piosenki do zaistniałej sytuacji. Oraz tego, że mamie dedykuje wszystko. Nawet "pierdzioszki".

Wszystkim mamom życzę, dużo ciepłych wspomnień...

Komentarze

  1. Przyszły mąż stanu :))))
    Ale fajnie jest być mamą.
    Mój syn mnie zabrał wczoraj na "Piratów z Karaibów", było super. Czekam teraz na bilet na prawdziwe Karaiby ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki miły jest ten tekst:)))
    pytanko: jak sie robi żeby było :czytaj więcej? fajna rzecz kiedy człowiek sie rozpisze..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewa P....
    Bycie mama jest fajne. Podobnie jak bycie tatą.
    Mnie dzieci zabierają dziś na lody (one zamawiają, ja płącę ):D

    OdpowiedzUsuń
  4. El...
    W edytorze tekstów masz taką opcję (ikonka z przerwaną stroną). Zaznaczasz kursorem miejsce w którym ma być "czytaj więcej" i klikasz na ikonkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. o wiele takich mam wspomnień:))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. a moje 'kazało' sobie dać pieniądze na bransoletkę ...dla mamy :)) no buziaki..dla Ciebie również..A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Iva...
    Warto takie rzeczy pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pchełka...
    A ja swoim zapowiedziałam, że nie przyjmuję niczego co nie będzie własnoręcznie wykonane;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś także niezrównaną nauczycielką...
    Niezmiennie gratuluję syna.A córcia co? Może jakaś anegdotka maleńka, tycieńka...
    Mój "domowy" syn już wczoraj wręczył mi dwie gorzkie czekolady z zaleceniem, co by nie więcej niż dwie kostki dziennie (tak między nami cukrzykami - to i tego się nie powinno). Bez polotu ten mój syn...

    OdpowiedzUsuń
  10. Bycie mama choć męczącym, jest najcudniejszym zajęciem na świecie. Takie dni jak dzisiejszy utwierdzają mnie tylko w tym przekonaniu.
    Pozdrawiam cieplutko i wszystkiego naj :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny wpisik ') Dzieciaki to maja fantazję;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mamo NIvejko wszystkiego naj dziś od mamy Butterfly :))) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. tak dzieci potrafią rozbroić nawet przerobioną piosenką

    OdpowiedzUsuń
  14. Tkaitka...
    To nie ja uczę w przedszkolu mojego syna. To pani Ala. A o córci tez czasami bywa:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gosia...
    Bycie mamą to sama radość:)

    OdpowiedzUsuń
  16. OLQA...
    No jasne. Byleby nie cyganił;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ladybrid...
    Oj mają! Ta fantazja czasami sporo mnie kosztuje:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Butterfly...
    Wzajemnie. Samych radości:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Klarcia1005...
    Przerobiona ale jak!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobre pierdzioszki sa bardzo fajne i wiadomo, że dziecko zdrowe i brzuszek pracuje:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bierdzioszki dla mamy :)
    a ja dostałam dziś taka kartkę !!!

    OdpowiedzUsuń
  22. noooo prezent w postaci słów piosenki i czynów wątpliwy... ale za to jaki słodki!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Wybrnął po mistrzowsku :)))) Nie ma jak kreatywność od najmłodszych lat - w końcu po KIMŚ to ma! :)))

    OdpowiedzUsuń
  24. A mój synuś 30-letni wpadł 5 minut temu znienacka z kwieciem ogrodowym pobranym od teściowej i parą kolczyków! Nieźle się zdziwiłam!
    Małż już śpiący, obudził się czujnie na dźwięk męskiego głosu i wyległ w piżamce sprawdzić, kto to jego połowicę nawiedza po 23-ej...

    OdpowiedzUsuń
  25. Beata...
    Też wychodzę z takiego założenia:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Rybiooka...
    Kartki od dzieci kolekcjonuję. Bo są jedyne i niepowtarzalne:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Szpilka...
    Nie liczą się czyny tylko intencje. Przynajmniej w tym przypadku:D

    OdpowiedzUsuń
  28. Zgaga...
    lepiej późno niż wcale. A mąż czujny!:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Antares...
    NO nie wiem. Inteligentny po mamie, łobuz po tacie. A po kim kreatywny?:D

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciekawe, co zaśpiewa mamie za 10 lat? ;))

    OdpowiedzUsuń
  31. no bo to sie tak wydaje. ja juz tyyyle rzeczy, ktore wydaly mi sie niezapomniane zapomnialam, ze szkoda gadac ;) dlatego zalozylam Soni 'Mój pierwszy album' :))
    dostenie w prezencie na 18 ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. ;) no tak... wspomnienia potrafią uprzyjemnić czas ;)

    Dołączam się do życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dziecko Osobiste tez mi spiewa piosenki, mam nadzieje, ze to potrwa do "plus nieskonczonosci". Cudnie jest byc mama i juz! :)
    Fajne kropeczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Voluś...
    "Niech żyje wolność, wolność i swoboda...":D

    OdpowiedzUsuń
  35. Mama Soni...
    Ja zapisuję. Kiedyś na kartkach, teraz na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mała Mi...
    Zwykle pamiętam tylko to co było dobre...:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Beatta...
    Niech śpiewa! Zawsze to przyjemnie:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

O złamanej nodze

Sprawa się rypła

Bluszcz