Już nie moja...


...Nasza Klasa

W dniu którego z daty nie raczyłam zapamiętać, w godzinach średnio-wczesno-porannych jednym, nawet  nie szczególnie zamaszystym, kliknięciem usunęłam swój profil z portalu Nasza Klasa. Bo? Albowiem wiszenie tam dla samego bycie mnie nie bawi. Frekwencja żadna, nikt nie sprawdza listy obecności, nie pisze, nie odzywa się nawet półsłówkiem. No to po co?
Inna sprawa, ze nie bardzo mam się czym chwalić. Nie dorobiłam się super fury ani willi z basenem. Wakacje spędzam raczej bliżej niż dalej. Nie mogę zamieścić zdjęcia pod palmą, a te z leżenia pod swojską gruszą nikogo nie rajcują, nie wzbudzają żadnych, nawet najmniejszych emocji. Raz, dla podratowania "reputacji", próbowałam strzelić sobie fotę przy wypasionym porszaku turysty z grubym portfelem ale przegonił mnie piesek typu kanapowego z kokardką. Złotą. Musiała spasować. I tym sposobem ze szpanowania nici.
Portal, który z założenia miał łączyć, pomagać w nawiązywaniu utraconych więzi bardzo szybko zatracił swoje pierwotne znaczenie.

Onegdaj...
Posiadanie konta na naszej klasie było czymś tak naturalnym jak dowód osobisty. Kto żyw i w miarę z komputerem obstukany zakładał konto. I łaknął. Kontaktu z kumplami ze szkolnej ławy.
Szybko okazało się, że nie wszyscy którzy konto założyli wychodzą z tego samego założenia. Portal zmienił się w targowisko. Pomijając zdjęcia spod palemki od patrzenia na ky6tóre niektórzy przybierali mało twarzowy kolor liści widocznych na zdjęciu, bardzo łatwo można było paść łupem łowców danych osobowych.
Żarło, żarło...
Wielkie bum powoli ucichło, przeszło w stagnację żeby w końcu zdechnąć. Co w zasadzie było do przewidzenia. Przecież nic nie trwa wiecznie. Ludzie się pocieszyli, pobawili, na lica nieco pomarszczone popatrzyli i stwierdzili, że dość, że już im się nie chce.
Swojej gębie jesteśmy w stanie wybaczyć wszystko. Codziennie ją widujemy w lustrze, a nowe zmarszczki dostrzegamy dopiero jak się utrwalą. Co innego z twarzami kolegów zapamiętanych przez klisze analogowych fotografii. Trudno czasami uwierzyć, że ten łysiejący starszy pan z brzuszkiem to ten sam uroczy niebieskooki blondynek z loczkami nad czołem. I że ta dostojna matrona  to ta sama Hanka z drugiej ławki pod oknem.

Uznawszy, że tak ze mną jak i beze mnie zrobiłam wspomniany klik. Wcześniej posprzątałam po sobie, zabrałam wszystkie zabawki spuściłam wodę i poszłam w wirtualną dal.
I co? Meile od "zrozpaczonych" z powodu mojego zniknięcia znajomych się posypały. Jedna, ta chyba najbardziej cierpiąca to nawet esemesa przysłała z dramatycznym w wydźwięku "Dlaczego?"
- Bo tak! - chciałoby się odpowiedzieć i wypiąć język. Wypadało jednak napisać;
- Ze względów osobistych.
Co oczywiście jest zgodne z prawdą najprawdziwszą. Poniekąd. Wszak, to moja osobista sprawa gdzie "wiszę" i w jakim celu. Oraz czy mnie to bawi.
Nagle się okazało, że jestem potrzebna i niezbędna? Taaaaaaa... dla celów statystycznych chyba. Wszak lista znajomych powinna być długa, co najmniej trzycyfrowa. A każdy ludź na wagę  naszo-klasowej reputacji.

I żeby nie było; portal nic mi nie zrobił złego. Ot po prostu; przestał mnie bawić. A może po prostu przestałam być kobieta z klasą;)

Komentarze

  1. Portal zmarł ze starości i nudy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam w klubie, dawno temu usunęłam swój profil. Jakoś nikt za mną nie rozpacza i nie tęskni.A tych, których chciałam odnaleźć mam w prywatnych kontaktach bez użycia kona gdziekolwiek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...ja nawet nie zdążyłam założyć;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałem, znalazłem kogo chciałem, raczej się rozczarowałem i się usunąłem. Wszystko trwało może pół roku w czasach, gdy NK służyła do odnajdowania znajomych z dawnych lat.

    OdpowiedzUsuń
  5. zrobilam to samo.meza zostawlam i czasem farme odwiedzam hehe

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy nie założyłam profilu, bo utrzymuję kontakt z osobami, na których mi zależało. a szukanie wieści na temat innych to chyba zwykłe plotkarstwo ;-p

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też zrezygnowałam już dawno temu, gdy do znajomych zaczęli mnie dodawać ludzie, których na oczy nigdy nie widziałam, a wszystko zaczęło trącić jarmarcznymi klimatami. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nivejko święta prawda :-) ja też jakiś czas temu posprzątałam po sobie w piaskownicy nk. Miało byc fajnie, bo można było znaleźc znajomych z dawnych czasów,pospatrzec jak się zmienili, ale te gry, reklamy i sprzedaż rozwaliły mnie. To nie dla mnie.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz Nivejko, ja to pewnie nie jestem zbyt "dzisiejsza", ale jeśli chciałam z kimś utrzymywać kontakt, to go utrzymywałam i do tego żadna "nasza klasa" nie była mi potrzebna, więc patrzyłam z dużym zdziwieniem na to szaleństwo NK.Oczywiście nigdy się na tym sławetnym portalu nie zarejestrowałam, bo słowo daję, wisi mi totalnie co 99,9% moich dawnych koleżanek i kolegów szkolnych obecnie robi.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoja decyzja, Twój wybór:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czarny Pieprz...
    Raczej z nudy. Nawet te ich gry są nudne:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Anovi...
    Otóż to. Tych z którymi chcemy się kontaktować sami znajdujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sydonia...
    Zawsze jeszcze możesz. naturalnie jeśli czujesz taka potrzebę;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Voluś...
    Kontakty utrzymuje się z tymi z którymi się chce. I z tymi którzy sami tego chcą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Majowa babcia...
    Do farmy jakoś nie dotarłam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Emma...
    Choćbyśmy się nie wiem jak starali to i tak plotkarstwo wypełznie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Rebeka...
    Starannie selekcjonowałam znajomych. Nie było tam "przypadków" :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czarny Kot...
    Tak. Portal z przytulnego zmienił się w komercyjny. I to był początek jego niechybnego końca.

    OdpowiedzUsuń
  19. Anabell...
    Widzisz, cały dowcip polega na tym, że większości z użytkowników tez to wisi. A są tam po ot żeby być. I się chwalić. I jeszcze po to żeby szpiegować :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zauważyłam, że wielu ludzi traktuje naszą-klasę głównie jako książkę adresową.:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja profil skasowałem po jakimś miesiącu, po tym, jak się do mnie radośnie odezwał koleś, z którym się w szkole absolutnie nie lubiłem, wręcz przeciwnie. Wiecznie z nim miałem na pieńku, bo moja mama uczył - taki pech - w naszej podstawówce i jakoś mu podpadła. Miałem przekichane, bo gość był upierdliwy i miał jeszcze bardziej upierdliwych kumpli. A tu nagle, po dwudziestu latach pisze z pytaniem co słychać. Pomyślałem, że to chyba nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  22. I tak oto dzięki Twoim mądrym słowom przybliżam się do podobnej decyzji.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  23. pobyłam krótko..to co było fajne w LO jakos nie sprawdzało sie w bardzo dorosłym życiu..

    OdpowiedzUsuń
  24. dzięki, za potwierdzenie moich watpliwości co do tego portalu.Nic dodać ,nic ująć Dzisiaj się wyklikam .
    a jak tam lodówka, chodzi ?
    " pewnie chodzi , bo nie przepełniona."

    OdpowiedzUsuń
  25. Ha! Czuję dokładnie to samo w temacie "naszej klasy".Zalogowałam się złakniona kontaktu i ciekawa co u tych mi najbliższych, z którymi straciłam kontakt.W zamian dostałam fotki podpalemkowe tych co mnie niewiele obchodzą.Też bym zlikwidowała konto na "nk" ale.... nie byłam już tam z dwa lata i hasła zapomniałam.No to se wiszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kilka lat temuu sama zalozylam moje klasy na NK, bo okazuje sie ze moj rocznik jakos mocno niekomputerowy:)) Odnalazlo sie pare osob, w sumie klasy, ktore kiedys liczyly 20-30 osob mialy teraz nascie. I wlasnie zaczelo sie polowanie na dusze, czyli zaproszenia od jakichs malolatow, potem klub leworecznych, rudowlosych, tanczacych i pijacych piwo z sokiem itp. Oczywiscie kazdy klub przysylal zaproszenie, bo to wszystko idzie na ilosc:)) Nigdy nie zmieszczalam na NK zadnych zdjec poza zdjeciem facjaty, ot tak dla latwiejszego rozpoznania. A w koncu sie wkurzylam i zrobilam ten sam klik co Ty. Po co mi to??

    OdpowiedzUsuń
  27. Podobnie cichym, czystym ruchem i ja usunęłam jakiś rok temu mój profil z NK.
    Z dokładnie takich samych powodów.
    I jakoś mi nie żal :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  28. Z chwilą, gdy niemal wszyscy z moich znajomych przestali bywać na NK, a stało się to bez wątpienia za sprawą innego portalu społecznościowego - Facebook'a i ja usunęłam konto. Czasem zastanawiam się, czy ten sam los podzieli FB, ale jakoś trudniej mi w to uwierzyć;) Zdaje mi się, że jego formuła jest bardziej funkcjonalna.
    Jednak pamiętam jakie to było niezwykłe uczucie, gdy po powstaniu NK i założeniu konta zaczęłam 'spotykać' znajomych sprzed lat:))

    OdpowiedzUsuń
  29. Trafił się wreszcie prawie nie mój temat. Byłam tam raptem 3 m-ce po to, by oglądać zdjęcia dzieci mieszkających daleko. A teraz dzieci przysyłają mi wszystkie zdjęcia na pocztę.Nie muszę się dzielić zdjęciami z przypadkowymi oglądaczami.

    OdpowiedzUsuń
  30. A ja tam mam nawet dalej konto. Nie kontaktuję się tam z nikim na co dzień raczej. Ale na przykład ostatnio umówiliśmy się na spotkanie klasowe i wszyscy skontaktowaliśmy się i omówiliśmy szczegóły właśnie przez ten portal :)
    A "wypasionych" zdjęć też tam nie zamieszczam, bo takowych nie mam :)) A nawet gdybym miała, to i tak bym tego nie zrobiła :)

    Pozdrawiam Nivejko

    OdpowiedzUsuń
  31. Czekam na śmierć FB...

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja jeszcze sobie wiszę... :))) Początki też mi się podobały. Wiele miłych wspomnień, przejście na mejle "pozaklasowe". Ale też się porozsypywało... No i drażnią mnie te gry, kluby itp. Komercja zabije wszytko co sympatyczne... Przerzuciłam się na blogi... :))))

    OdpowiedzUsuń
  33. Zołza!
    Niezła z Ciebie Zołza. Ale, racje masz, do kota!

    Niestety z wyżej wspomnianym portalem nie miałem nic do czynienia. Chyba, że ze słyszenia, ale to się nie liczy.
    pa!
    sorry
    Ahoj, czy jakoś tak.

    OdpowiedzUsuń
  34. No i dobrze. Po co pozory.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Marya...
    A najbardziej to widać po grupach

    OdpowiedzUsuń
  36. Desperade...
    Takich z którymi się zaledwie mijałam na korytarzu nawet nie przyjmowałam do znajomych. Było to oczywiście rozumiane jako zadzieranie nosa i takie tam;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Lusija...
    żeby tylko nie oskarżyli mnie na namawianie do "złego";D

    OdpowiedzUsuń
  38. El...
    Niefajność wyka chyba z rozbieżnych oczekiwań użytkowników portalu

    OdpowiedzUsuń
  39. Dzidka...
    A właśnie ze przepełniona. Kucharz śląski przyjechał:D

    OdpowiedzUsuń
  40. Nika...
    szkoda, że sami nie likwidują kont takim co dwuletnim bywalcom:D

    OdpowiedzUsuń
  41. Stardust...
    Miałam trochę skrupułów, bo byłam moderatorem klasy (tez zakładałam profil). Skrupuły rozwiało skutecznie milczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Iva...
    Fajs jest może i bardziej funkcjonalny ale też i o wiele bardziej ingeruje w nasze życie. Wręcz wdziera się w nie na siłę :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Tkaitka...
    Pewnie! Po co wszyscy maja oglądać rodzinne fotografie. Nie rozumiem...

    OdpowiedzUsuń
  44. Ada...
    Wiesz, klasy są różne. Widocznie Twoja była wyjątkowo zgrana:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Bosy Antek...
    A ja tam nikomu, nawet bytom wirtualnym, źle nie życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Magdalena...
    Też wolę blogi. Dyskusja jest o wiele bardziej interesująca:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Marynarz...
    Jeśli Sorry dotyczy tego, ze nie masz, nie miałeś i nie masz zamiaru mieć konta na NK to niestety nie powtórzę właścicielom portalu. Musisz osobiście ich przeprosić:D

    OdpowiedzUsuń
  48. Scenki...
    No właśnie po nic:D

    OdpowiedzUsuń
  49. Tkwię li i jedynie z powodu kontaktów z moimi ,,zagraniczniakami''. Ale gdy się odzywają ludzie, których na oczy nie widziałam, coś mnie trafia!

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja już z rok temu zrobiłam owe klik.
    Teraz wszyscy lecą na Fejszbuk.
    Mnie do niego nie ciągnie jakoś.
    Znajomi i tak mnie znajdują.
    Neskavka

    OdpowiedzUsuń
  51. Nigdy tam nie byłam. Oglądałam tylko tu i ówdzie żarty o tych porozbieranych pannach na stołach i libacjach. Podobno NK uległa przekształceniu, wyewoluowała w... hm. No wyewoluowała i tyle :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja kliknęłam jakiś rok temu, nawet nie było ani jednego "rozpaczliwego" maila "dlaczego!". A myślę, że i FB czeka ten sam los. Trzymam się z daleka od takich portali.

    OdpowiedzUsuń
  53. Od jakiegoś roku zastanawiam się nad usunięciem swojego profilu. NK nie jest tym, czym miała być, ludiom nie zależało na odzyskaniu kontaktów. Ogień był spory, ale palił się krótko. Wciąż mi jednak żal... tych, którzy się odnaleźli (bo może jednak się ockną), tych, którzy się jeszcze nie odnaleźli (bo może tam trafią), kilku wątków wcale nie szkolnych i ludzi, którzy je tworzyli... wciąż jestem, choć z rzadka aktywnie.

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie ukrywam, "miałam klasę" tylko/aż przez tydzień.. poczułam ten smaczek. Pewnie nie tylko moi "znajomi" po długim weekendzie zamieszczali nowy katalog zdjęć pt. "urlop w Chałupach", albo "Turcja 2009".. Bawią mnie też zdjęć typu: "okno w łazience na północ", "okno w łazience na południe" .. "pod drzewkiem", "z misiaczkiem :* :* :*" "z krzakiem", "z psem" "z koniem" (pomyślałam teraz "o ja pier*olę", bo aż mnie zmęczyło pisanie).
    Mam profil od jakiś 3 lat na twarzy-książce.pl, ale bez zdjęć, zablokowany dla nie-znajomych. Czasem dostaję zaproszenia od ludzi, których mijam niekiedy, nie mówimy sobie "cześć", ale chętnie zapuściliby żurawia do zdjęć ;) I myślę sobie, że bez takich portali było nawet fajniej..

    OdpowiedzUsuń
  55. Zgaga...
    A tam! pewnie mijaliście się na korytarzu. Kiedyś...:D

    OdpowiedzUsuń
  56. Neskavka...
    Otóż to. Znajomi wiedzą gdzie szukać :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Ewa...
    No właśnie. Ewolucja to straaaaaaaaaaszna rzecz:D

    OdpowiedzUsuń
  58. Bestyjeczka...
    Fejsbuk to chyba insza inszość. Chociaż kto wie...:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Mira...
    Czasami się takie portale faktycznie przydają. sama odnalazłam przyjaciółkę z dzieciństwa dzięki NK. Od dawna jednak kontaktujemy się bardziej że tak powiem tradycyjnie:)
    PeeS. Kiedyś z tą właśnie koleżanka jeździłam rowerem na lody do miejscowości która nazywa się Mordy;)

    OdpowiedzUsuń
  60. Glizdologia...
    I pomyśleć, że internet miał pierwotnie służyć do celów wojskowych...

    OdpowiedzUsuń
  61. A to nie znam... i mi jakoś nie brak jest. Po kilku rozwodach i ślubach... znudziło mi się

    OdpowiedzUsuń
  62. Mówię Ci Nivejko...mam takie dziwne przeczucie, że kiedyś dawno musiałyśmy się spotkać. Choćby w kolejce po te lody ;)

    OdpowiedzUsuń
  63. na wszystko przychodzi pora... z miejsca spotkana zrobilo sie targowisko... Wisze tam ale nie klikam juz ;) . z miejsca spotkana zrobilo sie targowisko... Wisze tam ale nie klikam juz ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz