Mistrz i Grafomanka (14)




Pewien Mists z Marsałkowskiej, zajadając synkę s groskiem w towazystwie ponurego draba nacji amerykańskiej wymyślił i  zekł, ze owszem, wypada....Podrapałsie w głowę i maist wrzasnąć "EUREKA!" wykrzyknął;
- Drabie, pats! Jaka strasna zaba!

Komentarze

  1. napisałam, zjadło! Wrócę później!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nauczona doświadczeniem skopiowałam, zanim wysłałam :D Teraz informuje o duplikacie, więc może się tam potem okaże. A co się nie poaże wklejam tutaj:
    Absolutnie genialny poster :D
    No tak, przemawia do mnie Twoja uwaga o tym opanowanym języku nienawiści. Może to sprawia, ze tak trudno niektórym opanować język właściwy?
    Władanie innymi językami poza własnym jest frajdą, bo można sobie pogadać na całym świecie z każdym (po prawie) znając 2-3 języki obce. Jak się ktoś nie chce uczyć to i tak nie przekonasz.

    Natomiast o zasięgu języka decyduje gospodarka i kasa. Dlatego Barack nie musi znać żadnego poza angielskim (wcale nie mam przekonania czy nie zna) a Polacy jeszcze długo powinni się uczyć języków obcych. W końcu bez szkody dla rozumu.
    No i polski jest piekielnie, ale to piekielne trudny :D

    P.S. Bardzo lubię pogaduchy Mistrza z Grafomanką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. helo ! a wsyscy byli bes ronk i nuk i wice wersa

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzy lata temu, po 24 latach mieszkania w Stanach zaczelam pisac bloga po polsku, bo zauwazylam, ze jezyk polski zaczyna mi powaznie rdzewiec. Dzis po tych trzech latach pisania i czytania innych blogow (mam w linkowni powyzej 150 i staram sie czytac) dochodze do wniosku, ze moj blog jest pisany najbardziej czysta polszczyzna:))) Wszedzie roi sie od zapozyczen angielskich. Wiec jak to jest? Czy to aby nie Polacy zamieszkali w Polsce wstydza sie swojego jezyka? Jezyk polski jest naprawde bogaty (nawet w przeklenstwa) wiec po co wprowadzac do niego jakies angielcyzmy (chyba takie slowo nie istnieje)? Niejednokrotnie sie zastanawialam skad sie to bierze? Szpan to jest? Czy moze objaw kompleksow? A co do wszechobecnosci angielskiego w skali swiatowej to zgadzam sie z tym co napisala wyzej EwaP. Tak akurat jest w naszych czasach, kiedys przyjdzie czas, ze bedzie inaczej, wtedy trzeba sie bedzie uczyc innych jezykow, narazie ekonomia i polityka ciagle kreci sie wokol angielskiego, wiec politykom kraju, ktory chce sie liczyc na arenie miedzynarodowej znajomosc tegoz jezyka wcale by nie zaszkodzila. Moge zagwarantowac, ze od nauki angielskiego nie dostaje sie lupiezu:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz