Jestem!

Melduję posłusznie, że jestem. Wróciłam...

Wakacje są fajne.To podekscytowanie.To oczekiwanie na nieznane, może na jakąś przygodę niekoniecznie seksualną... W każdym razie fajnie jest sobie wyjechać. Mieć w nosie ścianę ze śladami małych łapek upapranych czekoladą, która przydałoby się odświeżyć. Olać krety mieszkające bez zameldowania na działce. Mieć w głębokim poważaniu zielsko zarastające zagonek pietruszki. Nie myśleć o praniu, sprzątaniu, a nawet o gotowaniu...

- Dobrym ludziom na urlopie słońce świeci - mawia mój dobry znajomy. No to chyba byłam grzeczna. Zaryzykuje  nawet stwierdzenie, że musiałam być bardzo grzeczna, bo pogoda mnie rozpieszczała. Słońce wyrabiało 300% normy, a wiatry wiały umiarkowane z tendencją do zaniku!
Góry były urocze, góralki miłe, a tego czy górale faktycznie przystojni jak mówią nie dane mi było sprawdzić, bo jak ta głupia pojechałam z drzewem do lasu. Trudno. Przyjdzie mi wierzyć gaździnom na słowo.
Niestety, nie tylko gotówka, ale i wszystko inne co dobre kiedyś musi się skończyć. I trzeba wrócić. Do brudnej ściany, która teraz to już koniecznie trzeba pomalowac, do kreta rozbójnkia, który uprawia wywrotową działalność podziemną i ma w nosie ze go proszę o zaprzestanie, do zielska spod którego pietruszki nie widać, do prania, sprzątania, a nawet do gotowania!
Powrót do rzeczywistości bywa bolesny, ale ma tez swoje dobre strony. Przede wszystkim już dawno nie cieszyłam się tak na widok własnego łóżka. I nie tęskniłam tak do własnej łazienki.
Bo wszędzie dobrze ale w domu najlepiej:)


Komentarze

  1. no ba!!:)
    widzę , że tęsknisz tak samo.

    a ile energii ze soba przywiozłaś, to sama wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz kochana, Ty to sobie tam możesz wracać do kreta i do ściany, ale najważniejsze, że wróciłaś do nas:)
    Fajnie, że się wakacje udały, widać faktycznie dobrze sobie zasłużyłaś, skoro nawet słoneczko sie uśmiechało na Twój widok:) Pozdrawiam cieplutko zza wielkiej góry... prasowania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie tez nic tak nie cieszy jak wlasne lozko:)) I to nie wazne, ze czasem w wypasionym hotelu jest wieksze, ale moje jest moje:))
    Dobrze, ze juz jestes:)
    Malowaniem sciany sie nie przejmuj, mozesz dodac jeszcze wiecej czekoladowych lapek i nazwac ja Sciana Pamieci Rodzinnej:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę, że jesteś :) Ja chętnie znów bym gdzieś pojechała... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie też się obiło o uszy..że jak kto zasłużył to mu słońce świeci..ale jak mam rozumieć..to co mnie spotkało jeden dzień leje, burza, zimno..drugi świeci słońce, ciepło..plaża..i tak na przemian..od paru dni ;))serdeczności..A.

    OdpowiedzUsuń
  6. wyjazdy skutecznie utwierdzają mnie zawsze, ze całkiem miło i fajnie w tym naszym domu...:) pewnie miałaś to samo, mimo brudnych ścian i sterty prania:) witaj po wakacjach..pewnie jesteś pełna sił a więc liczę na Twoje cudnie pozytywne pisanie...pozdrawiam jeszcze przedwakacyjnie

    OdpowiedzUsuń
  7. To nie była podróż w 80 dni dookoła świata, bo jakoś Wam szybciej zleciało :)
    Wyjazdy są fajne i powroty są fajne też!

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie że wróciłaś, bo mogę sobie teraz zimne czeskie piwko popijać .Z ilościa przesadziłaś, czeka mnie przy nim wiele wieczorów. Dzidka

    OdpowiedzUsuń
  9. W latach ,,durnych i chmurnych'' nie doceniałam codziennych wygód we własnym kącie. Z wiekiem coraz bardziej!
    Tobie może słonko świeciło, ale nam tu ponurość nastała, więc dobrze, że się zwróciłaś!

    OdpowiedzUsuń
  10. warto wyjechać, aby wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj z powrotem :) Cieszę się, że Ci to słonko wpłynęło pozytywnie na ego ;) a jeszcze bardziej się cieszę, że już jesteś na blogowisku i będzie (mam nadzieję) kolejne czytanko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dopiero jak się wróci docenia się to co się ma:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że miałaś słońce! Ja też lubię wrócić do domu - szczególnie po wakacjach w tym samym pokoju z 2 małych dzieci :-) Doceniam wtedy przestrzeń domu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sprawa się rypła

O złamanej nodze

Bluszcz