Wtopa
Zdarzyło się dwa lata i kilka kilogramów temu. Okoliczności czasoprzestrzenne były niemal identyczne jak dziś; 40 stopni w cieniu, pedagogiczne blablanie...
Upał dawał się we znaki. Nawet mnie, mimo, że wyjątkowo ciepłolubna jestem. Słońce świeciło prosto w twarz, mewy darły ryje, siedziałam w ławce…
To nie zły sen. To smutna choć kolorowa rzeczywistość. Wakacje AD 2009 odchodziły do historii. Właśnie trwała Rada Pedagogiczna…
Szanowny Pan Mąż był wyjechany w celach obronnych (zaczepne wykluczał rodzaj wycieczki). Przed wyjazdem prosił – kazał, żeby odbierać jego telefon. Bo ktoś miał w jakiejś sprawie, o czymś mnie powiadomić, żebym mogła coś co on mi powie wprowadzić w życie… Czy coś takiego. W każdym razie liczy się to że:
a) prosił
b) telefon nosiłam przy tyłku,
c) a telefon zadzwonił, a właściwie to dał głos w najmniej oczekiwanym momencie…
d) i spowodował WTOPĘ.
Upał dawał się we znaki. Nawet mnie, mimo, że wyjątkowo ciepłolubna jestem. Słońce świeciło prosto w twarz, mewy darły ryje, siedziałam w ławce…
To nie zły sen. To smutna choć kolorowa rzeczywistość. Wakacje AD 2009 odchodziły do historii. Właśnie trwała Rada Pedagogiczna…
Szanowny Pan Mąż był wyjechany w celach obronnych (zaczepne wykluczał rodzaj wycieczki). Przed wyjazdem prosił – kazał, żeby odbierać jego telefon. Bo ktoś miał w jakiejś sprawie, o czymś mnie powiadomić, żebym mogła coś co on mi powie wprowadzić w życie… Czy coś takiego. W każdym razie liczy się to że:
a) prosił
b) telefon nosiłam przy tyłku,
c) a telefon zadzwonił, a właściwie to dał głos w najmniej oczekiwanym momencie…
d) i spowodował WTOPĘ.
Cisza była wyjątkowa. Bo trzeba wam wiedzieć, że nauczyciele, to straszne gaduły.
I zachowują się skandalicznie! Dzioby się im nie zamykają. Po wakacjach wszyscy wypoczęci, radośni, dyskutują…
- No i słuchaj, taka cała zielona, w kolorze jakby ci tu powiedzieć... limonki, ale takiej mocno niedojrzałej. A tu ma taki karczek, a z tyłu rozporek…
- Dodajesz pomidorki i… palce lizać…
- Ty zobacz , matematyczka przytyła przez wakacje,
- Wiesz, że ta Zołza sobie nowe auto kupiła? Ciekawe skąd ma pieniądze…
No co!? Ostatecznie nie widzieliśmy się dwa bite miesiące. Mamy prawo …porozmawiać.
I tak sobie pedagogicznie radzimy - ględzimy – blablamy …
Słuchamy, co Dyrektorka Pani prawi…
- Kto z państwa jest za warunkowym dopuszczeniem uczennicy……(takiej to a takiej) do klasy drugiej proszę podnieść rękę….
- Proszę zapisać w protokole, że uchwałą rady….
Tu właśnie nastąpiła owa, wspomniana wcześniej wtopa.
Wszyscy zamilkli, najpierw nie wiadomo dlaczego, a potem to się zasłuchali.
W dźwięk wydobywający się z torby. Bardzo sugestywny. I jednoznaczny…
- Dochodzę! Dochodzę! Zaraz będę! Już jestem! To ja. Esemes twój.
I zachowują się skandalicznie! Dzioby się im nie zamykają. Po wakacjach wszyscy wypoczęci, radośni, dyskutują…
- No i słuchaj, taka cała zielona, w kolorze jakby ci tu powiedzieć... limonki, ale takiej mocno niedojrzałej. A tu ma taki karczek, a z tyłu rozporek…
- Dodajesz pomidorki i… palce lizać…
- Ty zobacz , matematyczka przytyła przez wakacje,
- Wiesz, że ta Zołza sobie nowe auto kupiła? Ciekawe skąd ma pieniądze…
No co!? Ostatecznie nie widzieliśmy się dwa bite miesiące. Mamy prawo …porozmawiać.
I tak sobie pedagogicznie radzimy - ględzimy – blablamy …
Słuchamy, co Dyrektorka Pani prawi…
- Kto z państwa jest za warunkowym dopuszczeniem uczennicy……(takiej to a takiej) do klasy drugiej proszę podnieść rękę….
- Proszę zapisać w protokole, że uchwałą rady….
Tu właśnie nastąpiła owa, wspomniana wcześniej wtopa.
Wszyscy zamilkli, najpierw nie wiadomo dlaczego, a potem to się zasłuchali.
W dźwięk wydobywający się z torby. Bardzo sugestywny. I jednoznaczny…
- Dochodzę! Dochodzę! Zaraz będę! Już jestem! To ja. Esemes twój.
Bo jak wtopa to tylko JA!
Źródło zdjęcia: http://www.swiat-zabawek.pl/index.php?p4893,fisher-price-fun2learn-telefon-komorkowy-do-nauki-liczb-m7499
hihih:)))
OdpowiedzUsuńmnie się wydarł inaczej ,też na radzie:
halo, to ja twój telefon, halo,ja dzwonię, halooooo,wyjmij mnie wreszcie z kieszeni ja tu dzwonię!!!!
i u lekarza raz mi się tak odezwał...
a gadulstwo na radzie mnie wkurza, bo albowiem ja bym chciała wyjść po godzinie, a nie trzech,tak? no.
a najbardziej, nie wiedzieć czemu, u nas gada jeden-czy.
Mnie tez wkurza. Dziś siedziałam na radzie bite 4 godziny! Czujesz? CZTERY!
OdpowiedzUsuńHa!Moja mama była nauczycielką i pamiętam, że najbardziej na świecie nie lubiła...pokoju nauczycielskiego :-) Ja nie lubię przedłużających się zebrań w pracy. Czy to rada pedagogiczna, czy to tzw. burza mózgów - mają często jeden punkt wspólny - za długo, zbyt wiele dygresji...:-)
OdpowiedzUsuńi po co i po co????? bosz, ileż by można zrobić przez te cztery godziny!!!!
OdpowiedzUsuńWarto było przeczytać tę edukacyjna "anegdotkę" w przeddzień wtopienia się w nauczycielskie grono (po raz pierwszy!)
OdpowiedzUsuńZawsze na radach wszelakich (pedagogicznych i gminnych) na początku szefostwo nakazywało komórki wyłączać. Po czym pospólstwo grzecznie reagowało, a naczalstwom dzwoniło co kwadrans. I gdzie tu demokracja?
OdpowiedzUsuńNie mam posiedzen, zadnych, na szczescie. Z moja szefowa zalatwiam sprawy przed lustrem, troche ja jej nagadam, troche ona mnie i sie rozstajemy, bo i po co to przedluzac, jak do niczego nie prowadzi:)))
OdpowiedzUsuńKObiecym_okiem...
OdpowiedzUsuńDo pokoju nauczycielskiego chodzę tylko wtedy kiedy muszę. na szczęście nie są to częste muszenia;)
Mijka...
OdpowiedzUsuńPo nic. Tak dla zasady chyba...;)
Aurora...
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Będzie ci potrzebne...:)
Zgaga...
OdpowiedzUsuńJa swoją wyciszyłam- wedle nie tyle nakazu co przyzwoitości. O mężowskiej sobie po prostu zapomniałam:D
Star...
OdpowiedzUsuńSzczęśliwy to człowiek który sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem...
DAWNO temu i tylko kilka lat w swym życiorysie
OdpowiedzUsuńspełniałam się, tuż po studiach, w tymże zawodzie - ale były to czasy bezkomórkowe( taaak - nie do pojęcia, prawda). Pozostałe realia całkiem podobne...i jeszcze obłoki dymu papierosów ...typowe dla nasiadówek w latach np.60-tych . A teraz miło mi TUTAJ wśród koleżeńskiej braci i życzę owocnego szkolnego ROKU 2011- 12! ;)
Aurora, to ja powspieram:)))w tym wtapianiu:))))
OdpowiedzUsuńNivejko, wiesz, my mamy nasz kantorek, na szczęście, inaczej bym już siedziała w Tworkach:))) a do pokoju też wchodzę TYLKO jak muszę, dla swego i innych zdrowia psychicznego:))))
Odzkodowanie od męża za straty moralne było? Np. w formie sukienki pasującej do tego auta? ;)
OdpowiedzUsuńczyli nasiadówki w szkole zawsze to reguła bo będąc w radzie szkolnej też siedziało się długo za długo a ważne sprawy omówione były po 30 minutach a reszta to bzdety które można było olać, nauczyłam się w ostatnim roku nastawiać przypominajkę w telefonie i po godzinie zmywałam się udając , że to ważny telefon i musze juz iść, jak tylko ja wstawałam towarzystwo również zaczynało się rozchodzić i dyrcia nie miała już z kim plotkować, ciii planuję to samo robic w kolejnej szkole jak mnie znów wrobią w komitet i radę, a kroi się bo połowa klasy Szymona znów razem będzie w gimnazjum, a wiadomo kogo wrobić jak nie sprawdzonych rodziców :)
OdpowiedzUsuńOcho... Zaczeło się witaj szkoło !!! Dasz radę ;)
OdpowiedzUsuńale mnie straszycie, w poniedziałek mam dwie rady, w dwóch róznych szkołach, jedna o 9.00, druga o 13.00, musze zdążyć na obie:(
OdpowiedzUsuńCiarki mnie przechodzą na słowo: NARADA. Niestety, także dlatego, że przy jakimkolwiek ględzeniu zasypiam i walę głową gdzie popadnie. Zagryzanie warg, szczypanie się w intymne miejsca itp. nie pomaga. Śpię. A jak człowiek śpi to czasem chrapie albo się ślini i wygląda mało estetycznie. Dlatego zebrań unikam jak ognia, co by sobie reputacji nie zepsuć.
OdpowiedzUsuńNachalne dzwonki i dzwięki sms-ów powodują u mnie niezrozumiałą agresję w stosunku do posiadacza urządzenia drącego się i gadającego głupoty. Strzez się!
( a ja mam jeszcze ze 2-3 tygodnie wakacji:))))
Kwoka...
OdpowiedzUsuńNiby dawno i epizod, ale jednak... koleżanko po fachu;)
Mijka...
OdpowiedzUsuńA ja mam swoją bibliotekę;)
Iimajka...
OdpowiedzUsuńOdkąd mamy konto internetowe, jako jedyna która umie je obsługiwać, odszkodowania wypłacam sobie sama;)
Świat...
OdpowiedzUsuńNiestety taki jest standard. Ja zwiewam tylko z ogólnych wywiadówek;)
Butterfly...
OdpowiedzUsuńOj zaczęło:) A rade dać muszę:)
Beata...
OdpowiedzUsuńZdążysz. Tylko w pierwszej szkole musisz wszystkich zakneblować. mają tylko słuchać i przytakiwać;D
Pieprzu...
OdpowiedzUsuńJa mam chyba jakiś radar. Zupełnie się wyłączam a jak tylko pada słowo biblioteka albo pani W. to natychmiast się "budzę" :D Dzięki temu wiem co mam wiedziec, a reszta... no trudno:D
Bo mąż przewidział i ustawił na Wtopę :P
OdpowiedzUsuńSympatycznie Nivejko:-) Ty to zawsze masz zabawne przygody:-) Pozdrawiam Cię serdecznie i wytrwałości na kolejny rok szkolny życzę:-)
OdpowiedzUsuńMargo...
OdpowiedzUsuńMyslisz? Nie no co Ty... Chyba mu życie miłe :D
Ladybird...
OdpowiedzUsuńSympatycznie to jest poczytać. Gorzej przeżyć to on line;D