- W herbaciarni na rynku, za piętnaście minut? - Dobrze - rzuciłam w słuchawkę. Bratu się nie odmawia. Zwłaszcza jak ma głos ocierający się o rozpacz. Kiedy weszłam już tam był. Siedział pochylony nad stołem, obracając w ręku kieliszek koniaku. - Dla ciebie zamówiłem herbatę - powiedział wstając - Taką jak lubisz. Jaśminową. Mój brat. Porządny , zaradny i łebski facet. Mama zawsze powtarzała, że tej co go w końcu upoluje na męża, nawet ptasiego mleka nie zabraknie. Skończył porządne studia, porządnie zarabiał i w ogóle to porządny facet z niego. Jedno co mu w życiu nie bardzo wyszło to ona. Renata. Ale on się nie skarżył. Robił swoje. Zarabiał, budował, urządzał i kochał ją mimo wszystko. Była kobietą, która wybrał i matką jego synów. - Mam dość - powiedział i jeszcze bardziej się pochylił - Takie życie pół na pół, na dwa domy, jest nie dla mnie. Jeszcze rok temu pracował w Polsce, na miejscu. Od poniedziałku do soboty. Od siódmej rano do dwudziestej. Jak w kieracie. Do domu wracał zmę
Ściskam mocno...
OdpowiedzUsuńbędzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńUszy do góry :)
OdpowiedzUsuńtak, jutro będzie nowy dzień
OdpowiedzUsuńtrzeba zacisnąć zęby i przetrwać tę jesień a później zimę.. dzień jest stanowczo za krótki
Głowa do góry, pierś do przodu i zielona herbata do filiżanki.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze.
K.
Czekam na blablablanie...
OdpowiedzUsuńPrzeczekaj, prześpij, umaluj oko, kup buty i książkę, oraz koniecznie wypnij dumnie pierś!
OdpowiedzUsuńBędzie lepiej :)
Uściski!
też tak czasami mam, fajnie,że przypomniałaś piosenkę - dawno jej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńSłucham trzeci raz............ i jeszcze włączę
Trzymaj się ciepło i dumnie ... fajnie, że jest Twój blog ...
OdpowiedzUsuńNieprawda, że mamy tylko złudzenia... Pragnienia po prostu są. A jeśli człowiek ich nie ma, to znaczy że nie jest ich wart. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń