Czekoladka
Szkoda, że nie można zapomnieć. Tak po prostu. Jak w komputerze; kliknąć, zresetować, usunąć z dysku. Na zawsze. Zatrzeć wszelkie ślady. Przestać myśleć. Rozpamiętywać. Analizować. Jeszcze lepiej byłoby dostać receptę na syrop zapomnienia. Zwyczajnie. Pierwsza dawka osnułaby jedynie mgłą. Ledwie widoczną. Po drugiej wszystko by znikało. Powoli, bez gwałtownych ruchów, skutecznie.
Wspomnienia mają smak, zapach, kształt. Wywołują dreszcze i bezsenność. Na sen można coś wziąć. Jedna mała pigułka i odlot w niebyt. Mały, farmaceutyczny cud niepamięci. Na krótkie godziny można zapomnieć smak wypitej razem kawy, klopsików w pomidorach, podłych lodów w przydrożnym barze. Nie były smaczne ale oddalały to co nieuniknione. Zapomnieć dotyk. I zapach.
W nocy pamięć odpoczywała. W dzień trzeba było nadrabiać miną. Wieczór za to, ten dopiero potrafił dręczyć. Torturował sadystycznie; ulubioną filiżanką, fotelem, krzesłem w kuchni.. Wszędzie czaiło się coś co przypominało. Niepozorne straszydła dla niepoznaki przebrane w szatki normalności. Stłuc? Wyrzucić? Oddać do skansenu? A może przywyknąć?
Różowe pudełko, bastionie pamięci nie straszyło. Została w nim jedna czekoladka. Otulona bialutką kołderką drzemała śniąc o przyszłości. Specjalnie postawiła je w miejscu widocznym. Dręczącym.
- Będziesz ze mną na zawsze. Nie zjem cię... - obiecała malutkiej słodkiej kuleczce - Pewnie czujesz się samotna? Nie ty jedna. Przywykniesz, to też ci mogę obiecać. Kiedyś obie przywykniemy.Będziesz moją pamięcią. Bo tak naprawdę to ja wcale nie chcę zapomnieć.
Wspomnienia mają smak, zapach, kształt. Wywołują dreszcze i bezsenność. Na sen można coś wziąć. Jedna mała pigułka i odlot w niebyt. Mały, farmaceutyczny cud niepamięci. Na krótkie godziny można zapomnieć smak wypitej razem kawy, klopsików w pomidorach, podłych lodów w przydrożnym barze. Nie były smaczne ale oddalały to co nieuniknione. Zapomnieć dotyk. I zapach.
W nocy pamięć odpoczywała. W dzień trzeba było nadrabiać miną. Wieczór za to, ten dopiero potrafił dręczyć. Torturował sadystycznie; ulubioną filiżanką, fotelem, krzesłem w kuchni.. Wszędzie czaiło się coś co przypominało. Niepozorne straszydła dla niepoznaki przebrane w szatki normalności. Stłuc? Wyrzucić? Oddać do skansenu? A może przywyknąć?
Różowe pudełko, bastionie pamięci nie straszyło. Została w nim jedna czekoladka. Otulona bialutką kołderką drzemała śniąc o przyszłości. Specjalnie postawiła je w miejscu widocznym. Dręczącym.
- Będziesz ze mną na zawsze. Nie zjem cię... - obiecała malutkiej słodkiej kuleczce - Pewnie czujesz się samotna? Nie ty jedna. Przywykniesz, to też ci mogę obiecać. Kiedyś obie przywykniemy.Będziesz moją pamięcią. Bo tak naprawdę to ja wcale nie chcę zapomnieć.
Tak, wieczorem przychodzą demony wspomnień...
OdpowiedzUsuńWspomnienia jednak są piękne - te złe i te dobre - gorzej mają Ci co nie mają co wspominać
OdpowiedzUsuńAle te złe czasem tak przytłaczają, że zapomina się o dobrych,a człowiek kruszeje od środka.
OdpowiedzUsuńPewne wspomnienia są dręczące jak czekoladka leżąca na talerzyku przed nosem, cudowne porównanie!
OdpowiedzUsuńGorzka ta czekoladka.
OdpowiedzUsuńo nie, nie... Nie da się usunąć z dysku twardego nic na stałe. By nie pamiętać trzeba usunąć... dysk.
OdpowiedzUsuńU nas nie ma jak podmienić 'szufladek' na nowe:(
zamysliłaś mnie...
OdpowiedzUsuńOwszem, może wyprzeć. Coś spowodowało ( myślę, że śmierć męża)że zapomniałam całe "płaty" z życiorysu. Dopiero teraz to odzyskuję.Czekoladka to niedobry sposób. Trzeba zjeść wszystko porządnie "przetrawić" i spokojnie "odłożyć" na lepsze czasy do wspominania.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy tak naprawdę chcemy zapomnieć...........
OdpowiedzUsuńA jednak, jeśli pamiętać czasem ciężko, to nie pamiętać znacznie gorzej... Przyjaciel nasz z przeżytych 57 lat pamięta tylko 10 ostatnich. Wszystkie wcześniejsze zabrał mu jakiś drań! Pierwsze miłości, narodziny dzieci, uciechy młodości, pasje, kariera zawodowa - wszystko przepadło.
OdpowiedzUsuńMoże lepiej zjeść tą czekoladką ... i zacząć od nowa.
OdpowiedzUsuńBez przeszłości nie ma przyszłości, Wiesz Nivejko? zjedz tę czekoladkę lub daj jej zjeść, niech tam
OdpowiedzUsuńj
Pamięć jest niestety...przenośna...
OdpowiedzUsuńBardzo lirycznie o samotności - przypomina mi najtrudniejsze chwile.
OdpowiedzUsuńAle bardzo pięknie to opisałaś...
pięknie opisane,jak wiele z nas czuje to samo...
OdpowiedzUsuńBardzo u Ciebie refleksyjnie tym razem i dziękuję za to , bo warto czasami zamyślić się nad słowami innych ...
OdpowiedzUsuńPoruszające...
OdpowiedzUsuń