- W herbaciarni na rynku, za piętnaście minut? - Dobrze - rzuciłam w słuchawkę. Bratu się nie odmawia. Zwłaszcza jak ma głos ocierający się o rozpacz. Kiedy weszłam już tam był. Siedział pochylony nad stołem, obracając w ręku kieliszek koniaku. - Dla ciebie zamówiłem herbatę - powiedział wstając - Taką jak lubisz. Jaśminową. Mój brat. Porządny , zaradny i łebski facet. Mama zawsze powtarzała, że tej co go w końcu upoluje na męża, nawet ptasiego mleka nie zabraknie. Skończył porządne studia, porządnie zarabiał i w ogóle to porządny facet z niego. Jedno co mu w życiu nie bardzo wyszło to ona. Renata. Ale on się nie skarżył. Robił swoje. Zarabiał, budował, urządzał i kochał ją mimo wszystko. Była kobietą, która wybrał i matką jego synów. - Mam dość - powiedział i jeszcze bardziej się pochylił - Takie życie pół na pół, na dwa domy, jest nie dla mnie. Jeszcze rok temu pracował w Polsce, na miejscu. Od poniedziałku do soboty. Od siódmej rano do dwudziestej. Jak w kieracie. Do domu wracał zmę
Hmm... zawsze się zastanaweiam czy w niebie będzie przerwa na papierosa :P
OdpowiedzUsuńJeśli będzie na kawę to czemu nie miałoby być na papierosa;)
UsuńCzterech Wielkich -ten po prawej odszedł pierwszy, po lewej ostatni.........nie kojarzę który wcześniej -Hanuszkiewicz, czy Zapasiewicz?
OdpowiedzUsuńOlbrzymich nawet!
UsuńNo to poleciałaś...:) Ja bym sparafrazowała ;że "wszyscy Wielcy balują w niebie". Bo co jak co ale święci to panowie nie byli.Na szczęście:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Na szczęśćie! Święci w sensie sakralnym są ... nudni;)
UsuńBoszzz, jacy piękni! Czy dziś jeszcze "robią" takich męskich facetów? Łomnickiego kochałam za Pana Wołodyjowskiego, ech to były czasy, to byli idole...
OdpowiedzUsuńRobią... Tylko trzeba się dobrze rozejrzeć wśród nieopierzonych młokosów. Jak zmądrzeją, nabiorą charyzmy to już niestety będzie za późno;D
UsuńJa nie wiem, czy to monochromatyczne fotografie nadają taki charakter, czy kiedyś po prostu panowie mieli większą klasę? ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że i jedno i drugie:)
UsuńAch, gdzie ci mężczyźni... prawdziwi tacy!
OdpowiedzUsuńNika ma rację: święci to oni nie byli!
A
Dobrze wiesz "A", że nie o sakralną świętość chodzi:D I brakuje mi tu jeszcze jednego "świętego". I ty dobrze wiesz kogo;)
UsuńPiękne zdjęcie i jaki pomysłowy tytuł...choć parafrazy również! Legendarny Zbyszek Cybulski może też się jeszcze z nimi umówi na balowanie...?
OdpowiedzUsuńZbyszek Cybulski jak dla mnie był nieco za młody, chociaż niewątpliwie legendą jest:)
UsuńI tak czegoś żal :)Cybulski przeszedł w Niebie wyższy stopień wtajemniczenia i czeka na resztę panów :)
OdpowiedzUsuńTeraz razem balują;)
UsuńBalują w niebie i mają święty spokój :)
OdpowiedzUsuń...a to swoją drogą;)
UsuńFascynuje mnie pochodzenie tego zdjęcia...
OdpowiedzUsuńNo właśnie mnie też to intryguje. Prawda to czy fotomontaż?
UsuńTak jak pisałem u siebie - żal
OdpowiedzUsuńA zdjęcie swoją droga fantastyczne.
Pozdrawiam
Urzekło mnie od pierwszej chwili:)
UsuńŚwięci? hmmmm niech pomyślę, a jednak nie!
OdpowiedzUsuńj
W kategorii świętości sceny tak!;)
Usuńno tak...doborowe towarzystwo...:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń"Sami malowani"!
Usuńi spotkał się Ketling z Panem Michałem..
OdpowiedzUsuńTaki scenariusz...:)
UsuńFoto cudowne i brakuje mi tylko w tym gronie -kochanego ,,GUCIA,, tz.Pana HOLOUBKA..Fotka stara ,dlatego taka piękna i nawet osławiony,ukochany ŁOM na niej prosty ..! Choć na temat ,jego ramienia krążyły anegdoty..:).Dzieki ,że pokazałaś ,jak można wrocić do wspomnień -wystarczy FOTO -pozdrawiam -Eliza F.
OdpowiedzUsuńOtóż to! Trafiłaś w dychę! Właśnie Holoubka mi tu taj brakowało:)
Usuń