Niespodziankowe pierogi
- Co na obiad? - bywa, że kiedy pada takie pytanie z ust domowników popadam w panikę. No właśnie! Co? Najprościej jest odpowiedzieć, że
- Niespodzianka - i iść kombinować. Znaczy przeglądać zawartość spiżarki, lodówki i kuchennych szafek. Co my tu mamy... Takiego co by się ewentualnie na niespodziankę mogło nadawać... Trudno przecież zrobić kotlety i udawać że to coś innego niż co dzień. Przegląd wypadł pomyślnie. Mamy! Niepozorną torebkę z jeszcze bardziej niepozorna zawartością.
Wobec tego na obiad będą pierogi. Niespodziankowo-wspomnieniowe.
Pierogi niespodziankowe ...
... według przepisu pewnej Marysi która uczyniła mi ten zaszczyt i pewnego listopadowego dnia, przyjmując mnie z całym dobrodziejstwem inwentarza, została moją najlepsza na świecie babcią.
Babcia Marysia sama uprawiała soczewicę. Ja z konieczności kupuje ją w sklepie. Ilekroć jednak robię danie według jej przepisu przypominam sobie dzieciństwo, młodość chmurną i durną...
Ciasto
Wiadomo. Ale na wszelki wypadek podaję mój, wypróbowany.
1 kg mąki (najlepiej tortowej)
1 jajko
trochę oleju
szczypta soli
woda (mocno ciepła)
Z podanych składników zagniatać ciasto. Tak długo aż po przekrojeniu pojawią się pęcherzyki powietrza.
Farsz
około 25 dkg soczewicy (tej ciemnej, z czerwonej nie próbowałam)
jakieś mięsko niezbyt chude (ja daję chudy boczek) - ok. 0,5 kg
2 cebule
Ugotować do miękkości, przekręcić przez maszynkę, doprawić solą i pieprzem i... nadziewać.
Pierogi babci Marysi są pyszne. Zaraz po ugotowaniu i polaniu zrumienioną cebulką. A jeszcze pyszniejsze w formie odsmażanej na złoto. I co z tego że mało dietetyczne?
Gdyby komuś zechciało się wypróbować przepis to... SMACZNEGO!
PeeS. Następnym razem podam wam przepis na pierogi z ziemniakami. Pyszota!
- Niespodzianka - i iść kombinować. Znaczy przeglądać zawartość spiżarki, lodówki i kuchennych szafek. Co my tu mamy... Takiego co by się ewentualnie na niespodziankę mogło nadawać... Trudno przecież zrobić kotlety i udawać że to coś innego niż co dzień. Przegląd wypadł pomyślnie. Mamy! Niepozorną torebkę z jeszcze bardziej niepozorna zawartością.
Wobec tego na obiad będą pierogi. Niespodziankowo-wspomnieniowe.
Pierogi niespodziankowe ...
... według przepisu pewnej Marysi która uczyniła mi ten zaszczyt i pewnego listopadowego dnia, przyjmując mnie z całym dobrodziejstwem inwentarza, została moją najlepsza na świecie babcią.
Babcia Marysia sama uprawiała soczewicę. Ja z konieczności kupuje ją w sklepie. Ilekroć jednak robię danie według jej przepisu przypominam sobie dzieciństwo, młodość chmurną i durną...
Ciasto
Wiadomo. Ale na wszelki wypadek podaję mój, wypróbowany.
1 kg mąki (najlepiej tortowej)
1 jajko
trochę oleju
szczypta soli
woda (mocno ciepła)
Z podanych składników zagniatać ciasto. Tak długo aż po przekrojeniu pojawią się pęcherzyki powietrza.
Farsz
około 25 dkg soczewicy (tej ciemnej, z czerwonej nie próbowałam)
jakieś mięsko niezbyt chude (ja daję chudy boczek) - ok. 0,5 kg
2 cebule
Ugotować do miękkości, przekręcić przez maszynkę, doprawić solą i pieprzem i... nadziewać.
Pierogi babci Marysi są pyszne. Zaraz po ugotowaniu i polaniu zrumienioną cebulką. A jeszcze pyszniejsze w formie odsmażanej na złoto. I co z tego że mało dietetyczne?
Gdyby komuś zechciało się wypróbować przepis to... SMACZNEGO!
PeeS. Następnym razem podam wam przepis na pierogi z ziemniakami. Pyszota!
A dla mnie zrobienie pierogów to nie lada sztuka. I nic nie jest tu wiadome, prócz tego że są pyszne :D
OdpowiedzUsuńMnie to by sie chcialo, ale podjesc u Ciebie, a nie samej gniesc ciasto, wykrawac, nadziewac - za duzo roboty, a ja jestem za leniwa. Pewnie wiec bede musiala sie obliznac ;(
OdpowiedzUsuńAch pierogi! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńBiorę ten przepis. pozdro
OdpowiedzUsuńBłogość receptura wywołuje, ale ja też leń pierogowy. Ale tak sobie kombinuję, że taki sam farsz można by do naleśników, prawda?
OdpowiedzUsuńPierogi uwielbiam, ale cierpliwości do ich lepienia brak niestety :(
OdpowiedzUsuńDziała na wyobraźnię
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńKurczę, ilu rzeczy bym pojadła... Pyzów z mięsem...hmmm..., ruskich pierogów, placków ziemniaczanych... Ale jak się chce być Miss Universum, to tylko lebioda i kora drzewna! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam zieloną soczewicę z podsmażoną cebulką i koperkiem - trochę soli, pieprzu- pychotka :)
OdpowiedzUsuńTo ja poczekam na przepis z ziemniakami.
OdpowiedzUsuńZiemniaków u mnie dostatek :-)
Ohhhhhhhh, ja też bardzo, bardzo poczekam, bo te owe jako smak z dziecinstwa mego - wiem, że uwielbiam pasjami, i czasem nawet (bardzo rzadko "czasem") robię je i są smaczne, ale ciekawam Zołzowego ;)))) przepisu.
UsuńCzytaczka Zołzy... od .... daaawnaaa
Grażyna vel Grachma ;))))
Mniam, wielka niespodzianka:0
OdpowiedzUsuńwyborne muszą być:)
OdpowiedzUsuńPęcherzyki mówisz? :)) Ja zagniatam samą mąkę z wrzątkiem - ciasto jest wtedy takie miękkie, ale pęcherzyków to tam nie widziałam :D Czary mary jakieś, sprawdzę!
OdpowiedzUsuńPierogi muszą być przysmażane, na złoto i najlepiej z cebulką :)
OdpowiedzUsuńSmakowały mam nadzieję? :)
a pierogi z ciecierzycą, masłem sezamowym i zieloną pietruszka mi się śnią
OdpowiedzUsuńech
spórbuję z soczewicą też lubię i od ruskich wolę z ziemniakami, boczkiem i cebulą, taki fix
nie mam jakoś przepisu na ciasto pierogowe może Twój stanie się moim? pozdrawiam ładnie u ciebie tak jasno
OdpowiedzUsuńj
Pięknie :-) U mnie Teściowa robi pierogi, do piet jej nie dorastam, aczkolwiek przepis Babci Marysi bardzo mi się podoba, tylko soczewicy nie mam i kurcze chyba nigdy nie kupowałam. Czas zmienić swoje nawyki ;-)
OdpowiedzUsuńMusiałam się nauczyć cierpliwości bo... bardzo lubię pierogi. Wszystkie!;)
OdpowiedzUsuńLubię pierogi. Ruskie odkryłam dopiero 2 lata temu!!! I stały się moimi ulubionymi.
OdpowiedzUsuńMam z głowy - to ja jestem tym, który wpada do domu z okrzykiem na ustach -co na obiad?? Ależ to fajne:)
Ja dziś kleiłam ...z truskawkami :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierogi, aż mi ślinianki zaczęły pracować.
OdpowiedzUsuńJezu!!! Po co ja tu zaglądnęłam...dawać te pierogi!!!!:))
OdpowiedzUsuń