O tym, że warto marzyć
Nie jest prawdą jakoby marzenie się nie spełniały i że w związku z tym nie warto marzyć.
Otóż warto. A dowodem na to, że się spełniają jestem ja we własnej jakże skromnej osobie.
Wczoraj, od późnych godzin popołudniowych marzyło mi się kruche ciasto malinowe z pianką.
Pyszota....
W ramach Dnia Spełniania Swoich Marzeń po prostu je upiekłam!
I voila!
Mam namacalny dowód na to marzenia się spełniają. Wystarczy tylko wziąć sprawy w swoje ręce;)
Gdyby, przez przypadek naturalnie komuś też się raptem zachciało i nabrałby ochotę na spełnienie owego pragnienie to przepis wyszperałam TUTAJ
Uda się! Na 99,999% Robiłam je przez wakacje w różnych wariantach owocowych i za każdym razem robiło furorę.
Źródło zdjęcia w sieci: http://www.mojewypieki.com/post/kruche-ciasto-z-malinami-i-lekka-budyniowa-pianka
ehhhhh i co tu napisać, no co???
OdpowiedzUsuńA co na to odpowiedzieć?
UsuńDość łatwy przepis, więc kuchnia pozostanie bez większych zniszczeń. Jutro spróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)
UsuńChyba szkoda, że nie miewam marzeń typu cicho, bo może by mnie to skłoniło do oswojenia kuchni ;)
OdpowiedzUsuńMoja kuchnia jest tak oswojona, że je mi z ręki;D
UsuńLubię ten przepis, bardzo! Kisses
OdpowiedzUsuńJa też. Prosty i zarazem wykwintny;D
UsuńJakby mi ktos upiekl, to bym zjadla, a tak... Leniwa jestem i nie chce mi sie piec :)))
OdpowiedzUsuńJak będziesz w okolicy to zapraszam:)
UsuńRobiłam na wiosnę. Nie powalił mnie na kolana, a to ze względu na pestki malin, ktore mnie nieco drażniły. Następnym razem zrobię z truskawkami albo z rabarbarem.
OdpowiedzUsuńZ czym robiłaś?
Z rabarbarem jest dobre. Ze śliwkami super. Z jabłkami też niezłe. Ale mimo wszystko najlepsze z malinami. W mojej ocenie naturalnie.
UsuńPeeS. W wersji z jabłkami trzeba zmienić kolejność; ciasto, jabłka (mus jabłkowy), pianka, kruszonka.
Oczywiście, że marzenia się spełniąją! Oto wyjeżdżając dwa dni temu w 500 km trasę w śnieżycy, marzyłam, żeby dojechać żywa. I dojechałam! :)) Pozdrówka
OdpowiedzUsuńNo właśnie o to chodzi Helen! Marzenia wcale nie muszą być wielkie ;D
UsuńNie dam sie namowic na zadne pieczenie:) Przez swieta przytylam 1kg i jeszcze mi zostala polowa do zrzucenia. A za miesiac urodziny Wspanialego wiec zrobie wypasiony tort i tego sobie na pewno nie odmowie.
OdpowiedzUsuńA dwa tygodnie po Wspanialym urodziny Juniora.
Nie moge sobie pozwolic na zadne slodkie marzenia teraz :))
Podobno raz na jakiś czas można sobie pofolgować. I to całkiem nieźle robi na metabolizm;D
Usuń